Odtwarzacze Blu-Ray z wyższej półki
#81
Uwielbiam tematy o różnej maści voodoo, więc pozwólcie, że dorzucę swój kamyczek ;)

Wszelkiej maści drogie odtwarzacze bulray to jest marketingowa ściema.

Done ;)

Oczywiście, żeby tą ściemę uzasadnić wrzuca się do takiego odtwarzacza pierdylion "polepszaczy obrazu". Czasem, jeśli ktoś ogląda jakiś pojebany content typu analogowa telewizja na 65" albo projektorze i obrazie na całą ścianę, to może mu to i do czegoś potrzebne, reszcie ludzi absolutnie do niczego. Ewentualną opcją jest np. wsadzanie jakichś wybitnych DACów do takiego odtwarzacza, tylko znowu, po co to komu w odtwarzaczu, skoro takie rzeczy normalnie powinny się znajdować w amplitunerze... i to jest właśnie cały bajer - dublowanie funkcji, które już znajdują się w tv, lub amplitunerze - a zwłaszcza w tv, który z definicji powinien wiedzieć, jak sobie odpowiednio obrobić obraz, żeby go jak najlepiej wyświetlić.
Jasne, można sobie tłumaczyć, że nagle z pliku skompresowanego stratnie uzyska się jakość BD, ale bądźmy poważni.
Tak samo jest np. z mydleniem oczu pierdyliardem ustawień, które nikomu do niczego nie są potrzebne, chyba, że swój super wypasiony odtwarzacz podłącza do starej skarpety.

Kiedyś gdzieś widziałem jakieś badania, w których wykazano, że najbadziewniejsze odtwarzacze potrafią przesyłać błędną informację o kolorach zamieniając numer koloru na sąsiedni, czyli np. czerń 65001, na czerń 65002 - powodzenia w zobaczeniu tego gołym okiem :)

A skoro już o upscalerach mowa, to mam na kompie poinstalowanych z 5 programów odtwarzających, w tym bardzo drogie i zoptymalizowane dla najlepszej możliwej jakości (ściągnięte do testów mhm ;), jak również korzystając z jakichś poradników w necie zmusiłem mphc do używania takich dekoderów, które obciążają mi 4 jajka na ~40%, podczas gdy normalnie to jest może z 5% - i w najlepszym razie mam wrażenie, że jest mniejszy judder - ale reki sobie za to nie dam uciąć...
For us, there is no spring. Just the wind that smells fresh before the storm.

Odpowiedz
#82
(10-02-2016, 11:03)Negatywny napisał(a): Uwielbiam tematy o różnej maści voodoo, więc pozwólcie, że dorzucę swój kamyczek ;)
Czyli zaczynasz swojego wielce konstruktywnego posta od stwierdzenia, że procesory obrazu/dźwięku to voodoo, czyli coś, co tak naprawdę nie ma wpływu na obraz/dźwięk? OK, nie dziwię się zatem, że "uwielbiasz" takie tematy, gdzie możesz popisać się "wiedzą"...

(10-02-2016, 11:03)Negatywny napisał(a): Wszelkiej maści drogie odtwarzacze bulray to jest marketingowa ściema.
Naturalnie, podobnie jak odtwarzacze CD - to samo przecież, taki za 100 złotych z EuroAGD odtwarza płytę tak samo, jak taki za 10 tys. Właściwie to samo tyczy się wszelkich procesorów, CPU, GPU, whatever - kupuje się zawsze najtańszy możliwy. Tylko skończeni naiwniacy dają sobie wcisnąć coś droższego niż najtańsza chińszczyzna. A już nie wspominam o przemyśle motoryzacyjnym, Panie. ESP, ASR, AFL, EBD - po co komu jakieś voodoo "poprawiacze", większość kierowców i tak nigdy różnicy nie zobaczy!

(10-02-2016, 11:03)Negatywny napisał(a): Oczywiście, żeby tą ściemę uzasadnić wrzuca się do takiego odtwarzacza pierdylion "polepszaczy obrazu". Czasem, jeśli ktoś ogląda jakiś pojebany content typu analogowa telewizja na 65" albo projektorze i obrazie na całą ścianę, to może mu to i do czegoś potrzebne, reszcie ludzi absolutnie do niczego.
Oczywiście piszesz tu teraz z doświadczenia i porównywałeś zwykły BD na >60'' TV, odtwarzany przez player za 400 pln z takim powiedzmy Oppo za 4000, który ma "polepszacze obrazu". Bo wiesz, że wcześniej w tym wątku pewien mądry użytkownik (mądry, bo nie ciągnie tej idiotycznej dyskusji jak ja...), który tak się składa ma ten sam player co ja, również potwierdził, że jest znacząca różnica w porównaniu z jego poprzednim odtwarzaczem? Trzeba mieć niezły tupet, żeby tak zaciekle bronić tezy o braku różnicy, skoro się nie widziało nawet porównania:/

(10-02-2016, 11:03)Negatywny napisał(a): Ewentualną opcją jest np. wsadzanie jakichś wybitnych DACów do takiego odtwarzacza, tylko znowu, po co to komu w odtwarzaczu, skoro takie rzeczy normalnie powinny się znajdować w amplitunerze
LOL. Z ciekawości zadam Ci takie pytanie - ile Twoim zdaniem osób w ogóle posiada w domu amplituner kina domowego? Albo inne - czy skoro tu chodzi o "wybitny DAC" (wait, dlaczego właściwie DAC nie jest "voodoo", a procesor obrazu już jest?), to czemu niby jest korzystniej, jak znajduje się on w amplitunerze? Czyż nie jest przypadkiem znacznie lepiej, jak DAC jest w odtwarzaczu, do którego mogę np. podłączyć końcówki mocy bezpośrednio i do nich głośniki? W ogóle wiesz o czym piszesz? Sorry, głupie pytanie, cofam.

(10-02-2016, 11:03)Negatywny napisał(a): i to jest właśnie cały bajer - dublowanie funkcji, które już znajdują się w tv, lub amplitunerze - a zwłaszcza w tv, który z definicji powinien wiedzieć, jak sobie odpowiednio obrobić obraz, żeby go jak najlepiej wyświetlić.
A wiesz jaki komponent powinien wiedzieć, jak najlepiej zagrać plik audio? Głośnik. * Badum-tsss.

*ale taki za dwie stówki maks, droższe to marketingowa ściema.

(10-02-2016, 11:03)Negatywny napisał(a): Tak samo jest np. z mydleniem oczu pierdyliardem ustawień, które nikomu do niczego nie są potrzebne, chyba, że swój super wypasiony odtwarzacz podłącza do starej skarpety.
Ustawienia też bez sensu? Mierzwiak, oszukali Cię.

(10-02-2016, 11:03)Negatywny napisał(a): Kiedyś gdzieś widziałem jakieś badania, w których wykazano, że najbadziewniejsze odtwarzacze potrafią przesyłać błędną informację o kolorach zamieniając numer koloru na sąsiedni, czyli np. czerń 65001, na czerń 65002 - powodzenia w zobaczeniu tego gołym okiem :)
Ja gdzieś kiedyś widziałem badania, że niektóre gatunki figowca wykształciły w swoich owocach fascynujący mechanizm, dzięki któremu tworzy się w ich wnętrzu skomplikowany ekosystem różnych drobnoustrojów, od muchówek po nicienie i niesporczaki. Do takiego mini-ogrodu ściągane są następnie bleskotki, zwane czasem osami figowymi i tylko ten konkretny gatunek owada może zapylać kolejne figowce. Co najbardziej interesujące, ma to dokładnie taki sam związek z tematem wątku, jak zacytowany wyżej fragment Twojego posta.

(10-02-2016, 11:03)Negatywny napisał(a): A skoro już o upscalerach mowa, to mam na kompie poinstalowanych z 5 programów odtwarzających, w tym bardzo drogie i zoptymalizowane dla najlepszej możliwej jakości (ściągnięte do testów mhm ;), jak również korzystając z jakichś poradników w necie zmusiłem mphc do używania takich dekoderów, które obciążają mi 4 jajka na ~40%, podczas gdy normalnie to jest może z 5% - i w najlepszym razie mam wrażenie, że jest mniejszy judder - ale reki sobie za to nie dam uciąć...
Hmm, no nie powiem, urzekła mnie Twoja historia. Może tu mieć znaczenie (ale ręki sobie za to nie dam uciąć), że Twoje "4 jajka" to nie jest dedykowany procesor obrazu, zoptymalizowany pod tę funkcję - stąd jego duże obciążenie Twoimi programami. Na superkomputerze NSA, który złamałby Twoje hasło do wifi szybciej niż je wymyśliłeś (aby skazać Cię za piractwo oprogramowania), prawdopodobnie w ogóle się nie da otworzyć pliku video, nie ta architektura. Na dedykowanym do przetwarzania obrazu hardware zużycie zasobów byłoby wielokrotnie mniejsze, a efekt mógłby być lepszy.

Odpowiedz
#83
Negatywny, a możesz napisać co to za programy do odtwarzania? Też bym chciał potestować.

Odpowiedz
#84
(10-02-2016, 22:06)und3r napisał(a): Czyli zaczynasz swojego wielce konstruktywnego posta od stwierdzenia, że procesory obrazu/dźwięku to voodoo, czyli coś, co tak naprawdę nie ma wpływu na obraz/dźwięk?

Nie tyle nie ma wpływu, co jest zbędną funkcją, służącą wyłącznie do uzasadnienia absurdalnej ceny odtwarzacza.

(10-02-2016, 22:06)und3r napisał(a): Naturalnie, podobnie jak odtwarzacze CD - to samo przecież, taki za 100 złotych z EuroAGD odtwarza płytę tak samo, jak taki za 10 tys.

Przy odtwarzaniu dźwięku dochodzi do konwersji C/A, która wymaga drogiego i skomplikowanego układu DAC. W odtwarzaczu bluray znowu, jest to funkcja kompletnie jak dla mnie zbędna.

(10-02-2016, 22:06)und3r napisał(a): Właściwie to samo tyczy się wszelkich procesorów, CPU, GPU, whatever - kupuje się zawsze najtańszy możliwy. Tylko skończeni naiwniacy dają sobie wcisnąć coś droższego niż najtańsza chińszczyzna.

Jeśli komuś strasznie zależy na upscalingu jakichś materiałów ściąganych z netu, to czemu miałby to robić w super drogim odtwarzaczu bluray, z superprocesorami i chujami mujami, skoro może to robić na swoim komputerze?

(10-02-2016, 22:06)und3r napisał(a): Oczywiście piszesz tu teraz z doświadczenia i porównywałeś zwykły BD na >60'' TV, odtwarzany przez player za 400 pln z takim powiedzmy Oppo za 4000, który ma "polepszacze obrazu". Bo wiesz, że wcześniej w tym wątku pewien mądry użytkownik (mądry, bo nie ciągnie tej idiotycznej dyskusji jak ja...), który tak się składa ma ten sam player co ja, również potwierdził, że jest znacząca różnica w porównaniu z jego poprzednim odtwarzaczem? Trzeba mieć niezły tupet, żeby tak zaciekle bronić tezy o braku różnicy, skoro się nie widziało nawet porównania:/

Czemu nie widziało? Nie testowałem oppo, ale testowałem różne marantze, denony, i wynik był zgodny z przewidywaniami, 10cio krotnie tańszy odtwarzacz sony robi dokładnie to samo, plus ma jeszcze kilka funkcji, których te drogie nie mają. Przy czym jak już mówiłem, nie skupiałem się na funkcjach upscalingu, jestem biedny i łatwiej mi ściągnąć z netu rip dobrej jakości niż wydać 4 kafle na odtwarzacz do ripów marnej jakości :) Nie dziwię się, że kolega który ma oppo widzi różnicę, bo ja też bym ją widział po takim wydatku :)

(10-02-2016, 22:06)und3r napisał(a): LOL. Z ciekawości zadam Ci takie pytanie - ile Twoim zdaniem osób w ogóle posiada w domu amplituner kina domowego? Albo inne - czy skoro tu chodzi o "wybitny DAC" (wait, dlaczego właściwie DAC nie jest "voodoo", a procesor obrazu już jest?), to czemu niby jest korzystniej, jak znajduje się on w amplitunerze? Czyż nie jest przypadkiem znacznie lepiej, jak DAC jest w odtwarzaczu, do którego mogę np. podłączyć końcówki mocy bezpośrednio i do nich głośniki? W ogóle wiesz o czym piszesz? Sorry, głupie pytanie, cofam.

Po kolei. W ogóle nie jest korzystnie, jeśli DAC znajduje się w odtwarzaczu, bo to już jest środowisko o wysokim współczynniku zakłóceń. Tak samo w zasadzie z amplitunerem. Ale amplituner jest jedynym urządzeniem, w którym dostaniemy wielokanałowy DAC za w miarę rozsądne pieniądze. Samodzielne wielokanałowe DACki kosztują gdzieś tak od 10k w górę. Jeśli ktoś chce mieć wielokanałowy dźwięk to jest skazany na amplituner. Jeśli ktoś nie chce mieć wielokanałowego dźwięku, to podłącza sobie odtwarzacz BR do swojego systemu stereo, gdzie już jest dobry DAC stereo, czy to samodzielny, czy to w CDku z wejściem cyfrowym.
Natomiast jeśli ktoś jest jakimś dziwakiem, nigdy nie wychodził z piwnicy, nie lubi ani dźwięku wielokanałowego, ani nie ma stereo, to pewnie może sobie budować zestaw BR + końcówki mocy i wtedy zwyczajnie przepłaca za jakość DACa w tym blu rayu ;) - ale powiedzmy, że to ma już sens, tylko, że mówimy tu o audio, a nie o tym, że obraz będzie lepszy. Poza tym nie jest optymalną opcją wykorzystywanie wielokanałowego DACa w odtwarzaczu BR jako DACa stereo.

(10-02-2016, 22:06)und3r napisał(a):
(10-02-2016, 11:03)Negatywny napisał(a): i to jest właśnie cały bajer - dublowanie funkcji, które już znajdują się w tv, lub amplitunerze - a zwłaszcza w tv, który z definicji powinien wiedzieć, jak sobie odpowiednio obrobić obraz, żeby go jak najlepiej wyświetlić.

(10-02-2016, 22:06)und3r napisał(a): A wiesz jaki komponent powinien wiedzieć, jak najlepiej zagrać plik audio? Głośnik. * Badum-tsss.

A wiesz, że głośniki aktywne, ponoć grają lepiej niż klasyczne zestawy stereo? :)

(10-02-2016, 22:06)und3r napisał(a): Ustawienia też bez sensu? Mierzwiak, oszukali Cię.

Jeśli potrzebujesz jakichś ustawień, to masz je w TV. Jeśli nie masz, to znaczy, że podłączasz badziewny telewizor do swojego super odtwarzacza BR.

(10-02-2016, 22:06)und3r napisał(a): Hmm, no nie powiem, urzekła mnie Twoja historia. Może tu mieć znaczenie (ale ręki sobie za to nie dam uciąć), że Twoje "4 jajka" to nie jest dedykowany procesor obrazu, zoptymalizowany pod tę funkcję - stąd jego duże obciążenie Twoimi programami.

Oczywiście, że mój procesor nie jest dedykowany do obróbki obrazu, ale co powiesz na moją dwukrotnie droższą kartę graficzną? :)
Wszystko co możesz zrobić w warstwie hardwareowej z dedykowanym procesorem możesz też zrobić w warstwie softwareowej na odpowiednio szybszym procesorze niededykowanym. Procesor w odtwarzaczu blurey do zrobienia tego samego potrzebuje np. 10 razy mniej wydajności, tylko co z tego, skoro ostatecznie ja mam jeszcze dwa razy tyle mocy w zapasie, a ciągle różnicy nie widzę w stosunku do ustawień default? (no może poza mniejszym judderem).

Taka ciekawostka. Ceny odtwarzaczy BR próbuje się uzasadniać dobrą jakością konwersj obrazu na analog przy podłączeniu analogowymi złączami do starych tosterów i pralek "frania" - znajdźcie mi kogoś kto tego potrzebuje.

(11-02-2016, 06:52)simek napisał(a): Negatywny, a możesz napisać co to za programy do odtwarzania? Też bym chciał potestować.

Ja testowałem: PowerDVD, Total Media Theater, JRiver Media center (i może coś tam jeszcze po drodze ale już nie pamiętam). Bawiłem się w madVR na mpc, ale żadnych istotnych różnic dla których chociażby tracenie czasu na konfigurację było uzasadnione nie widziałem:

http://www.videoaudio.pl/forum/Ustawienia-Madvr-t8521.html
http://www.htpc-audio.com/odtwarzanie_video.html
(przykładowe linki - nie wiem czy sensowne)
For us, there is no spring. Just the wind that smells fresh before the storm.

Odpowiedz
#85
Cytat:, jestem biedny i łatwiej mi ściągnąć z netu rip dobrej jakości niż wydać 4 kafle na odtwarzacz do ripów marnej jakości :)

+1
Też się zastanawiałem na jaką cholerę mając projektor ściągać te marne ripy, skoro można spokojnie ściągać takie, przy których różnicę faktycznie trudno zobaczyć. To trochę jak odtwarzanie na wypasionym sprzęcie muzycznym MP3 96 kbps, albo kupowanie kina domowego do oglądania VHSów.

Cytat:Nie dziwię się, że kolega który ma oppo widzi różnicę, bo ja też bym ją widział po takim wydatku :)

+10
XD

Odpowiedz
#86
(03-01-2016, 23:59)und3r napisał(a):
(02-01-2016, 22:58)Mierzwiak napisał(a): żeby przepuszczać filmy przez jakieś "ulepszające" je gówno.
Przechodzisz sam siebie. Czyli: ulepszanie/odwzorowanie obrazu przez hardware i software, który faktycznie przetwarza jedynki i zera na ten obraz, podawany później do TV, jest dla leszczy. Znawcy jak Ty ulepszają go dopiero i jedynie "na wyjściu", bo przecież producent TV nie ma pojęcia o jego kalibracji, trzeba zrobić własną. I na pewno daje to bardziej widoczne efekty od korekcji na etapie procesora obrazu. Aha.

Myślę, że tu jest właśnie cały problem.
Skupiając się na odtwarzaniu materiałów BD, czyli powiedzmy, nie skompresowanych bardziej niż sam BD:

Odtwarzacz w tym przypadku nie dokonuje żadnych operacji na obrazie, które miałyby wpływ na jego jakość. Oczywiście, wykonywane są jakieś tam operacje - ale ciągle dzieje się to w domenie cyfrowej, i nie ma żadnego wpływu na jakość obrazu. Telewizor dostaje czystą informację z płyty BD, bo to jest informacja najwyższej możliwej jakości, nie wymagająca żadnych ulepszeń i ciągle w domenie cyfrowej przekłada ją na zapalenie odpowiednich pikseli. Jedyne operacje jakie w tym momencie mają jakikolwiek sens to kalibracja matrycy, bo tu rolę zaczynają odgrywać niedoskonałości samej matrycy, które w ten sposób można zminimalizować.

Sytuacja zaczyna się dopiero komplikować przy materiałach skompresowanych stratnie, albo materiałach wyjściowo niskiej rozdzielczości gdzie jest możliwość wyboru różnych metod uzupełniania braków. To ma np. sens, dla kogoś kto ma np. całą kolekcję płyt dvd i chce je jak najlepiej wyświetlić na nowym ekranie HD, albo w przyszłości materiał HD na ekranie UHD. Tylko, że jak dla mnie gra nie jest warta świeczki, bo algorytmy skalujące (i co tam jeszcze wtedy trzeba zrobić z obrazem) są absolutnie wystarczające po stronie TV. Może kiedyś, w początkach LCD i plazm ekrany nie radziły sobie z rozdzielczościami obrazu innymi niż natywna, ale to już prehistoria.

Natomiast używanie wszelkiej maści polepszaczy obrazu, kontrastu, kolorów itd. to jest zwyczajne pudrowanie syfa i nie służy niczemu jak co najwyżej walce z niedostatkami samego ekranu (mały kontrast matrycy, no to dowalimy kontrast na materiale źródłowym itp.).

(03-02-2016, 15:39)und3r napisał(a): Chodzi mi tylko o to, że ten stratny plik można gorzej lub lepiej "naprawić" i zrekonstruować cześć danych, który były w oryginale, a gdyby chcieć (powtarzam raz jeszcze: to jest czysto teoretyczna rozkmina), to można by nawet stworzyć "odpowiednik RARa" dla video i odzyskać z takiego pliku wszystkie dane oryginału, mimo iż plik spakowany byłby znacznie mniejszy. To jest technicznie wykonalne i nie byłoby w tym żadnej "magii".

Tu jest twój kolejny wielki błąd. Bardzo przeceniasz możliwości odzyskiwania utraconych w wyniku kompresji informacji, te są po prostu znikome. A już w ogóle mówienie o odzyskaniu pełni utraconych informacji to absurd.

Powiedzmy, dla uproszczenia, że są dwa rodzaje kompresji, mocno stratna, i mało stratna.

Obie z nich mogą za to dawać porównywalne zmniejszenie objętości pliku, różnica będzie wyłącznie w obciążeniu procesora przy dekompresji (która będzie duża dla plików mało stratnych i mała dla bardzo stratnych. Kierunek w którym obecnie podąża scena, to używanie jak najmniej stratnych plików, dzięki dużej dostępnej mocy obliczeniowej (tak, komputery są fantastycznie zoptymalizowane do obróbki grafiki ;).

Natomiast nawet najbardziej zaawansowane algorytmy są ograniczone do takiej czy innej metody przewidywania koloru piksela między sąsiednimi o znanych parametrach. Można tu kombinować, ale wyżej chuja nie podskoczysz ;)
Nawet w przypadku tak małej objętościowo informacji jak ścieżka audio skompresowana mp3, nie ma żadnego algorytmu przywracania utraconych danych dającego satysfakcjonujące efekty, a co dopiero przy tysiące raz większej ilości informacji potrzebnych do odtworzenia obrazu (którego niedoskonałości dostrzega się znacznie łatwiej niż dźwięku).
Tego typu algorytmy dają jeszcze jakieś efekty w przypadku wyjątkowo chujowych ripów, bo tam mogą sobie powalczyć z niską rozdzielczością, artefaktami kompresji, szumem i wuj wie czym jeszcze - powodując że pikselosraka wygląda mniej srakowato. Natomiast jeśli źródłowy rip jest już dobrej jakości, nie ma przesadnej utraty informacji, to taki algorytm działa na poziomie placebo.

Zainteresowało mnie to magiczne pudełko dodatkowo dokupowane do oppo i proszę bardzo, każdy może sobie na YT zobaczyć fantastyczne efekty jego działania:



Zwyczajny sharpness, w dodatku kończący się normalnymi dla sharpnessu artefaktami. Nie wiem nawet czy potrafiłbym znaleźć urządzenie, które tej funkcji nie posiada. Może dobre do analogowej kablówki...

A tutaj nawet możecie zobaczyć jak wyglądałoby wysharpnessowane avengers :D Przypominam, że ten powalający efekt jest widoczny pomimo kompresji youtube, więc wyobraźcie sobie co by się działo, gdybyście wideo o tym enhancerze oglądali już przez swój enhancer :D

For us, there is no spring. Just the wind that smells fresh before the storm.

Odpowiedz
#87
(11-02-2016, 08:20)Negatywny napisał(a):
(10-02-2016, 22:06)und3r napisał(a): Czyli zaczynasz swojego wielce konstruktywnego posta od stwierdzenia, że procesory obrazu/dźwięku to voodoo, czyli coś, co tak naprawdę nie ma wpływu na obraz/dźwięk?
Nie tyle nie ma wpływu, co jest zbędną funkcją,  służącą wyłącznie do uzasadnienia absurdalnej ceny odtwarzacza.
Procesor jest zbędną funkcją, no ciekawe. o__0

(11-02-2016, 08:20)Negatywny napisał(a): Przy odtwarzaniu dźwięku dochodzi do konwersji C/A, która wymaga drogiego i skomplikowanego układu DAC. W odtwarzaczu bluray znowu, jest to funkcja kompletnie jak dla mnie zbędna.
Przecież na BD jest też dźwięk, omg. Zbędną funkcją w odtwarzaczu bluray są wysokiej klasy komponenty do odtwarzania dźwięku? Normalnie powinienem w obliczu takiej ignorancji przestać marnować czas na polemikę.

(11-02-2016, 08:20)Negatywny napisał(a): Jeśli komuś strasznie zależy na upscalingu jakichś materiałów ściąganych z netu, to czemu miałby to robić w super drogim odtwarzaczu bluray, z superprocesorami i chujami mujami, skoro może to robić na swoim komputerze?
Ależ mógłby, oczywiście. Jasna sprawa, że mogę sobie w pokoju do kina (zazwyczaj to też salon, umówmy się) postawić peceta i jak mam ochotę na film to poczekać najpierw aż się system odpali, potem sobie włączyć jakieś programy od obróbki video (które jak napisałeś, pożerają Ci 40% 4-rdzeniowego CPU) i wreszcie oglądać przy kojącym akompaniamencie szumu wentylatorów. Albo czekaj, mogę jeszcze złożyć w obudowie typu tower chłodzenie wodne i podświetlić je diodami! To będzie prawdziwa ozdoba mieszkania.

Kurczę, od dłuższym namyśle wolę jednak swój odtwarzacz (coś czuję, że jest w zbliżonej cenie, a wręcz znacznie tańszy jak uwzględnić wartość mojego straconego czasu:P).

(11-02-2016, 08:20)Negatywny napisał(a): Czemu nie widziało? Nie testowałem oppo
Po co pytasz, skoro sam sobie odpowiadasz?

(11-02-2016, 08:20)Negatywny napisał(a): , ale testowałem różne marantze, denony, i wynik był zgodny z przewidywaniami
Marantz i Denon to jedno i to samo. Marketówka bez aspiracji do wysokiej jakości, chyba że mówimy o "flagowych" modelach.

(11-02-2016, 08:20)Negatywny napisał(a): Przy czym jak już mówiłem, nie skupiałem się na funkcjach upscalingu, jestem biedny i łatwiej mi ściągnąć z netu rip dobrej jakości niż wydać 4 kafle na odtwarzacz do ripów marnej jakości :)
(11-02-2016, 12:30)Gieferg napisał(a): +1
Też się zastanawiałem na jaką cholerę mając projektor ściągać te marne ripy, skoro można spokojnie ściągać takie, przy których różnicę faktycznie trudno zobaczyć. To trochę jak odtwarzanie na wypasionym sprzęcie muzycznym MP3 96 kbps, albo kupowanie kina domowego do oglądania VHSów.
Czy Wam się w Waszej ignorancji naprawdę wydaje, że ja (lub ktokolwiek, komu zależy na super wrażeniach z kina) celowo ściągam takie ripy, żeby oglądać "marną jakość"? Myślicie, że co, nie mam miejsca na dysku?

Wyobrażacie sobie formułując te farmazony, że sprawdziłem np. rip serialu jaki oglądam w 6g (super!) oraz w 3 gb (eee, marnie) i zacząłem ściągać te "marne" 3 gb, bo... w sumie nie wiem, co wg Was miałoby to uzasadniać:/ Masochizm chyba.

Powtarzam po raz czwarty tu, że po pierwsze byście nie byli w stanie w "ślepej próbie" powiedzieć co jest np. 3gb ripem (tak, na moich ponad 100 calach), a co oryginalnym, "czystym" (wg nomenklatury Negatywnego) BD. Gdyby się to dało odróżnić, to bym ściągał większe ripy. Po drugie: dziwię się, że w ogóle piszecie o ściąganiu ripów, przecież to jest stratna kompresja w stosunku do BD! Jak to, "ripy dobrej jakości"??? Przecież z tego co pisaliście (w sensie Gieferg) wcześniej, każda strata jakości jest wręcz nieakceptowalna dla miłośnika kina. Zdecydujcie się. Jak to w końcu jest - to jednak można osiągnąć dobrą jakość ze znacznie mniej ważącego niż BD ripa? I nie ma w tym czarów żadnych?

(11-02-2016, 08:20)Negatywny napisał(a): Nie dziwię się, że kolega który ma oppo widzi różnicę, bo ja też bym ją widział po takim wydatku :)
(11-02-2016, 12:30)Gieferg napisał(a): +10
XD
Hihihi, hoho, ale ubaw. Tak samo sobie tłumaczycie jak się obok Was lepszy samochód na światłach zatrzyma? Haha, ale cymbał, pewnie mu się wydaje, że są lepsze wrażenia z jazdy, no ale co ma się wydawać po takim wydatku, hehe. Albo jak ktoś kupuje kurtkę z czegoś innego niż nadmuchana cerata, z której się robi reklamówki: głupek, wydał 1k papiera na kurtkę/płaszcz, przecież praktycznie taką samą można dostać w Tesco za 119 zł, hehe. W ogóle należy się zastanowić, co te głupki wszystkie, przepłacające za wszelkie produkty by zrobiły, gdyby nie znalazły w czipsach środków, za które je kupują. No bo przecież przy tak złych decyzjach życiowych (jak przepłacanie za głupi odtwarzacz, hehe) sami by ich nie dali rady zarobić, a już na pewno nie szanują wartości pieniądza, skoro go tak marnotrawią.

Ja rozumiem, że to popularna w PL mentalność, ale może dla odmiany spróbujcie być poważni. Bo mam takie dziwne wrażenie, że jakby sprezentować Giefergowi bon na 50k z przeznaczeniem wyłącznie na kino domowe, to by kupił coś klasy Oppo właśnie, a nie Samsunga czy LG.

(11-02-2016, 08:20)Negatywny napisał(a): Po kolei. W ogóle nie jest korzystnie, jeśli DAC znajduje się w odtwarzaczu, bo to już jest środowisko o wysokim współczynniku zakłóceń.
Co? :D W sensie w przeciwieństwie do amplitunera? Widziałeś Ty kiedyś jak amplituner do KD wygląda w środku, takiego np. przywołanego wyżej Marantza? Ile tam jest napchanej elektroniki, łącznie z radiem FM/AM? Wejść/wyjść najróżniejszego sortu jest z 3x tyle co w odtwarzaczu, bo do amplitunera podpinasz zazwyczaj całą masę innego sprzętu, dekodery, konsole, no wszystko po prostu. Więc pytam: dlaczego niby w odtwarzaczu płyt jest "wysoki współczynnik zakłóceń?", a amplitunerze KD niski? Konkretnie skąd się te zakłócenia pracy DACa w odtwarzaczu biorą? Czekam na techniczną odpowiedź.

(11-02-2016, 08:20)Negatywny napisał(a): amplituner jest jedynym urządzeniem, w którym dostaniemy wielokanałowy DAC za w miarę rozsądne pieniądze. Samodzielne wielokanałowe DACki kosztują gdzieś tak od 10k w górę.
Ten DAC co jest stosowany w tańszych modelach Oppo możesz kupić jako samodzielny DAC, a w droższych modelach Oppo (>8k) jest DAC Sabre i to już bardzo wysokiej klasy sprzęt, który też można kupić samodzielnie.

(11-02-2016, 08:20)Negatywny napisał(a): Jeśli ktoś nie chce mieć wielokanałowego dźwięku, to podłącza sobie odtwarzacz BR do swojego systemu stereo, gdzie już jest dobry DAC stereo, czy to samodzielny, czy to w CDku z wejściem cyfrowym.
Średnio-wysokiej klasy odtwarzacze CD popularnych producentów (takie po 2-3k powiedzmy) używają albo tego samego, albo zbliżonej jakości DACa co jest w Oppo, przy czym Oppo też jest odtwarzaczem CD (i SACD, gapless FLAC, itp.). Po co mam podłączać Oppo do odtwarzacza CD dla dźwięku stereo? I skąd założenie, że jak ktoś kupuje player BD to już ma w mieszkaniu "dobry DAC", że nazywasz obecność DACa w playerze "zbędnym dublowaniem funkcji"?

(11-02-2016, 08:20)Negatywny napisał(a): Natomiast jeśli ktoś jest jakimś dziwakiem, nigdy nie wychodził z piwnicy, nie lubi ani dźwięku wielokanałowego, ani nie ma stereo, to pewnie może sobie budować zestaw BR + końcówki mocy i wtedy zwyczajnie przepłaca za jakość DACa w tym blu rayu ;)
Jaki to zdanie ma sens??? Wiesz w ogóle co to jest końcówka mocy? To jest po prostu wzmocnienie sygnału przed głośnikiem, jak masz stereo, to potrzebujesz dwóch końcówek mocy/wzmacniacza stereo. Jak masz 6 głośników, to potrzebujesz 6 końcówek lub amplitunera sześciokanałowego. I najlepszy dźwięk uzyskasz nie z kombajnu wszystko w jednym z EuroAGD, gdzie amplituner robi za DAC (a bywa, że i za odtwarzacz...), tylko źródło -> DAC ->końcówka mocy. W dźwięku stereo najlepszą konfiguracją będzie źródło -> DAC -> wzmacniacz (albo dwie oddzielne końcówki, zależy jakie). W moim przypadku źródło + DAC to Oppo i patrząc na to w ten sposób Oppo jest wręcz tanie (w sensie b. dobre value for money - parę stron temu wypunktowałem zresztą w spoilerze, dlaczego cena Oppo jest więcej niż uzasadniona i jakość obrazu jest jedynie fajnym dodatkiem do całokształtu), ponieważ ten DAC jaki Oppo stosuje kupowany oddzielnie kosztuje około 2k.

(10-02-2016, 11:03)Negatywny napisał(a): A wiesz, że głośniki aktywne, ponoć grają lepiej niż klasyczne zestawy stereo? :)
Ponoć, podobno, gdzieś czytałem...

To jest właśnie problem w rozmowie z wymądrzającym się teoretykiem. Ja w przeciwieństwie do Ciebie słuchałem aktywnych głośników i w tym samym zakresie cenowym co pasywne + wzmacniacz grają chujowo, chyba że mówimy o kolumnach w cenie średniej klasy samochodu. Poza tym, nie ma to i tak nic do rzeczy, ponieważ aktywne głośniki też potrzebują źródła, czyli i tak DAC jest niezbędny. Więc nie wiem po co w ogóle to napisałeś, chyba żeby się trochę bardziej zbłaźnić.

(10-02-2016, 11:03)Negatywny napisał(a): Jeśli potrzebujesz jakichś ustawień, to masz je w TV. Jeśli nie masz, to znaczy, że podłączasz badziewny telewizor do swojego super odtwarzacza BR.
A w dobrym odtwarzaczu nie mam ustawień? Bo np. w Oppo mam ich więcej niż w projektorze, a projektor generalnie nie jest jakiś badziewny.

(10-02-2016, 11:03)Negatywny napisał(a): Taka ciekawostka. Ceny odtwarzaczy BR próbuje się uzasadniać dobrą jakością konwersji obrazu na analog przy podłączeniu analogowymi złączami do starych tosterów i pralek "frania" -  znajdźcie mi kogoś kto tego potrzebuje.
Kto konkretnie tak próbuje uzasadniać ceny odtwarzaczy BR? Przykłady proszę.

(10-02-2016, 11:03)Negatywny napisał(a): Myślę, że tu jest właśnie cały problem.
Nie, problem jest w tym, że nie masz pojęcia praktycznego o czym piszesz.

(10-02-2016, 11:03)Negatywny napisał(a): Odtwarzacz w tym przypadku nie dokonuje żadnych operacji na obrazie, które miałyby wpływ na jego jakość.
Owszem, dokonuje.

(10-02-2016, 11:03)Negatywny napisał(a): Oczywiście, wykonywane są jakieś tam operacje - ale ciągle dzieje się to w domenie cyfrowej, i nie ma żadnego wpływu na jakość obrazu.
Owszem, ma wpływ na jakość obrazu.

(10-02-2016, 11:03)Negatywny napisał(a): Telewizor dostaje czystą informację z płyty BD, bo to jest informacja najwyższej możliwej jakości, nie wymagająca żadnych ulepszeń i ciągle w domenie cyfrowej przekłada ją na zapalenie odpowiednich pikseli. Jedyne operacje jakie w tym momencie mają jakikolwiek sens to kalibracja matrycy, bo tu rolę zaczynają odgrywać niedoskonałości samej matrycy, które w ten sposób można zminimalizować.
Czyli twierdzisz, że niedoskonałości matrycy można poprawiać (bo można, jednak może się też okazać, że te poprawki będą jeszcze mniej zauważalne niż te na etapie przetwarzania zer i jedynek z dysku na to, co telewizor dostaje do wyświetlenia), ale samego pliku już poprawiać nie można "w domenie cyfrowej"? Gdzie tu jest logika?

(10-02-2016, 11:03)Negatywny napisał(a): Sytuacja zaczyna się dopiero komplikować przy materiałach skompresowanych stratnie, albo materiałach wyjściowo niskiej rozdzielczości gdzie jest możliwość wyboru różnych metod uzupełniania braków.
Czy jesteś świadom faktu, że ten sam film, kupiony na oryginalnym nośniku BD może wyglądać znacznie gorzej lub znacznie lepiej w zależności od tego kto ten dysk wyprodukował i jak? Innymi słowy czy rozumiesz, że BD to nie jest jakiś magiczny format "doskonałego" obrazu, a jedynie fizyczny nośnik, na którym został nagrany plik już poddany najróżniejszej obróbce, w tym np. kompresji? Dlatego jak np. zapodaję przez Darbee niektóre filmy (zwłaszcza wysokobudżetowe produkcje, bardzo dobrze wydane), to różnicy prawie nie ma (jest de facto pomijalna), tymczasem inne (też oryginalne BD!) zaczynają się prezentować zdecydowanie lepiej, "żywiej".

(10-02-2016, 11:03)Negatywny napisał(a): To ma np. sens, dla kogoś kto ma np. całą kolekcję płyt dvd i chce je jak najlepiej wyświetlić na nowym ekranie HD
Przeczytaj proszę pierwszego mojego posta tu, który zapoczątkował ten wątek. I drugiego też, gdzie kolejny teoretyk Gieferg nazwał dokładnie to "największą dawką bzdur w roku", a potem nie napisał już kompletnie nic konkretnego.

(10-02-2016, 11:03)Negatywny napisał(a): Natomiast używanie wszelkiej maści polepszaczy obrazu, kontrastu, kolorów itd. to jest zwyczajne pudrowanie syfa i nie służy niczemu jak co najwyżej walce z niedostatkami samego ekranu (mały kontrast matrycy, no to dowalimy kontrast na materiale źródłowym itp.).
Zdajesz sobie sprawę, że właśnie sam sobie zaprzeczyłeś?

(03-02-2016, 15:39)und3r napisał(a): Tu jest twój kolejny wielki błąd. Bardzo przeceniasz możliwości odzyskiwania utraconych w wyniku kompresji informacji, te są po prostu znikome. A już w ogóle mówienie o odzyskaniu pełni utraconych informacji to absurd.
Skoro już się cofasz do poprzednich postów to czytaj je ze zrozumieniem. Niczego nie przeceniam.

(03-02-2016, 15:39)und3r napisał(a): Natomiast jeśli źródłowy rip jest już dobrej jakości, nie ma przesadnej utraty informacji, to taki algorytm działa na poziomie placebo.
Jeśli rip jest dobrze zrobiony, to właśnie dzięki tym algorytmom może się stać praktycznie nieodróżnialny od kiepsko wyprodukowanego BD, co od początku piszę.

(03-02-2016, 15:39)und3r napisał(a): Zainteresowało mnie to magiczne pudełko dodatkowo dokupowane do oppo i proszę bardzo, każdy może sobie na YT zobaczyć fantastyczne efekty jego działania:



Zwyczajny sharpness, w dodatku kończący się normalnymi dla sharpnessu artefaktami. Nie wiem nawet czy potrafiłbym znaleźć urządzenie, które tej funkcji nie posiada. Może dobre do analogowej kablówki...
Czy ja dobrze widzę? Czy to się naprawdę stało? Czy Ty oceniasz działanie tego oglądając filmy na YT?

Nie mam więcej pytań do Ciebie.

Skoro nie zamierzasz się przejść do porządnego sklepu z salą demonstracyjną do KD (bo po prostu lubisz pisać, choć nie wiesz o czym), to chociaż poczytaj w necie recenzje niezależnych portali o KD, bo tam ludzie je piszący faktycznie widzieli to co opisują... Powodzenia w znalezieniu choć jednego testu w całym przepastnym internecie, gdzie ktoś nazywa Darbee w Oppo "zwyczajnym sharpness". A inna sprawa, że nawet na tych gównianych filmach widać zdecydowaną różnicę in plus, chociaż nijak to się ma do efektu "na żywo".

Odpowiedz
#88
Cytat:Powtarzam po raz czwarty tu, że po pierwsze byście nie byli w stanie w "ślepej próbie" powiedzieć co jest np. 3gb ripem (tak, na moich ponad 100 calach), a co oryginalnym, "czystym" (wg nomenklatury Negatywnego) BD.
No to nic tylko współczuć takich 100 cali na których nie sposób tego odróżnić XD

Dobra, już się tak nie gorączkuj, ty wolisz dopłacić za Darbee, ja wolę kupić oryginał, a jak się trafi rip - zrobić tak:
i też da radę obejrzeć :P

I jeszcze jedno - na początku twierdziłeś, że 3GB ripy na twoim sprzęcie wyglądają "PERFEKCYJNIE", teraz twierdzisz, że mogą wyglądać równie dobrze, jak chujowy blu-ray. Zdecyduj się może, co?

Negatywny napisał(a):Zainteresowało mnie to magiczne pudełko dodatkowo dokupowane do oppo i proszę bardzo, każdy może sobie na YT zobaczyć fantastyczne efekty jego działania:

Teraz toś popłynął...

Odpowiedz
#89
(11-02-2016, 21:53)und3r napisał(a): Procesor jest zbędną funkcją, no ciekawe. o__0

Dobrze wiesz, że chodzi mi o jego funkcje obróbki obrazu ponad zwyczajne kodowanie.

(11-02-2016, 21:53)und3r napisał(a): Przecież na BD jest też dźwięk, omg. Zbędną funkcją w odtwarzaczu bluray są wysokiej klasy komponenty do odtwarzania dźwięku? Normalnie powinienem w obliczu takiej ignorancji przestać marnować czas na polemikę.

Heh. Tak, zbędna, bo w normalnym świecie masz DAC w amplitunerze, bo musisz mieć amplituner wielokanałowy tak czy siak. W tej sytuacji kolejny wielokanałowy DAC w odtwarzaczu jest całkowicie zbędny. Oczywiście można sobie budować system w oparciu o np. 3 dwukanałowe końcówki mocy, albo zajebistą końcówkę mocy wielokanałową, albo nawet o jakieś monobloki, wateva - chodzi o to, że budując klasyczny zestaw kina domowego w oparciu o amlituner nie ma żadnego uzasadnienia do kupowania drogiego odtwarzacza dla żadnej z jego funkcji.

(11-02-2016, 21:53)und3r napisał(a): Ależ mógłby, oczywiście. Jasna sprawa, że mogę sobie w pokoju do kina (zazwyczaj to też salon, umówmy się) postawić peceta i jak mam ochotę na film to poczekać najpierw aż się system odpali, potem sobie włączyć jakieś programy od obróbki video (które jak napisałeś, pożerają Ci 40% 4-rdzeniowego CPU) i wreszcie oglądać przy kojącym akompaniamencie szumu wentylatorów. Albo czekaj, mogę jeszcze złożyć w obudowie typu tower chłodzenie wodne i podświetlić je diodami! To będzie prawdziwa ozdoba mieszkania.

Ależ to jest kwestia gustu, jeśli ci tak bardzo przeszkadza widok komputera (a słyszałeś kiedyś o obudowach HTPC?) w salonie, to może sobie wydać 4k na sprzęt o 1/100 tych możliwości, czemu nie? Tylko po co opowiadać bajki, że ma coś lepszego?

(11-02-2016, 21:53)und3r napisał(a): Kurczę, pod dłuższym namyśle wolę jednak swój odtwarzacz.

Jak już jesteśmy przy tego typu argumentach, to odpal Witchera na swoim odtwarzaczu :)

(11-02-2016, 21:53)und3r napisał(a): Marantz i Denon to jedno i to samo. Marketówka bez aspiracji do wysokiej jakości, chyba że mówimy o "flagowych" modelach.

Ty patrz, Marantz i Denon po 2,5k to już marketowy szajs, niczym się nie różni od LG za 300 zł, ale za to oppo za 4k to, hoho, panie, taka różnica :D


(11-02-2016, 21:53)und3r napisał(a): Powtarzam po raz czwarty tu, że po pierwsze byście nie byli w stanie w "ślepej próbie" powiedzieć co jest np. 3gb ripem (tak, na moich ponad 100 calach), a co oryginalnym, "czystym" (wg nomenklatury Negatywnego) BD. Gdyby się to dało odróżnić, to bym ściągał większe ripy.

No a większość ludzi woli siciągać lepsze ripy i nie musieć do ich odtwarzania używać upsamplera za 4k. Co tu jest trudne do zrozumienia. Nawet przyjmując, że ten twój upsampler robi to co robi (a nie robi), to ty wydałeś 4k żeby mieć to samo co reszta ma za darmo...

(11-02-2016, 21:53)und3r napisał(a): Hihihi, hoho, ale ubaw. Tak samo sobie tłumaczycie jak się obok Was lepszy samochód na światłach zatrzyma? Haha, ale cymbał, pewnie mu się wydaje, że są lepsze wrażenia z jazdy, no ale co ma się wydawać po takim wydatku, hehe. Albo jak ktoś kupuje kurtkę z czegoś innego niż nadmuchana cerata, z której się robi reklamówki: głupek, wydał 1k papiera na kurtkę/płaszcz, przecież praktycznie taką samą można dostać w Tesco za 119 zł, hehe. W ogóle należy się zastanowić, co te głupki wszystkie, przepłacające za produkty by zrobiły, gdyby nie znalazły środków, za które je kupują w czipsach. No bo przecież przy tak złych decyzjach życiowych (jak przepłacanie za głupi odtwarzacz, hehe) sami by ich nie dali rady zarobić, a już na pewno nie szanują wartości pieniądza, skoro go tak marnotrawią.

Wybacz, ale to jest właśnie uzasadnienie typowego miłośnika voodoo. Wydałem więcej, więc musi być lepsze. Sorry, nie musi :)
Miałeś hajs, wydałeś, potrzebowałeś tej funkcjonalności bo masz nietypowy zestaw itp. ale nie musisz dodatkowo wymyślać rzeczy które nie istnieją.


(11-02-2016, 21:53)und3r napisał(a):
(11-02-2016, 08:20)Negatywny napisał(a): Po kolei. W ogóle nie jest korzystnie, jeśli DAC znajduje się w odtwarzaczu, bo to już jest środowisko o wysokim współczynniku zakłóceń.
Co? :D W sensie w przeciwieństwie do amplitunera? Widziałeś Ty kiedyś jak amplituner do KD wygląda w środku, takiego np. przywołanego wyżej Marantza? Ile tam jest napchanej elektroniki, łącznie z radiem FM/AM?

Ej, ale wiesz, że moje następne zadnie z posta brzmiało:

"Tak samo w zasadzie z amplitunerem."

Z podniecania nie czytasz ze zrozumieniem? :)

(11-02-2016, 21:53)und3r napisał(a): Ten DAC co jest stosowany w tańszych modelach Oppo możesz kupić jako samodzielny DAC, a w droższych modelach Oppo (>8k) jest DAC Sabre i to już bardzo wysokiej klasy sprzęt, który też można kupić samodzielnie.

Można linki prosić?
W każdym razie fajnie, że odtwarzacz oppo ma dobry DAC co jest przydatne przy współpracy z końcówkami mocy. I tylko wtedy. I ciągle nie jest uzasadnieniem dla zakupu tego odtwarzacza dla każdego kto ma normalny amplituner.

(11-02-2016, 21:53)und3r napisał(a): Średnio-wysokiej klasy odtwarzacze CD popularnych producentów (takie po 2-3k powiedzmy) używają albo tego samego, albo zbliżonej jakości DACa co jest w Oppo,

Używają tej samej kości, natomiast nie oznacza to z automatu, że układ ma dokładnie taką samą architekturę jak w CD. W CD jest możliwość zastosowania całkowicie odseparowanych torów sygnałowych dla każdego kanału, nawet z oddzielnym zasilaniem dla każdego kanału itp - co oznacza dublowanie każdego elementu - w DACu wielokanałowym nawet jeśli zastosujesz te same kości, to nie jesteś w stanie zachować tej samej topografi układu przy np. siedmiu kanałach - bez wielokrotnego wzrostu ceny.
Dlatego nie ma sensu wykorzystywanie wielokanałowego DACa w stereo.
Np. Kości Sabre są wielokanałowe i w wielokanałowchy DACach używa się ich do obsługi kilku kanałów jednocześnie, w DACach stereo, używa się mimo tego po jednej kości Sabre na kanał. No ale kości takie same to w materiałach marketingowych wygląda pięknie :)


(11-02-2016, 21:53)und3r napisał(a): przy czym Oppo też jest odtwarzaczem CD (i SACD, gapless FLAC, itp.). Po co mam podłączać Oppo do odtwarzacza CD dla dźwięku stereo? I skąd założenie, że jak ktoś kupuje player BD to już ma w mieszkaniu "dobry DAC", że nazywasz obecność DACa w playerze "zbędnym dublowaniem funkcji"?

Nie che mi się dalej w to brnąć. Potrzebujesz wypasionego odtwarzacza dla dobrej jakości DACa, spoko.

(11-02-2016, 21:53)und3r napisał(a): W moim przypadku źródło + DAC to Oppo i patrząc na to w ten sposób Oppo jest wręcz tanie (w sensie b. dobre value for money - parę stron temu wypunktowałem zresztą w spoilerze, dlaczego cena Oppo jest więcej niż uzasadniona i jakość obrazu jest jedynie fajnym dodatkiem do całokształtu), ponieważ ten DAC jaki Oppo stosuje kupowany oddzielnie kosztuje około 2k.

No fajnie. Oppo ci robi za DAC. Good for you. Ciągle to nie ma nic wspólnego z obrazem.

(11-02-2016, 21:53)und3r napisał(a): To jest właśnie problem w rozmowie z wymądrzającym się teoretykiem. Ja w przeciwieństwie do Ciebie słuchałem aktywnych głośników i w tym samym zakresie cenowym co pasywne + wzmacniacz grają chujowo, chyba że mówimy o kolumnach w cenie średniej klasy samochodu. Poza tym, nie ma to i tak nic do rzeczy, ponieważ aktywne głośniki też potrzebują źródła, czyli i tak DAC jest niezbędny. Więc nie wiem po co w ogóle to napisałeś, chyba żeby się trochę bardziej zbłaźnić.

Jeszcze słowa nie napisałem, a tu już wiesz, że nie widziałem w życiu żadnego odtwarzacza bluray, nie słuchałem nigdy żadnych głośników, a DAC za 2k zł jest dla mnie szokiem niewyobrażalnym. C'mon...

(11-02-2016, 21:53)und3r napisał(a): A w dobrym odtwarzaczu nie mam ustawień? Bo np. w Oppo mam ich więcej niż w projektorze, a projektor generalnie nie jest jakiś badziewny.

No i po to są te ustawienie, żeby ci się zdawało, że za coś zapłaciłeś, że możesz sobie regulować kolory 15 suwakami i jesteś kozak na dzielni. Nobodykiers.

(11-02-2016, 21:53)und3r napisał(a): Kto konkretnie tak próbuje uzasadniać ceny odtwarzaczy BR? Przykłady proszę.

Poczytaj sobie jakie to super ficzery i jakie wypasione konwertery siedzą przy wyjściach VGA :)

(11-02-2016, 21:53)und3r napisał(a): Nie, problem jest w tym, że nie masz pojęcia praktycznego o czym piszesz.

mhm :)


(11-02-2016, 21:53)und3r napisał(a):
(10-02-2016, 11:03)Negatywny napisał(a): Odtwarzacz w tym przypadku nie dokonuje żadnych operacji na obrazie, które miałyby wpływ na jego jakość.
Owszem, dokonuje.

Owszem, nie.

(11-02-2016, 21:53)und3r napisał(a):
(10-02-2016, 11:03)Negatywny napisał(a): Oczywiście, wykonywane są jakieś tam operacje - ale ciągle dzieje się to w domenie cyfrowej, i nie ma żadnego wpływu na jakość obrazu.
Owszem, ma wpływ na jakość obrazu.

Taką samą jak konwersja z WAVe do FLAC. I ona też wymaga procesora.

(11-02-2016, 21:53)und3r napisał(a): Czyli twierdzisz, że niedoskonałości matrycy można poprawiać (bo można, jednak może się też okazać, że te poprawki będą jeszcze mniej zauważalne niż te na etapie przetwarzania zer i jedynek z dysku na to, co telewizor dostaje do wyświetlenia), ale samego pliku już poprawiać nie można "w domenie cyfrowej"? Gdzie tu jest logika?

Nie można, bo plik BR jest najwyższą możliwą jakością :D
Nie wiem, jak ktoś może tego nie rozumieć.
To tak jak muzyka w formacie CD, nie jesteś i nikt na świecie nie jest w stanie ulepszyć jej za pomocą najdroższego i najlepszego korektora na świcie. Nie i koniec. Możesz sobie podbić basy, bo lubisz dużo basu, zmniejszyć ilość basu, jeśli bas ci się wzbudza, albo lepiej dostosować dźwięk do chujowej akustyki we własnym pomieszczeniu, ale poprawić płyty nie możesz. Tak samo nie możesz poprawić płyty BR. Jeśli lubisz obraz z wyższym kontrastem, to możesz go sobie podkręcić, możesz sobie dojebać czerwonego, jak lubisz czerwony, ale twój plik nie będzie lepszy, niż materiał źródłowy. Podstawy podstaw...


(11-02-2016, 21:53)und3r napisał(a): Czy jesteś świadom faktu, że ten sam film, kupiony na oryginalnym nośniku BD może wyglądać znacznie gorzej lub znacznie lepiej w zależności od tego kto ten dysk wyprodukował i jak? Innymi słowy czy rozumiesz, że BD to nie jest jakiś magiczny format "doskonałego" obrazu, a jedynie fizyczny nośnik, na którym został nagrany plik już poddany najróżniejszej obróbce, w tym np. kompresji? Dlatego jak np. zapodaję przez Darbee niektóre filmy (zwłaszcza wysokobudżetowe produkcje, bardzo dobrze wydane), to różnicy prawie nie ma (jest de facto pomijalna), tymczasem inne (też oryginalne BD!) zaczynają się prezentować zdecydowanie lepiej, "żywiej".

A ja sobie włączam efekt stadionu jak słucham muzyki i się czuje jak na stadionie, normalnie taki odlot :D
Poza tym popatrz, jacyś ludzie wydają film i nie są w stanie zapewnić dobrej jakości kopi, a ty jesteś w stanie przepuścić ich film przez swój zajebisty enhancer i sprawić, że wygląda zajebiście :D To może od razu nagrywaj tą ulepszoną kopie na inny nośnik i wrzucaj do netu, ludzie czekają :D

(11-02-2016, 21:53)und3r napisał(a): Przeczytaj proszę pierwszego mojego posta tu, który zapoczątkował ten wątek. I drugiego też, gdzie kolejny teoretyk Gieferg nazwał dokładnie to "największą dawką bzdur w roku", a potem nie napisał już kompletnie nic konkretnego.

Bo chyba się różnicie co do oceny tego, jak bardzo płyty dvd po tym ulepszeniu zbliżają się do BR...

(11-02-2016, 21:53)und3r napisał(a):
(10-02-2016, 11:03)Negatywny napisał(a): Natomiast używanie wszelkiej maści polepszaczy obrazu, kontrastu, kolorów itd. to jest zwyczajne pudrowanie syfa i nie służy niczemu jak co najwyżej walce z niedostatkami samego ekranu (mały kontrast matrycy, no to dowalimy kontrast na materiale źródłowym itp.).
Zdajesz sobie sprawę, że właśnie sam sobie zaprzeczyłeś?

Heh, a wiesz, że nie? Konwertowanie obrazu do wyższych rozdzielczości w normalnym świecie polega na wyborze metody rozmnażania pikseli i metody radzenia sobie z artefaktami tego procesu, nie polega na magicznym dodawaniu szczegułów, których w obrazie nie było, ingerowaniu w jego kolorystykę, kontrast itp.

(11-02-2016, 21:53)und3r napisał(a): Jeśli rip jest dobrze zrobiony, to właśnie dzięki tym algorytmom może się stać praktycznie nieodróżnialny od kiepsko wyprodukowanego BD, co od początku piszę.

Nie, nie może. Rip to nie jest coś co można poprawić w powiedzmy w więcej niż kilku procentach. Jeśli chcesz mieć lepszy rip, to musisz mieć rip o większym bitracie. Nie da się zrobić tak, że masz rip z bitratem np. 2500 i rip z bitratem 3000, i przepuszczasz RIP z bitratem 2500 przez swój zajebisty polepszacz i on się nagle zrobi lepszy od tego za wyższym bitratem, albo nagle zbliży się jakością do bitratu 35000, no sorry.

(11-02-2016, 21:53)und3r napisał(a): A inna sprawa, że nawet na tych gównianych filmach widać zdecydowaną różnicę in plus, chociaż nijak to się ma do efektu 'na żywo".

Ale wiesz, że na razie absolutnie wszystko co widziałem wygląda tak jak zgodnie z teorią powinno wyglądać? :) Oba obrazy są skompresowane przez YT tak samo, więc myślę, że różnica między nimi jest dokładnie taka sama nawet kiedy jakość obu wzrośnie,

Poza tym, co ci tak nagle przeszkadza kompresja? Ja se przepuszczam ten filmik przez mój enchancujący software, także tego, panie, wyglądają jak BR :)

(11-02-2016, 22:41)Gieferg napisał(a): Teraz toś popłynął...

No właśnie :)
For us, there is no spring. Just the wind that smells fresh before the storm.

Odpowiedz
#90
Cytat:Nie można, bo plik BR jest najwyższą możliwą jakością :D
Nie wiem, jak ktoś może tego nie rozumieć.

Z tym, że nie jest i nie oddaje faktycznej jakości filmu.

(i co to jest "plik BR"? Jakie BR?)

Cytat:Poza tym popatrz, jacyś ludzie wydają film i nie są w stanie zapewnić dobrej jakości kopi, a ty jesteś w stanie przepuścić ich film przez swój zajebisty enhancer i sprawić, że wygląda zajebiście

The Dark Knight na blu-ray wygląda fatalnie, przerobiłem go przy uzyciu MeGui + Blinddehalo3 i Vegas, pozbyłem się (przynajmniej częściowo) wkurzających obwódek, od których zbierało mi się na rzyganie i film wygląda zdecydowanie lepiej, o :P
Tę operację, którą robiłem, niektóre playery są w stanie robić "w locie" bez rekompresowania całości. Więc owszem DA SIĘ COŚ TAMpoprawić (pry okazji psując co innego, bo zamiast wypalających oczy obwódek jest zmiękczony obraz, ale on się mniej rzuca w oczy), a blu BYWA zwalone, ale to oczywiście nie jest sytuacja typu "czary-mary i 3GBrip wygląda PERRRFEKCYJNIE".

Odpowiedz
#91
TDK to akurat skomplikowany przypadek, bo masz zwalone sceny 35mm i perfekcyjne IMAX. Ty przerobiłeś sobie te fragmenty, które wymagały poprawy, ale skąd odtwarzacz który miałby "naprawiać" obraz w locie będzie wiedzieć, w których scenach ma tego nie robić? Tym sposobem tylko zepsułby sceny IMAX.

und3r, ten twój odtwarzacz usuwa banding i dodaje brakujące szczegóły w ciemnych patiach obrazu? Bo tego typu ujęcia w ripach potrafią ostro straszyć, i nie potrzebuję do tego 100 cali, wystarczą mi 42 żeby widzieć je z kanapy.

Odpowiedz
#92
(11-02-2016, 23:41)Mierzwiak napisał(a): ale skąd odtwarzacz który miałby "naprawiać" obraz w locie będzie wiedzieć, w których scenach ma tego nie robić? Tym sposobem tylko zepsułby sceny IMAX.

skąd w ogóle ma wiedzieć, że leci batman, który wymaga takiej obróbki, a nie innej, żeby coś poprawić w jakiejś scenie?
For us, there is no spring. Just the wind that smells fresh before the storm.

Odpowiedz
#93
(11-02-2016, 22:41)Gieferg napisał(a): No to nic tylko współczuć takich 100 cali na których nie sposób tego odróżnić XD
Oczywiście Gieferg, współczuj do woli, jeśli się lepiej z tym czujesz. Nie zmieni to faktu, że nie wiesz o czym piszesz, nie widziałeś jak to wygląda i kropka. Zapraszałem Cię nawet, zignorowałeś zaproszenie.

(11-02-2016, 22:41)Gieferg napisał(a): Dobra, już się tak nie gorączkuj, ty wolisz dopłacić za Darbee, ja wolę kupić oryginał
Ale wciąż nie kumasz, że te oryginały też wyraźnie lepiej wyglądają? Na 106 calach dużo oryginałów BD na rynku wygląda miejscami słabo, do tego stopnia, że może rozpraszać przy oglądaniu. Darbee te wady niweluje i można się wczuć w film. Poza tym nie widzę powodu do wywalania mojej kolekcji DVD sprzed ery BD do śmieci, a Oppo może się pochwalić najlepszą up-konwersją DVD na rynku. Bez tego te płyty by były niemal nieoglądalne na mojej przekątnej. A DVD koncertowe (te co mam) się raczej nie doczekają jakiegoś remasteringu na BD.

(11-02-2016, 22:41)Gieferg napisał(a): I jeszcze jedno - na początku twierdziłeś, że 3GB ripy na twoim sprzęcie wyglądają "PERFEKCYJNIE", teraz twierdzisz, że mogą wyglądać równie dobrze, jak chujowy blu-ray. Zdecyduj się może, co?
Wyczerpującą się do tego odniosłem i kierowałem do Ciebie bezpośrednio kilka zdań, ale je zignorowałeś, podobnie jak większość konkretów. Zdefiniuj (ponawiam część tych pytań) co to znaczy "perfekcja" obrazu. Czy BD to perfekcja czy potrzebne jest 4k? A czemu perfekcją nie musi być np. 16k? Gdzie jest granica? Dla mnie jeśli nie da się gołym okiem zobaczyć pojedynczych pikseli, obraz nie szarpie, nie ma żadnych artefaktów, czyli innymi słowy - niczego mu nie brakuje, to jest "perfekcyjny". I tak właśnie jest jak oglądam sobie np. serial z 3gb ripów. Niczego mi w tym obrazie nie brakuje.

@Negatywny - pochrzaniłeś formatowanie cytatów w poście i wygląda teraz, jakbym to ja pisał te głupoty, które Ty napisałeś. Popraw.

(11-02-2016, 23:18)Negatywny napisał(a): Heh. Tak, zbędna, bo w normalnym świecie masz DAC w amplitunerze, bo musisz mieć amplituner wielokanałowy tak czy siak. W tej sytuacji kolejny wielokanałowy DAC w odtwarzaczu jest całkowicie zbędny. Oczywiście można sobie budować system w oparciu o np. 3 dwukanałowe końcówki mocy, albo zajebistą końcówkę mocy wielokanałową, albo nawet o jakieś monobloki, wateva - chodzi o to, że budując klasyczny zestaw kina domowego w oparciu o amlituner  nie ma żadnego uzasadnienia do kupowania drogiego odtwarzacza dla żadnej z jego funkcji.
Jeśli mowa o "budżetowym" amplitunerze, który ma zazwyczaj milion różnych funkcji za 999 pln, to próżno w nim szukać przyzwoitego DACa. Ale tu pojawia się też inny problem, a mianowicie taki, że w istocie, te budżetowe amplitunery napędzają równie budżetowe głośniczki, więc przyzwoity DAC by się w takich zestawach tylko marnował, a poza tym producentom nawet nie zależy na tym, bo 99% klientów na te amplitunery nawet nie wie co to jest DAC...

(11-02-2016, 23:18)Negatywny napisał(a): Ależ to jest kwestia gustu, jeśli ci tak bardzo przeszkadza widok komputera (a słyszałeś kiedyś o obudowach HTPC?) w salonie, to może sobie wydać 4k na sprzęt o 1/100 tych możliwości, czemu nie?
Dla własnego dobra, przestań pisać te farmazony. Piszę to z laptopa za 4k i jego używam do 999/1000 "możliwości". Ale nie widzę co byłoby lepszego w używaniu tego laptopa do puszczania BD. Nic, null. Jak Ty chcesz sobie puszczać filmy z komputera to puszczaj, nie bronię. Tak jak napisałem, to nie jest zły pomysł w samym założeniu, jakby mi się chciało poskładać bezgłośny komputer oparty o dysk SSD i momentalnie uruchamiałby się jako media-center, a do tego kupiłbym dobry napęd i resztę podzespołów, to może by to miało jakiś sens. Ale wcale nie byłoby wiele tańsze, a laptopa i tak bym musiał mieć osobno. Więc gdzie tu sens?

(11-02-2016, 23:18)Negatywny napisał(a): Tylko po co opowiadać bajki, że ma coś lepszego?
Nie wiem jakie bajki słyszałeś, ale chyba były dość nudne. Mi rodzice czytali ciekawsze.


(11-02-2016, 23:18)Negatywny napisał(a): Jak już jesteśmy przy tego typu argumentach, to odpal Witchera na swoim odtwarzaczu :)
To ciekawe, że o tym wspominasz, bo akurat tak się składa, że PlayStation mam wpięte w Oppo do HDMI IN i przepuszczam obraz z konsoli przez Darbee, żeby był lepszy:P Oczywiście na konsoli się nie osiągnie nigdy takiej grafiki jak na dobrym pececie, ale co to ma do rzeczy?

(11-02-2016, 23:18)Negatywny napisał(a): Ty patrz, Marantz i Denon po 2,5k to już marketowy szajs, niczym się nie różni od LG za 300 zł, ale za to oppo za 4k to, hoho, panie, taka różnica :D
Jesteś ignorantem z zerową orientacją w temacie, dlatego Ci wytłumaczę: Marantz i Denon to ten sam producent, który tworzy "sztuczną konkurencję", między samym sobą. Tak jak np. Saturn i MM. Pozycjonuje on swoje komponenty w segmencie wyższej klasy niż one są i osobiście w życiu bym nie kupił odtwarzacza BD Denona za 2k, ponieważ nie jest tego warty. Natomiast Oppo jest warte każdej złotówki. Ale Ty tego nie wiesz, bo nie masz Oppo i z jakiegoś powodu czujesz się lepiej, gdy "udowadniasz" mi, że mi też on niepotrzebny. Dziwne to trochę ale znam ten typ, więc spoko, luz.

(11-02-2016, 23:18)Negatywny napisał(a): No a większość ludzi woli siciągać lepsze ripy i nie musieć do ich odtwarzania używać upsamplera za 4k.
Wytłumacz mi coś, bo nie ogarniam. Dlaczego mam ściągać "lepsze ripy", skoro zauważalna różnica jest od pewnego poziomu tylko w pojemności pliku i czasie na jego ściągnięcie? Co z moimi DVD? Co by z nimi zrobiła ta Twoja "większość ludzi"? Oglądałaby te filmy/koncerty na 32 calach, mając do dyspozycji ekran ponad 3x większy? A poza tym wiesz, że to Oppo stanowi coś koło 1/10 wartości całego zestawu, a daje zauważalne efekty we współpracy z tym zestawem (i dźwięk i obraz), więc w czym jest problem? Na czym by Ci właściwie zależało - chciałbyś, abym przyznał, że mogłem kupić 2x tańszego Denona (przepłaciłbym wtedy, ale ok) i odtwarzać na nim lepsze ripy? Których nota bene bardzo często nie ma miesiącami w necie, a te mniejsze pojawiają się momentalnie?:D

(11-02-2016, 23:18)Negatywny napisał(a): Nawet przyjmując, że ten twój upsampler robi to co robi (a nie robi)
Nie robi, bo Ty tak mówisz?

(11-02-2016, 23:18)Negatywny napisał(a): to ty wydałeś 4k żeby mieć to samo co reszta ma za darmo...
:D Czyli np. lepszą jakość z oryginalnych BD oraz wszelkich innych źródeł video?

(11-02-2016, 23:18)Negatywny napisał(a): Wybacz, ale to jest właśnie uzasadnienie typowego miłośnika voodoo. Wydałem więcej, więc musi być lepsze. Sorry, nie musi :)
Czyli przyznajesz mi rację, że jednak stosujesz takie podejście w innych dziedzinach życia? Nie mamy o czym rozmawiać w takim razie. Wychodzi na to, że jestem "miłośnikiem voodoo" motoryzacyjnego, kulinarnego (patrzcie snoba, kupuje bułki z piekarni, a przecież w lidlu są 3x tańsze i tak samo smaczne, hehe) i w ogóle nie ma sensu kupować czegokolwiek wyposażonego w funkcje inne niż podstawowa (dla samochodu np.: jeżdżenie).

Powiedz mi taką rzecz. Masz w ogóle odtwarzacz BD lub CD, czy wszystko puszczasz z komputera? Jeśli masz, to dlaczego nie jest to Manta? Chociaż nie, wróć, nie obrażajmy Manty. Dlaczego nie jest to jakiś no-name zamówiony aliexpress? Przecież twierdzisz, że elektronika w odtwarzaczu ma jedynie przekazać na TV "czysty plik" i to jest jego "optymalna jakość". Widzisz, ja przynajmniej wiem, za co zapłaciłem 4k. Widzę efekty, jestem bardzo zadowolony, kupiłbym ten sam odtwarzacz ponownie. Ale czy Ty wiesz, za co zapłaciłeś np. 500 pln? Dlaczego nie kupiłeś odtwarzacza za 99? Nie czujesz się jakbyś przepłacił pięciokrotnie? Dla mnie blisko Ci (na podstawie tego co piszesz) do kierowcy z dowcipu, dla którego każdy kto jedzie wolniej to zawalidroga, a każdy kto szybciej, to nieodpowiedzialny wariat. Z jakiegoś niezrozumiałego powodu uważasz, że akurat Ty wiesz gdzie jest górna granica racjonalnej opłacalności dla zakupów sprzętu audio video. Nie uważasz, że to trochę aroganckie, zwłaszcza w obliczu faktu, że nie widziałeś nawet tego o czym piszesz?

(11-02-2016, 23:18)Negatywny napisał(a): Miałeś hajs, wydałeś, potrzebowałeś tej funkcjonalności bo masz nietypowy zestaw itp. ale nie musisz dodatkowo wymyślać rzeczy które nie istnieją.
Ale co konkretnie wymyśliłem, co nie istnieje?

(11-02-2016, 23:18)Negatywny napisał(a): Ej, ale wiesz, że moje następne zadnie z posta brzmiało:

"Tak samo w zasadzie z amplitunerem."

Z podniecania nie czytasz ze zrozumieniem? :)
Wiem, dlatego mój kolejny akapit (ten gdzie proszę o techniczną odpowiedź, co by miało te zakłócenia powodować w odtwarzaczu) odnosił się dokładnie do tego. Ale wiesz co? Zignorowałeś go zupełnie.

(11-02-2016, 23:18)Negatywny napisał(a): Można linki prosić?
... ech.
https://www.google.com/search?q=dac+sabre&biw=1362&bih=666&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ved=0ahUKEwiTktD72PDKAhVG1BoKHc7LBx0Q_AUIBigB#imgrc=_

Żebyś się nie przemęczył to powiem, że ten z pierwszej grafiki kosztuje pewnie w granicach 5-6k.

(11-02-2016, 23:18)Negatywny napisał(a): W każdym razie fajnie, że odtwarzacz oppo ma dobry DAC co jest przydatne przy współpracy z końcówkami mocy. I tylko wtedy. I ciągle nie jest uzasadnieniem dla zakupu tego odtwarzacza dla każdego kto ma normalny amplituner.
Jest uzasadnieniem jeśli ten "normalny amplituner" ma w opcjach (wiele nie ma, to fakt) pominięcie własnego (badziewnego najczęściej) DACa. Albo wtedy, kiedy chcesz używać Oppo (jak ja np.) jako strumieniowego odtwarzacza muzyki i podpinasz wtedy wielokanałowo do amplitunera, ale stereo bezpośrednio do wzmacniacza stereo (przy muzyce amplituner kina pozostaje wyłączony). Możesz też w takiej sytuacji filmy zrealizowane w stereo oglądać na znacznie lepszym torze audio niż oferuje Twój amlituner, podłączając Oppo bezpośrednio do TV (a dźwięk przez wzmacniacz stereo wtedy). Tę ostatnią opcję bardzo polecam, bo z reguły film brzmi znacznie lepiej w stereo na dobrym sprzęcie, niż wielokanałowo na kiepskim.

(11-02-2016, 23:18)Negatywny napisał(a): Używają tej samej kości, natomiast nie oznacza to z automatu, że układ ma dokładnie taką samą architekturę jak w CD. W CD jest możliwość zastosowania całkowicie odseparowanych torów sygnałowych dla każdego kanału, nawet z oddzielnym zasilaniem dla każdego kanału itp - co oznacza dublowanie każdego elementu - w DACu wielokanałowym nawet jeśli zastosujesz te same kości, to nie jesteś w stanie zachować tej samej topografi układu przy np. siedmiu kanałach - bez wielokrotnego wzrostu ceny.
Dlatego nie ma sensu wykorzystywanie wielokanałowego DACa w stereo.
Np. Kości Sabre są wielokanałowe i w wielokanałowchy DACach używa się ich do obsługi kilku kanałów jednocześnie, w DACach stereo, używa się mimo tego po jednej kości Sabre na kanał. No ale kości takie same to w materiałach marketingowych wygląda pięknie :)
Wybacz ale nie chce mi się nawet komentować tego bełkotu, nie mającego związku z tematem. Odniosę się tylko do pogrubionego zdania:

przecież sam pisałeś w kontekście tego DACa o podłączeniu BD do odtwarzacza CD (co wg Twojej logiki oznacza, ze DAC w playerze jest "zbędną funkcją"), więc o jakim wielokanałowym DACu w stereo piszesz??? Człowieku, zdecyduj się. Albo ma BD nie mieć DACa (tak napisałeś) i wtedy musisz dźwięk przepuścić przez np. DAC w CD (ale oczywistym jest przecież, że będzie on wtedy tylko w stereo:/), albo BD ma wielokanałowy DAC, ponieważ NIE MA WCALE OBOWIĄZKU USTAWOWEGO POSIADANIA AMPLITUNERA.

(11-02-2016, 23:18)Negatywny napisał(a): No fajnie. Oppo ci robi za DAC. Good for you. Ciągle to nie ma nic wspólnego z obrazem.
Pragnę zauważyć, że to Ty zacząłeś pisać o DACach, ja tylko odpowiadam na Twojego posta...

(11-02-2016, 23:18)Negatywny napisał(a): Jeszcze słowa nie napisałem, a tu już wiesz, że nie widziałem w życiu żadnego odtwarzacza bluray, nie słuchałem nigdy żadnych głośników, a DAC za 2k zł jest dla mnie szokiem niewyobrażalnym. C'mon...
Ależ właśnie napisałeś słowo. To słowo brzmiało "ponoć". Napisałeś, że "ponoć" aktywne głośniki grają lepiej niż pasywne, zasilane z końcówki mocy. Ewidentnie wynika z tego zdania, że nie masz porównania. A z kilku postów z kolei wynika całokształt Twojego niezorientowania, dlatego zaniechaj i nie brnij już.

(11-02-2016, 23:18)Negatywny napisał(a): No i po to są te ustawienie, żeby ci się zdawało, że za coś zapłaciłeś, że możesz sobie regulować kolory 15 suwakami i jesteś kozak na dzielni. Nobodykiers.
Wiesz teraz jak nad tym myślę to faktycznie, z motoryzacją jest to samo! Dają w tych nowych samochodach komputery pokładowe (komputery w samochodzie, ha! jeszcze trochę i dadzą BD... wait) i tam sobie możesz możesz ustawić wiele rzeczy, w sumie to nikomu niepotrzebnych! Jakieś tempomaty, nawigacje, masaże foteli. W ten sposób wydaje mi się, że za coś zapłaciłem. Kurde felek, masz rację, manipulują mną jak dzieckiem:/

(11-02-2016, 23:18)Negatywny napisał(a):
(11-02-2016, 21:53)und3r napisał(a): Kto konkretnie tak próbuje uzasadniać ceny odtwarzaczy BR? Przykłady proszę.
Poczytaj sobie jakie to super ficzery i jakie wypasione konwertery siedzą przy wyjściach VGA :)
No ale pokaż mi to konkretnie, jako jakiś selling point na stronie Oppo np. Że niby to uzasadnia wg producenta cenę.

(11-02-2016, 23:18)Negatywny napisał(a):
(11-02-2016, 21:53)und3r napisał(a): Nie, problem jest w tym, że nie masz pojęcia praktycznego o czym piszesz.
mhm :)
No nie masz praktycznego pojęcia. Wydaje Ci się, że masz teoretyczne i tu masz rację - wydaje Ci się.

(11-02-2016, 23:18)Negatywny napisał(a): Nie można, bo plik BR jest najwyższą możliwą jakością :D
Nie wiem, jak ktoś może tego nie rozumieć.
To ja nie wiem jak można nie rozumieć, że w ogóle nie ma czegoś takiego jak "najwyższa możliwa jakość obrazu" w takim kontekście. Czy np. jak kino dostaje film do projekcji cyfrowej i zajmuje on 80gb, to jest jakość wyższa od najwyższej możliwej, skoro "najwyższa możliwa" jest już na BD? Zastanawiałeś się kiedyś jak to się dzieje, że ten film się potem "magicznie" mieści na płycie BD?

(11-02-2016, 23:18)Negatywny napisał(a): nie możesz poprawić płyty BR.
Oczywiście, że mogę poprawić jakość obrazu granego z płyty BR. Żartujesz sobie? Mało tego, będzie to poprawa gołym okiem zauważalna. Skąd to wiem? Na pewno się domyślasz:P

(11-02-2016, 23:18)Negatywny napisał(a): Poza tym popatrz, jacyś ludzie wydają film i nie są w stanie zapewnić dobrej jakości kopi
Nie "nie są w stanie", tylko czasem im zwyczajnie nie zależy. Myślisz, że wydawcy zawsze stawiają sobie za cel "zapewnienie widzowi najwyższych możliwych doznań wizualnych" czy może czasem zdarza się, ze chodzi im po prostu o zysk, czyli wyprodukować tanio i sprzedać? Nie zauważyłeś np. nigdy czegoś takiego, że za granicą film x jest wydany na dwóch płytach, a w Polsce jest wydawany na jednej, a mimo wszystko są na niej te same dodatki?

(11-02-2016, 23:18)Negatywny napisał(a): Bo chyba się różnicie co do oceny tego, jak bardzo płyty dvd po tym ulepszeniu zbliżają się do BR...
Zbliżają się wystarczająco, aby kolega, do którego pisałem, odczuł wyraźną poprawę na swoim TV i jego kolekcja zdobyła "drugą młodość".

(10-02-2016, 11:03)Negatywny napisał(a): Nie, nie może. Rip to nie jest coś co można poprawić w powiedzmy w więcej niż kilku procentach. Jeśli chcesz mieć lepszy rip, to musisz mieć rip o większym bitracie. Nie da się zrobić tak, że masz rip z bitratem np. 2500 i rip z bitratem 3000, i przepuszczasz  RIP z bitratem 2500 przez swój zajebisty polepszacz i on się nagle zrobi lepszy od tego za wyższym bitratem, albo nagle zbliży się jakością do bitratu 35000, no sorry.
Bitrate nie jest jedyną cechą decydującą o tym jak wygląda skompresowany obraz. Nie chce mi się nawet zaczynać tego tematu, bo jest zbyt szeroki.

Odpowiedz
#94
Cytat:Ale wciąż nie kumasz, że te oryginały też wyraźnie lepiej wyglądają? Na 106 calach dużo oryginałów BD na rynku wygląda miejscami słabo, do tego stopnia, że może rozpraszać przy oglądaniu.
NIGDZIE nie negowałem tego, że twój sprzęt może coś tam poprawić. Jakbyś nie napisał, że 3 GB ripy wyglądają "perfekcyjnie" w ogóle nie byłoby dyskusji.

Cytat:Poza tym nie widzę powodu do wywalania mojej kolekcji DVD sprzed ery BD do śmieci
Ja też nie, dalej je oglądam.

Cytat:Zdefiniuj (ponawiam część tych pytań) co to znaczy "perfekcja" obrazu.
Już dawno napisałem, co przez to rozumiem, poszukaj sobie.

Cytat:Dla mnie jeśli nie da się gołym okiem zobaczyć pojedynczych pikseli, obraz nie szarpie, nie ma żadnych artefaktów, czyli innymi słowy - niczego mu nie brakuje, to jest "perfekcyjny"
Czy wg tej definicji Predator UHE to też perfekcja?

No a ja na coś takiego używam określenia: "da się oglądać" (choć nie zawsze, bo UHE się nie da). A z gówna bata nie ukręcisz - tego co uważam za perfekcję nie da się wyczarować ze skompresowanego do 3GB ripa. Po prostu się NIE DA. Ty takie "good enough" nazywasz perfekcją, ok, jak sobie chcesz, wierzę, że da się zrobić tak, żeby na 100 calach 3GB rip wyglądał AKCEPTOWALNIE/da się przeżyć/nie zgrzytam zębami jak to oglądam. Kwestia terminologii, indywidualnych wymagań itp.

A i jeszcze jedno - gdyby mnie było stać na odtwarzacze za 4 tysie i ekran na 100 cali nie tknąłbym nigdy żadnego ripa, a jeśli nawet, to na pewno bym się do tego publicznie nie przyznawał, bo to po prostu śmieszne.

Odpowiedz
#95
(12-02-2016, 02:28)Gieferg napisał(a): Czy wg  tej definicji Predator UHE to też perfekcja?
Już się o to pytałeś i odpowiedziałem wtedy, że efekt osiągany z użyciem Darbee jest wręcz odwrotny do tego wygładzenia. Nie ma żadnej sztuczności po tej korekcji, po prostu obraz się wyostrza i jest "żywszy". Z tą "żywotnością" Predator UHE nie ma nic wspólnego.

(12-02-2016, 02:28)Gieferg napisał(a): Ty takie "good enough" nazywasz perfekcją, ok, jak sobie chcesz, wierzę, że da się zrobić tak, żeby na 100 calach 3GB rip wyglądał AKCEPTOWALNIE/da się przeżyć/nie zgrzytam zębami jak to oglądam. Kwestia terminologii, indywidualnych wymagań itp.
Ja mogę specjalnie dla Ciebie napisać, że taki rip wygląda "perfekcyjnie" jak na moje własne, osobiste oczekiwania odnośnie tego, jak powinien wyglądać obraz. Choć to, że piszę za siebie, a nie za cały świat, powinno być dla każdego oczywiste.

(12-02-2016, 02:28)Gieferg napisał(a): A i jeszcze jedno - gdyby mnie było stać na odtwarzacze za 4 tysie i ekran na 100 cali nie tknąłbym nigdy żadnego ripa bo to po prostu śmieszne.
Śmieszne dla Ciebie, ponieważ wciąż nie możesz mi zaufać, że on wygląda zajebiście, być może nawet lepiej niż to co oglądasz z BD na swoim TV. W ogóle to musisz też pamiętać, że specyfika obrazu z projektora jest inna niż na plazmie np. Wydaje mi się, a nawet jestem pewien, że na plazmie o przekątnej 100 cali takie pliki zostałyby obnażone z wielu niedoskonałości, których jednak w przypadku projekcji nie widać (różnica między wyświetlaniem obrazu na płótno, a tym, że świeci każdy piksel). Wadą jest natomiast gorsza czerń ale tego się nie przeskoczy. Z drugiej strony w TV jak jest "czarno" to widać odbicie okna czy czegoś. Są plusy i minusy.

Odpowiedz
#96
Cytat:" Predator UHE nie ma nic wspólnego.

Nie pytam o to, czy Predator UHE ma cokolwiek wspólnego z efektem Darbee, tylko o to, czy wg twojej definicji łapie się pod "perfekcję". W końcu pikseli nie zobaczysz i artefaktów też nie (bo wszystko wygładzono).

Cytat:Ja mogę specjalnie dla Ciebie napisać, że taki rip wygląda "perfekcyjnie" jak na moje własne, osobiste oczekiwania odnośnie tego, jak powinien wyglądać obraz.

No i super.

Cytat:Śmieszne dla Ciebie, ponieważ wciąż nie możesz mi zaufać, że on wygląda zajebiście

Nie, nie dlatego.
Dlatego, że mnie jakieś tam ripy ściągnięte z netu nie satysfakcjonują, nie tylko ze względu na jakośc, ale ze względu na sam fakt, że to ripy z netu.
Nawet kopia 1:1 mnie nie satysfakcjonuje, jesli nie mam oryginału na półce. Owszem, czasem oglądam, ale jeśli po pierwszym obejrzeniu filmu (czy to w kinie, czy gdziekolwiek) uznaję, że coś jest warte powtórki, to wpierw oryginał ma trafić na półkę. I nie ma to tamto. A jeśli kogoś jeszcze spokojnie stać na to, żeby kupić, to nie uznaję żadnych tłumaczeń dla trzymania i oglądania ripów. Co innego ludzie, którzy mają zasadniczo jakośc w dupie, oglądają 40 cali z pięciu metrów i nie widzą różnicy między DVD, a BD, co innego ci, którzy się w temacie trochę bardziej orientują i są filmami autentycznie zainteresowani. W tym drugim przypadku jaranie się ripami = śmiech na sali.

Odpowiedz
#97
(12-02-2016, 02:04)und3r napisał(a): @Negatywny - pochrzaniłeś formatowanie cytatów w poście i wygląda teraz, jakbym to ja pisał te głupoty, które Ty napisałeś. Popraw.

O, sorawka, będę w robocie to się za to wezmę ;)
EDIT: nie widzę żadnych błędnych cytatów.

(12-02-2016, 02:04)und3r napisał(a): Jeśli mowa o "budżetowym" amplitunerze, który ma zazwyczaj milion różnych funkcji za 999 pln, to próżno w nim szukać przyzwoitego DACa.

No oczywiście ja mówię o budżetowym, bo tylko ty się poruszasz w strefie niebudżetowej, o wybacz panie, że taki plebs jak ja się w ogóle odzywa.

(12-02-2016, 02:04)und3r napisał(a): Dla własnego dobra, przestań pisać te farmazony. Piszę to z laptopa za 4k i jego używam do 999/1000 "możliwości".

Nie no, szacunek ;D Daj zdjęcie metki bo normalnie nie uwiężę :)

(12-02-2016, 02:04)und3r napisał(a): To ciekawe, że o tym wspominasz, bo akurat tak się składa, że PlayStation mam wpięte w Oppo do HDMI IN i przepuszczam obraz z konsoli przez Darbee, żeby był lepszy:P Oczywiście na konsoli się nie osiągnie nigdy takiej grafiki jak na dobrym pececie, ale co to ma do rzeczy?

Tyle, że po prostu lubisz obraz z nałożonymi gównianymi filtrami. Fajnie dla ciebie - ale to tak jakby ktoś na forum wykłócał się, że jego muzyka gra lepiej bo ma podkręcony bas w playterze :)

(12-02-2016, 02:04)und3r napisał(a): Jesteś ignorantem z zerową orientacją w temacie,

A twoja stara była chomikiem a ojciec walił skisłymi jagodami.

(12-02-2016, 02:04)und3r napisał(a): dlatego Ci wytłumaczę: Marantz i Denon to ten sam producent, który tworzy "sztuczną konkurencję", między samym sobą. Tak jak np. Saturn i MM. Pozycjonuje on swoje komponenty w segmencie wyższej klasy niż one są i osobiście w życiu bym nie kupił odtwarzacza BD Denona za 2k, ponieważ nie jest tego warty. Natomiast Oppo jest warte każdej złotówki.


Taki sam to tu jest tylko przekręt misiu. Jendne odtwarzacze są stargetowane na średnio zasobnego klienta, a drugie na bardzo zasobnego, i to jedyna różnica między nimi (w kwestii BD)

(12-02-2016, 02:04)und3r napisał(a): Wytłumacz mi coś, bo nie ogarniam. Dlaczego mam ściągać "lepsze ripy", skoro zauważalna różnica jest od pewnego poziomu tylko w pojemności pliku i czasie na jego ściągnięcie?

Idź do okulisty, albo zmień projektor. Nie wiem jeszcze co ci mam poradzić. Normalni ludzie widzą różnicę.

(12-02-2016, 02:04)und3r napisał(a):
(11-02-2016, 23:18)Negatywny napisał(a): Nawet przyjmując, że ten twój upsampler robi to co robi (a nie robi)
Nie robi, bo Ty tak mówisz?

Nie robi, bo nie może, jakbyś choć trochę rozumiał jak działa to byś się może ogarną...

(12-02-2016, 02:04)und3r napisał(a):
(11-02-2016, 23:18)Negatywny napisał(a): to ty wydałeś 4k żeby mieć to samo co reszta ma za darmo...
:D Czyli np. lepszą jakość z oryginalnych BD oraz wszelkich innych źródeł video?

Nie można mieć lepszej jakości z BD. Można napierdolić filtrów na oryginalny materiał i może się to komuś bardziej podobać, ale "lepiej" nigdy nie będzie.
W odtwarzaniu BD nigdy nie dochodzi do konwersji analogowej, ani do żadnej konwersji, która mogła by dawać inne wyniki w zależności od sprzętu. To nie jest audio, gdzie zawsze dochodzi do konwersji C/A i ta sama mp3 na różnym sprzęcie brzmi inaczej (i na tych dobrych lepiej niż CD na chujowych), przy BD końcowy odbiornik dalej jest cyfrowy - dostaje informacje o każdym z milionów pikseli i dokładnie te piksele w taki sposób zapala - wszystko zależy od ekranu.

Możesz poszukać w necie i proszę cię znajdź mi moment, w którym przy odtwarzaniu BR następuje konwersja, której wynik może się różnić w zależności od sprzętu.

Albo przestań łykać marketingową papkę/ idź do okulisty.

(12-02-2016, 02:04)und3r napisał(a): Powiedz mi taką rzecz. Masz w ogóle odtwarzacz BD lub CD, czy wszystko puszczasz z komputera?

Mam BR w kompie :D Szok i niedowierzanie :D

(12-02-2016, 02:04)und3r napisał(a): Jeśli masz, to dlaczego nie jest to Manta? Chociaż nie, wróć, nie obrażajmy Manty. Dlaczego nie jest to jakiś no-name zamówiony aliexpress? Przecież twierdzisz, że elektronika w odtwarzaczu ma jedynie przekazać na TV "czysty plik" i to jest jego "optymalna jakość".

Jakbym nie kupił odtwarzacza za 300 zł zacnej firmy LG (do zatoki 5,25"), to kupiłbym porównywalny i dopóki nie potrzebowałbym wbudowanego w nim DACa to miałbym dokładnie to samo co w odtwarzaczu za milion.

Zastanów się człowieku chociaż przez chwilkę. Ludzie odtwarzają filmy na kompie tak? Czy ten co kompa za tysiaka z marketu ma gorszą jakość obrazu, niż ten co ma core i7 i 3 tytany w sli? Zasmucę cię, wszyscy, niezależnie od hardwearu mają dokładnie taką samą jakość. I dokładnie tak samo jest z odtwarzaczami BR. Twój tylko w locie potrafi nakładać filtry na obraz, co obiektywnie z jakością nie ma nic wspólnego. Każdy komputer też to potrafi.

(12-02-2016, 02:04)und3r napisał(a): Z jakiegoś niezrozumiałego powodu uważasz, że akurat Ty wiesz gdzie jest górna granica racjonalnej opłacalności dla zakupów sprzętu audio video. Nie uważasz, że to trochę aroganckie, zwłaszcza w obliczu faktu, że nie widziałeś nawet tego o czym piszesz?

Ja nie mówię, że twój zakup jest nieracjonalny, może ze względu na wyjątkowo oryginalną konstrukcję twojego audio jest ci potrzebny dobry DAC w odtwarzaczu BR. Nikt ci tego nie odbiera. Ale przestań przy okazji opowiadać, jak to twój odtwarzacz polepsza filmy.
Przy okazji, mp3 też polepsza nie? I może jeszcze ma wybór filtra przy odtwarzaniu CD? :D

(12-02-2016, 02:04)und3r napisał(a): Ale co konkretnie wymyśliłem, co nie istnieje?

Lepsza jakość BR z twojego odtwarzacza.

(12-02-2016, 02:04)und3r napisał(a): Wiem, dlatego mój kolejny akapit (ten gdzie proszę o techniczną odpowiedź, co by miało te zakłócenia powodować w odtwarzaczu) odnosił się dokładnie do tego. Ale wiesz co? Zignorowałeś go zupełnie.
[/quote]

No nie wiem po co w ogóle po 150 razy piszesz o tym DACu? Nikt nie neguje, że lepszy DAC jest lepszy.

(12-02-2016, 02:04)und3r napisał(a): https://www.google.com/search?q=dac+sabre&biw=1362&bih=666&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ved=0ahUKEwiTktD72PDKAhVG1BoKHc7LBx0Q_AUIBigB#imgrc=_

Żebyś się nie przemęczył to powiem, że ten z pierwszej grafiki kosztuje pewnie w granicach 5-6k.

Przestań się już tak podniecać tymi cenami :)
Tylko ja prosiłem o link do DACa oppo, a nie do wszystkich daców świata naraz...

(12-02-2016, 02:04)und3r napisał(a): Ależ właśnie napisałeś słowo. To słowo brzmiało "ponoć". Napisałeś, że "ponoć" aktywne głośniki grają lepiej niż pasywne, zasilane z końcówki mocy. Ewidentnie wynika z tego zdania, że nie masz porównania. A z kilku postów z kolei wynika całokształt Twojego niezorientowania, dlatego zaniechaj i nie brnij już.

Człowieku, napisałem "ponoć", żeby podkreślić, że jest to powszechnie znana opinia w zainteresowanym tematem środowisku. I opinia która jak widać, jest zupełnie inna niż twoja. No ale pan osłuchany wie lepiej :)

(12-02-2016, 02:04)und3r napisał(a): Wiesz teraz jak nad tym myślę to faktycznie, z motoryzacją jest to samo! Dają w tych nowych samochodach komputery pokładowe (komputery w samochodzie, ha! jeszcze trochę i dadzą BD... wait) i tam sobie możesz możesz ustawić wiele rzeczy, w sumie to nikomu niepotrzebnych! Jakieś tempomaty, nawigacje, masaże foteli. W ten sposób wydaje mi się, że za coś zapłaciłem. Kurde felek, masz rację, manipulują mną jak dzieckiem:/

hehe, KAŻDY miłośnik voodoo odwołuje się do motoryzacji, pomijając w tych bezsensownych analogiach, że to dwa kompletnie inne światy. Dam ci inną analogię - serwerownia w chinach, i serwerownia na islandii - znajdują się w innym klimacie, są zbudowane z całkowicie innych urządzeń, w całkowicie różnej odległości od przykładowego użytkownika internetu. Mają milion ustawień. A z każdej do końcowego odbiorcy dociera taki sam plik.
Dopłacisz więcej, żeby twój plik przyszedł z konkretnej serwerowni, czy jest ci to obojętne?

(12-02-2016, 02:04)und3r napisał(a): No ale pokaż mi to konkretnie, jako jakiś selling point na stronie Oppo np. Że niby to uzasadnia wg producenta cenę.


Będę miał czas to poszukam. I nie piszę, że tak robi oppo, tak robią producenci drogich odtwarzaczy, żeby czymś uzasadnić ich cenę. Każdy kombinuje jak może.
EDIT: z tego co widzę na stronie oppo jest całkiem elegancko -patrząc po wierzchu nie ma ani słowa o ulepszaniu BD i upscalerach, które z ripa 3GB robią BD.

(12-02-2016, 02:04)und3r napisał(a): To ja nie wiem jak można nie rozumieć, że w ogóle nie ma czegoś takiego jak "najwyższa możliwa jakość obrazu" w takim kontekście. Czy np. jak kino dostaje film do projekcji cyfrowej i zajmuje on 80gb, to jest jakość wyższa od najwyższej możliwej, skoro "najwyższa możliwa" jest już na BD? Zastanawiałeś się kiedyś jak to się dzieje, że ten film się potem "magicznie" mieści na płycie BD?


Gościu, jeszcze raz wytłumaczysz mi rzecz oczywistą i poczuję się na tyle obrażony, że zacznę z tobą rozmawiać w ten sam sposób :)
BD jest najwyższą jakością dostępną dla zwykłego użytkownika. Są lepsze jakości, ale są one lepsze, bo mają większy bitrate, mniejszą kompresję itd. Nikt ci w kinie nie puszcza gównianej kopii przepuszczonej przez gówniane filtry i nie wmawia, że masz jakość wyższą niż z BD.

(12-02-2016, 02:04)und3r napisał(a): Oczywiście, że mogę poprawić jakość obrazu granego z płyty BR. Żartujesz sobie? Mało tego, będzie to poprawa gołym okiem zauważalna. Skąd to wiem? Na pewno się domyślasz:P

Wiesz to stąd, że nałożyłeś sobie gówniane filtry, a ponieważ masz najwyraźniej dyskusyjny gust, to tak ci się podoba bardziej. To wszystko. Jeszcze jak słuchasz muzyki to sobie kręć equalizerem przy każdym kawałku i zacznij opowiadać, że poprawiasz jakość muzyki :D

(12-02-2016, 02:04)und3r napisał(a):
(11-02-2016, 23:18)Negatywny napisał(a): Bo chyba się różnicie co do oceny tego, jak bardzo płyty dvd po tym ulepszeniu zbliżają się do BR...
Zbliżają się wystarczająco, aby kolega, do którego pisałem, odczuł wyraźną poprawę na swoim TV i jego kolekcja zdobyła "drugą młodość".

A żona która właśnie odkurzała salon oniemiała z wrażenia, i zapytała czy wymienił wszystkie płyty dvd na BR :) Wszyscy znają tą historię :)

(12-02-2016, 02:04)und3r napisał(a): Bitrate nie jest jedyną cechą decydującą o tym jak wygląda skompresowany obraz. Nie chce mi się nawet zaczynać tego tematu, bo jest zbyt szeroki.

Bo jeszcze decyduje jakie filtry sobie ponakładasz na obraz? :)
For us, there is no spring. Just the wind that smells fresh before the storm.

Odpowiedz
#98
(12-02-2016, 02:04)und3r napisał(a): Zbliżają się wystarczająco, aby kolega, do którego pisałem, odczuł wyraźną poprawę na swoim TV i jego kolekcja zdobyła "drugą młodość".
Super argument, ale nie znam człowieka, nie wiem jakie ma pojęcie o jakości obrazu, jaki obraz preferuje (może upłynniacze + ostrość na max + przesadzony kontrast + czerwone ryje?), nie wiem na czym ogląda filmy, nie wiem na jakim nośniku i nie wiem czy - co jest bardzo prawdopodobne - nie jest to przeciętny Kowalski, który gówno wie (i przy okazji denerwują go te niepotrzebne czarne pasy na filmach!) w temacie, kalibracja to dla niego używanie suwaczków w menu i jest dokładnie tą osobą, dla której telewizory wystawione w Media Markt mają w taki a nie inny sposób ustawiony obraz.

Z tego co piszesz zresztą też nie wyłania mi się dokładnie żaden, nomen omen, obraz. Możesz sprawiać wrażenie obeznanego w kwestiach technicznych, ale to wciąż mi nic nie mówi, bo nie wiem jak te filmy u ciebie wyglądają i jakich ustawień używasz. Zamiast szczycić się wydanymi tysiącami na jakieś odtwarzacze mogłeś skalibrować projektor za zawrotną kwotę niecałych 500 zł i wycisnąć 100% z posiadanego sprzętu. No ale znowu - nie wiem czy tobie na tym zależy, bo może naturalny, oddany 1:1 (oczywiście na miarę możliwości twojego sprzętu) obraz z płyty BD to nie jest coś, co cieszy twoje oczy. No właśnie, z płyty BD, a nie 3 gigowych ripów...

Odpowiedz
#99
(12-02-2016, 10:32)Mierzwiak napisał(a): oddany 1:1 (oczywiście na miarę możliwości twojego sprzętu) obraz z płyty BD to nie jest coś, co cieszy twoje oczy. No właśnie, z płyty BD, a nie 3 gigowych ripów...

Dokładnie. Nawet wracając do tego o czym pisał Gieferg, że można poprawić sobie film, i mieć lepszą jakość - najpierw trzeba mieć sprzęt, który 1:1 pokaże obraz RAZEM ZE WSZYSTKIMI WADAMI ORYGINALNEJ KOPI.
Muzykę też można sobie poprawić. Co chwila wychodzą remastery starego materiału (w miarę możliwości zawsze robione ze studyjnej kopii jeśli istnieje), z najróżniejszym skutkiem, ale żeby wiedzieć z jakim, to trzeba ich posłuchać na sprzęcie, który jak najlepiej odda to co faktycznie jest na płycie, a nie na dzień dobry wszystko walić na DSP, bo mój LOUDNESS lepszy niż inżynierowie dźwięku w ECM (i po co mi lepsze głośniki, jak mogę sobie bas podkręcić ;)
For us, there is no spring. Just the wind that smells fresh before the storm.

Odpowiedz
Przecież und3r proponował, abyście sami do niego wpadli i na własne oczy zobaczyli różnicę, lub jej brak :) Bo na razie to przerzucacie się argumentami w stylu "tak", "nie", "a wcale, że nie".

Odpowiedz

Digg   Delicious   Reddit   Facebook   Twitter   StumbleUpon  






Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  stacjonarne odtwarzacze DVD/DivX - co polecacie? Anonymous 126 37,573 10-02-2012, 14:50
Ostatni post: military



Użytkownicy przeglądający ten wątek:
2 gości