Gieferg, podobieństwo między Avengers a JL narzuciło mi się juz gdy JL wychodziło. Tyle że JL starało się bawić podobieństwami i odpowiednio zróżnicować - Loki był gadułą, kombinatorem ale w efekcie sam niewiele znaczył a jego plan to lipa? Proszę bardzo, Steppenwolf gada znacznie mniej i wiemy o nim bardzo mało, dużo działa i wali po gębach - to jego armia nie ma większego znaczenia. Ma swój precyzyjny plan którego się trzyma - wpada, robi swoje, ucieka i zaszył się w takim miejscu gdzie nie można go znaleźć. Obydwie postacie pochodzą z wierzeń. Loki - wiadomo, Steppenwolf -Diabeł z wiary chrześcijańskiej (scena pierwszej walki na Ziemi ewidentnie jest podstawą wielu wierzeń , także chrześcijaństwa. Do tego nawiązanie do starych filmów DC, nawiązywanie do filmów fantasy, wkomponowanie w to wszystko rozwoju trzech postaci z poprzednich filmów (Supermana, Batmana i Diany).
ZSJL w zasadzie wywalił po prostu większość z tych rzeczy za to dodał podobieństwa.
(30-04-2021, 05:51)marsgrey21 napisał(a): Rozgdz.
Po pierwsze, Josstice League to gówno znienawidzone przez wszystkich włącznie z aktorami i producentami.
Tyle że to "znienawidzenie" aktorów i producentów wiąże się dość mocno z przyjęciem filmu. Jakoś zanim ten film nie wyszedł nikt nie "walnął pięścią w stół" - łącznie z samym Zackiem Snyderem który zostawił przecież swój podpis pod filmem. I tutaj zachodzi takie dość podstawowe pytanie - jaka byłaby narracja Snydera, aktorów i producentów gdyby film zyskał sympatię widzów? Bo mam wrażenie że zupełnie inna. Jedna z zasad - mów ludziom co chcą usłyszeć. Lepiej płynąć z nimi niż przeciwko.
Jakoś np ciężko mi uwierzyć że Zack Snyder nie widział filmu "i w ogóle", skoro JL bardzo przypomina produkowany przez niego WW84 (który, wg jego własnych słów - bardzo mu się podobał).
(30-04-2021, 05:51)marsgrey21 napisał(a): Po drugie, o Josstice League nie jest oparte nic. Całe DCEU było oparte o filmy Snydera. Zarys historii do Wonder Woman stworzył Snyder. Aquaman był tworzony przez większość czasu gdy Snyder wciąż był częścią DCEU.
I?
W "Aquamanie" istotny jest wątek matki który został zaznaczony w JL a nie ZSJL.. a Vulko chyba nie potrafi robić "baniek powietrza", tam potrafi robić to tylko Mera (jak w JL). Z "Aquamana" też można sądzić że Arthur nie widział się z Vulko od dłuższego czasu - a nie moment temu. Co znów pasuje do JL a nie ZSJL.
Arthur w "Aquamanie jest postacią "na wierzchu" trochę inną niż "w środku" - i znów pasuje to do pokazania postaci z JL a nie tam gdzie "jest jaki jest i nic więcej".
Czyli, jakbym miał powiedzieć do którego filmu bardziej pasuje "Aquaman" - to zdecydowanie do JL.
WW84 przepięknie tłumaczy z kolei czemu Diana ma taki wrogi stosunek do wskrzeszania Supermana, igrania z nieznaną mocą i czemu tak się obawia o koszty takich poczynań. Pisałem zresztą już o tym.
We "Flashu" ma pojawić się Batfleck który wg JL jest mentorem Flasha. Oczywiście film jeszcze nie wyszedł ale znów - to pasuje do JL a nie ZSJL.
Więc tak, odkąd wyszła JL to na niej - najwidoczniej - się opiera DCEU.
Zresztą sporo ludzi którzy się "nie orientują" w zawiłościach DCEU po prostu by zbaraniało (i to nie w tym pozytywnym sensie) gdyby w MoS 2 Sups nosił czarny strój. To jest niemożliwe. To może przejść przy zmartwychwstaniu postaci, to może przejść w jakiejś małej produkcji ściśle dla fanów i "zainteresowanych" (bo wtedy - czemu nie?) ale nie może to przejść w "universum dla każdego" i filmie przeznaczonym do normalnej dystrybucji.
(30-04-2021, 05:51)marsgrey21 napisał(a): Jeśli już to Josstice League sprawiło, że wszystko przestało być ze sobą powiązane i zabiło zapał wszystkich do dalszej pracy. Jay Oliva, naczelny concept artist DCEU, który współpracował z Affleckiem, powiedział, że ten materiał z Deathstrokiem który opublikowął na twitterze, był wynikiem jego entuzjazmu odnośnie tego filmu i gdyby trzymano się planu Snydera, to Warnerr Bros miałoby podstawy pod filmy o Cyborgu, Atomie, Green Lanterns i Batmanie.
A po JL to niby nie ma?
Cyborg wciąż ma ojca i ma powiązanie ze STARLabs - to oczywiście jest dużo gorszy punkt wyjścia dla tej postaci niż pozostawienie postaci pośrodku pola.I fatalnie byłoby znów zobaczyć Joe Mortona :p
Atom jest powiązany ze STARLabs - więc cały czas można go wprowadzić (zwłaszcza ze tam grasuje Cyborg i przyszły Parasite).
Lanterns nie brali udziału w walce ze Stefanem (i wciąż zachodzi pytanie co wiedzą i/lub gdzie są w historii Darkseida) więc w sumie dobrze ze się jeszcze nie pojawili) bo byłby "kompleks nic nie robiącego Martian Manhuntera".
Natomiast co warto zauważyć - ostatnio w mediach powrócił CGI strój Ryana Reynoldsa i chyba nikt się o to nie przyczepił - w przeciwieństwie do jechania po stroju w "Green Lanternie".
Ogólnie jakoś chyba coraz cieplej się wspomina Reynoldsa w tej roli. Jeśli jest to zamierzona strategia - to bardzo zgrabnie to robią ;)
No i wciąż jest szansa na nadejście oryginalnego Darkseida, tego zapowiedzianego w BvS ;)
Tak btw, JL jest mocno oparte na MoS i BvS więc nie ma czegoś takiego jak "Snyderverse". ZSJL to jest osobny świat universum, natomiast - jak na razie - MoS, BvS, SS, WW, JL, AQ, Shazam!, Birds, WW84 i prawdopodobnie "The Suicide Squad", "Flash" i ""Black Adam" - to jest jeden, główny świat. Można go "podzielić" gdyby się chciało ale... na razie nikt tego nie zrobił.
Dokładnie tak jest to zrobione w filmach - a to co się gada naokoło tego.. Się gada, ale.. co z tego skoro tego nie ma w filmach ? :)
Jest więc dla mnie dość zadziwiające czemu ludzie tak to postrzegają :p
O kuźwa, ile tego naprodukowałem :p