Miszczu AVTAKa 2014/18/22
Liczba postów: 29,402
Liczba wątków: 67
Niemal zero Allena w Allenie - pozostaje jedynie parę scen o zabarwieniu ironicznym, które pasują do jego stylu. Cała reszta to już nie Allen, alle właściwie co z tego ? Film broni się sam i nie zgodzę się, że jest nudny. Fakt, mało się w nim dzieje, porównując finał do całej reszty, ale aktorzy i forma opowieści trzymają w napięciu do końca, który może nie jest zaskoczeniem na miarę Mameta, ale paru rzeczy się nie spodziewałem. Lubię kino Allena, te jego żarty i sfrustrowanych bohaterów, ale to, jakże inne od reszty dzieło, jest bez wątpienia jego najlepszym czy też raczej najbardziej dojrzałym. Dlatego polecam, mimo iż mnie akurat bardzo irytował Jonathan i jego postać, choć nie wiem ile w tym zasługi Allena, a ile samej aparycji aktora, za którym nie przepadam. W każdym razie Allen w najwyższej formie - i do tego ten przewrotny tytuł :twisted:
10-04-2006, 19:40
Nowy
Liczba postów: 14
Liczba wątków: 0
Trzeba coś ruszyć ten temat bo film wart jest większej uwagi.
Moim zdaniem - nie fana Woody Allena, lecz człowieka, który ceni jego dorobek oraz lubi niektóre filmy - najnowszy obraz jest świetny i perfekcyjny pod każdym względem. Zarówno strona techniczna filmu jak i merytoryczna stoi na wysokim poziomie. Historia sam w sobie, to nic nowego, ale jak opowiedziana, jak przewrotna w finale.
Uwielbiam takie obrazy, niby nic się nie dzieje, ale jak już huknie to z armaty. I ta zmiana konwencji, raz tanie romansidło, raz dramat z thrillerem, a na końcu tragedia. I to nowe odczytanie Dostojewskiego. Same plusy. Mój zachwyt nad filmem wynika po części z idealnego doboru aktorów, i umiejętnego ich poprowadzenia, powiem nawet że Scarlett Johansson w życiowej roli jak narazie ;) Pokazała baba pazur.
Od strony technicznej również nie mam do czego się przyczepić, muzyka (opera) idealnie współgra z obrazem, zdjęcia spokojne, statyczne - odpowiednie do treści.
"Wszystko gra" zasługuje na jedną z najwyższych not w moim osobistym rankingu, po prostu obraz perfekcyjny :)
"Weźmy np. wyraz 'Kościół'... poprzestawiamy kilka liter, kilka dodamy, kilka wyrzucimy i wyjdzie nam 'szatan'" :D
by ks'
19-04-2006, 00:57
Nowy
Liczba postów: 837
Liczba wątków: 10
Film naprawdę znakomity, uwielbiam budowanie napięcia w ten wlaśnie sposób. Choć muszę powiedzieć, że postępowanie głównego bohatera i to do czego był zdolny było dla mnie dużym zdziwieniem, i nie chodzi tu tylko o zwyczajne zaskoczenie, tylko nawet czuję mały "zgrzyt" w ukazaniu tej postaci. Choć z drugiej strony pozory oczywiście mylą, może to też było celowe zwodznie widza, trudno mi powiedzieć. Pod względem samej realizacji, sposobu doboru środków Allen trafił moim zdaniem idealnie. Nawet człowiek za dźwiękiem stereo nie tęskni :) .
20-04-2006, 00:57
Ambasador białej rasy
Liczba postów: 37,525
Liczba wątków: 374
Na widok Scarlett Johansson geje zmianiają orientację :) Ona po prostu ocieka seksem. Nie lubię Allena, nie odpowiada mi jego "inteligentny humor". Na film wybrałem się wyłącznie po to, by podziwiać unikalne kształty Scarlett.
20-04-2006, 01:15
Ambasador białej rasy
Liczba postów: 37,525
Liczba wątków: 374
odnośnie powyższego posta: kiedy to pisałem, byłem zalany w trupa. nie bierzcie tego na serio :)
14-10-2007, 21:04
Stały bywalec
Liczba postów: 3,484
Liczba wątków: 39
Kurwa! Już miałem skrina. :D
Jak na pijanego dość składnie piszesz. ;)
A czy zmiana twojej opinii nt. Scarlett łączy się ze zmianą opinii nt. 'Lost in Translation' z 'fajny, pełen minimalizmu film', na 'gówno, w którym nie przeklinają'? :)
Bodie: He's a cold motherfucker.
Poot: It's a cold world Bodie.
Bodie: Thought you said it was getting warmer.
Poot: The world goin' one way, people another yo'.
14-10-2007, 21:08
Ambasador białej rasy
Liczba postów: 37,525
Liczba wątków: 374
nie, film to film, baba to baba :) przyjrzałem sie jej z bliska i doszedłem do wniosku, że mi sie nie podoba :)
14-10-2007, 21:16
.
Liczba postów: 26,288
Liczba wątków: 55
Ale naprawdę Scarlett w tym filmie jest zajebista, ja akurat jestem zwolennikiem jej aktorstwa w każdej postaci, więc nie jestem obiektywny, ale muszę przyznać, że w tym filmie zagrała cacy :D Cały film też świetny, zupełnie nie allenowski, ale to nawet lepiej, bo pokazał, że Woody to kawał sprawnego i utalentowanego reżysera.
15-10-2007, 17:40
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 07-09-2016, 09:59 przez simek.)
|