[simek]

Wydzielone z Mad Maxa

Dla mnie udział Charlize w Promku wstydu absolutnie nie przynosi. Poza tym pokaż mi jakiegoś aktora, który nie miał żadnej wpadki, w sensie, że w samych dobrych filmach grał. Oprócz Cazale'a oczywiście :p

[Strummer]

Dean :)

[Corn]

Zarówno Cazale jak i Dean zmarli zanim zagrali w jakimś chłamie :P

[Mefisto]

Brad Pitt - nawet najsłabsze jego filmy są conajmniej przyzwoite, a przy tym każda jego rola jest udana

[Strummer]

Aż tu nagle wychodzi "Tree of Life"..

[simek]

Na pewno nie jest to najsłabszym film Pitta, za to jedna z kilku jego najlepszych ról.

[Lawrence]

A "Troja"? A "Benjamin Button"? I poczekajmy na "World War Z".

[Mefisto]

Troja jest zajebista. Benjamin Button zawodzi jak na osobę reżysera, bo poza tym sympatyczna baja. Podobnie Killing Them Softly - zawód, ale rola i film mimo wszystko solidne. Nawet kolejne części Ocean's 11 są w miarę równe i na poziomie. Gość po prostu albo ma dobrego agenta albo nosa do skryptów.

[Azgaroth]

Mexican jest słaby :)

[Mierzwiak]

Ugh, czuję się naprawdę winny, że mój post dał początek tak durnemu offtopowi.

Jakby mało było szkód, w jednym zdaniu pojawiło się "Troja" i "zajebista". Idę się zabić.

[Gieferg]

Idź.
Każdy kto ma jakikolwiek problem z faktem niezaprzeczalnej zajebistości Troi powinien to bezzwłocznie uczynić.

[Mefisto]

(27-01-2013, 02:16)Azgaroth napisał(a): Mexican jest słaby :)

ja wiem czy słaby - bardziej przeciętny z kilkoma fajnymi patentami, imo Pitt i tak nieźle w nim zagrał, na luzaku

[Lawrence]

Może oddzielimy ten wątek, aby tutaj nie offtopić Pittem, który ma z tym projektem tyle wspólnego co Bangladesz z dobrobytem.

[Bogdan]

Piękny rym.

[Lawrence]

Niezamierzony jakby co <szok>

[Snuffer]

Co do Pitta - Mr. and Mrs. Smith i Cool World : )

[Albertino]

"Joe Black" to żenuła jakich mało.

[Persona non grata]

Ryan Gosling of korz.

[Motoduf]

;)

[Mierzwiak]

Murder by Numbers
Stay
Fracture
+ koszmarnie zapowiadający się Gangster Squad.

Idiotyczny temat swoją drogą.