Zważywszy na to, że moje oczekiwania szorowały po podłodze, to muszę powiedzieć, że wyszedłem z kina względnie zadowolony i zaskoczony tym, że nie było to aż tak nędzne, jak myślałem, że będzie.
Pierwsza godzina do kosza, miałem wrażenie, że obcuję z jakąś matrixową wersją "WandaVision". Ino śmiechów z offu brakowało. Ale jak Matrix zaczął być Matrixem to w sumie oglądało się okej. Sceny akcji dupy nie urywają, postacie mniej lub bardziej wkurzające, Smith zaskakująco w porządku - parę razy miałem stan przedciarkowy :)
Generalnie ok, dałbym 5, ale z sympatii do Neo i Trinity (super wejście na końcu) daje 6 ;P
lepsze niż propozycja od Marvela, które aktualnie lata po kinach :) jakbym miał wybierać to wolałbym iść drugi raz na Matrixa niż Pająka :)
Pierwsza godzina do kosza, miałem wrażenie, że obcuję z jakąś matrixową wersją "WandaVision". Ino śmiechów z offu brakowało. Ale jak Matrix zaczął być Matrixem to w sumie oglądało się okej. Sceny akcji dupy nie urywają, postacie mniej lub bardziej wkurzające, Smith zaskakująco w porządku - parę razy miałem stan przedciarkowy :)
Generalnie ok, dałbym 5, ale z sympatii do Neo i Trinity (super wejście na końcu) daje 6 ;P
lepsze niż propozycja od Marvela, które aktualnie lata po kinach :) jakbym miał wybierać to wolałbym iść drugi raz na Matrixa niż Pająka :)
23-12-2021, 17:12 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 23-12-2021, 17:14 przez Pelivaron.)