W tamtych czasach taki nadajnik był czymś niespotykanym, nie używano jeszcze takiej technologii, dlatego Llewelyn nie miał pojęcia i nawet do łba mu nie przyszło, że w walizce może być jakaś pluskwa... Jeżeli już miałbym się do czegoś tutaj przyczepić, to raczej do tego, że nie przełożył kasy w inną torbę, ale uwzględniając okoliczności można to puścić płazem.
A meksykańce nie wytropili Mossa przez telefon, tylko poprzez śledzenie jego żony, miejsce prawdopodobnego pobytu wydała im teściowa... A z tą granicą nie wiem o co ci chodzi, o wejście do meksyku czy wyjście? Bo w obydwu scenach nie ma nic głupiego/nielogicznego.
A meksykańce nie wytropili Mossa przez telefon, tylko poprzez śledzenie jego żony, miejsce prawdopodobnego pobytu wydała im teściowa... A z tą granicą nie wiem o co ci chodzi, o wejście do meksyku czy wyjście? Bo w obydwu scenach nie ma nic głupiego/nielogicznego.
26-11-2015, 19:37