[marsgrey21]

(10-08-2022, 23:18)Bucho napisał(a): Te same hopaki, co ponoc gowno sie znajo? No pacz :)

No bo się gówno znajo, nawet w tym filmie nie potrafią zauważyć, że ludzie narzekają na to, że główna bohaterka podpada pod syndrom Scarlettki czyli coś co moim zdaniem pierwsze Avengers rozpromowało, 50 kilagorma laska wbiega na głowę dwa razy wższego faceta i jakimś chwytem judo kładzie go na ziemię i obezwładnia, fakt, że po kolei bije też każdego gościa też kuje w oczy.

Widzieliśmy to już oczywiście w Iron Man 2, ale przy Avengers weszło na pełnej kurwie.



To nie jest czarno białe, jest tyle samo rzeczy z którymi mogę się zgodzić i nie zgodzić, w ich przypadku widać ewidentnie chęć ponabijania się z ludzi którzy wytykają element "woke" w tym filmie i sami nie bardzo rozumieją o co chodzi, ale na pewno sprawia im przyjemnosć wywyższania się i szufladkowania ich jako "debili".

Ja jestem fanem postaci Sary Connor, to jak przedstawiono tam "strong female character" było moim zdaniem idealne, Sara trenowała, była przygotowana, a mimo to podczas ucieczki nie widzieliśmy jak rzuca się na solówkę z grubaskiem który mimo wszystko był wyższy, cięższy i miał broń, zamiast tego go podeszła i szybko rozbroiła uderzeniem w nos by stracił orientacje. Tak to powinno wyglądać.



Goście z Jayem na czele tego nie rozumieją, dają za przykład Die Hard, że Willis też tam wykonywał nieludzkie rzeczy, a prawda jest taka, że po prostu skakał z wysokości i strzelał, nic więcej, a na końcu chodził z pokrwaionymi stopami, główna bohaterka nie otrzymuje żadnych ran, a oni tego nie zauważają i kończą dyskusję śmiechem nad "debilami" którzy powtarzają "woke", oni też lubią szufladkować opinie ludzi.

Z resztą... Ludzie którzy praktycznie stworzyli ruch/fenomem którego ideą jest stwierdzenie "George Lucas zniszczył mi dzieciństwo prequelami" narzeka na to, że ludzie krytkykują sposób w jaki przedstawiane są silne i niezależnie kobiety.

[Bucho]

(10-08-2022, 23:28)marsgrey21 napisał(a): Z resztą... Ludzie którzy praktycznie stworzyli ruch/fenomem którego ideą jest stwierdzenie "George Lucas zniszczył mi dzieciństwo prequelami" narzeka na to, że ludzie krytkykują sposób w jaki przedstawiane są silne i niezależnie kobiety.

Nie pamietam, zeby kiedykolwiek RLM mowilo cos o zniszczonym dzieciństwie z powodu prequeli, ale luz. Co do reszty to filmu jeszcze nie widzialem, a ich gledzenia pewnie w ogole nie rusze, ale dzieki za info.

[marsgrey21]

Jak to kiedy?

Nagrali te bezbekowe filmy z Plinquettem i lawina się potoczyła, to oni byli zapalnkiem tej mentalności i do dzisiaj to nie przeszło, powiedzieć dziś, że lubi się prequele to jak wystawić się na publiczne szydzenie, "bo przecież każdy wie, że prequele to guffno i chui" i to pochodzi od ludzi którzy do dzisiaj tak utrzymują i jednocześnie lubią ostatnie hity od Disneya czyli serial o Kenobim i Prey.

[Bucho]

Krytyka Plinketta byla bekowa, ale w wielu miejscach absolutnie trafna i rzeczowa. Nie plakano tez w reckach, ze oto Dżordż zniszczyl komus dziecinstwo (jezeli dobrze pamietam, a widzialem to pewnie z dekade temu), natomiast turbofani utyskiwali w pewnych kwestiach przed reckami RLM, tak jak i po nich. RLM jak dla mnie nic nie zaczelo, a przynajmniej nie to, o czym piszesz.

[Phlogiston2]

Przecież sam Plinkett mówił, że prequele nie zniszczyły mu dzieciństwa, zniszczyło je pieprzone polio :)

[Mental]

Lepsze niż nowy Prej:

[Kluski]

Wyrocznia przemówiła:



Głupio wam hejterzy?

[deymos]

Kurde, ale wy wszyscy jesteście podekscytowani tym miernym filmidłem straight to dvd. ile dyskusji...

[marsgrey21]

Niech jeszcze Mel powie, że Prey jest bardzo dobrym filmem i Mental wykona:

[srebrnik]

O co w ogóle chodzi, że aż tyle pisze się i gada o tym filmie?
Mała produkcja na stremingowy serwis, która jest częścią marki zapomnianej i w sumie marnej jakościowo, bo poza arcydzielną jedynką było z jakością bardzo kiepsko.
Po premierze jednak wszędzie komentarze. Codziennie na serwisach filmowych jakieś analizy, komentarze, zestawienia. Ludzie spoza branży niepytani opiniują.
Co tam się porobiło?

[marsgrey21]

Po prostu nie ma o czym gadać w kwestii filmów, wszyscy już się spuśćili na każdy możliwy sposób przy Mavericku, jedyne co można zrobić to brandzlować się do tego filmu, bo posiada istotne cechy (diversity, kobieta w głównej roli) w stricte męskiej serii filmowej.

[shamar]

(12-08-2022, 21:40)srebrnik napisał(a): O co w ogóle chodzi, że aż tyle pisze się i gada o tym filmie?
Mała produkcja na stremingowy serwis, która jest częścią marki zapomnianej i w sumie marnej jakościowo, bo poza arcydzielną jedynką było z jakością bardzo kiepsko.

Nie.

[srebrnik]

Nie poprawiłem. Chciałem napisać "głównie bardzo kiepsko". Dwójka jest całkiem ok, chociaż słabo pamiętam

[shamar]

:) ...

[SonnyCrockett]

Kręcono już gorsze filmy z Predatorem ale jednego nie kumam. Po kurcze pieczone grzebano w wyglądzie Predzia? Klasyczny wygląd do dziś robi doskonałe wrażenie a tutaj zmieniono go na jakąś upośledzoną wersję. Jak małym człowiekiem trzeba być żeby uznać to za dobry pomysł? Poza tym film na raz który w niczym nie jest ponad przeciętność.

[Scheckley]

Rogan i jego opinie o filmach... BTW coś jest w tych przesadnych analizach i uwagach dot "Prey". Oglądam sobie fragmenty na yt a tam tłumaczenie na czym polega scena i dlaczego jest taka zajebista i spójna z poprzednimi filmami etc. Ludzie chyba chcą ten film lubić z podobnych powodów co "Black Panther" - bo tak wypada.

[Hitch]

Pinionżki Disneya w akcji. Drinker też 14 minut jechał po Preju, by na koniec stwierdzić, że to solidny film. Podejrzane dla mnie jest, że komuś bardzo zależy na wbiciu łopatą wszystkim do łbów, że to Wielkie i Ważne kino. Ciekawe jaki tam przekaz podprogowy reptilianie zaszyli.

[OGPUEE]

Dodałbym jeszcze jeden czynnik. Głównymi bohaterami są Indianie, którzy wielokrotnie dostali po dupie od rządów USA (a jednocześnie nie są roszczeniowi jak inne tamtejsze mniejszości, co działa na ich korzyść) i nawet amerykańska prawica nie jedzie po nich, bo "nie wypada". Zresztą rdzenni Amerykanie są wykorzystani jako przykład tego, czym grozi niekontrolowana imigracja.

Dla przykładu w Polsce Katyń był wszędzie zachwalany, a na Wiesława Kota - który jedyny skrytykował - wylano szambo pomyj.

(12-08-2022, 21:12)marsgrey21 napisał(a): Niech jeszcze Mel powie, że Prey jest bardzo dobrym filmem i Mental wykona:

W sumie Mel nakręcił film o Indianach jako tych dobrych oraz wystąpił w Pocahontas, gdzie grana przez niego postać była orędownikiem ludzkiego traktowania Indian, więc ;)...

[Bucho]

Apocalypto to 10/10. Uniwersalna petarda w przekazie i geniusz kina w czystej formie.

[Debryk]

(12-08-2022, 22:16)Hitch napisał(a): Pinionżki Disneya w akcji. Drinker też 14 minut jechał po Preju, by na koniec stwierdzić, że to solidny film. Podejrzane dla mnie jest, że komuś bardzo zależy na wbiciu łopatą wszystkim do łbów, że to Wielkie i Ważne kino. Ciekawe jaki tam przekaz podprogowy reptilianie zaszyli.

No mnie Disney nie płaci. Nikt w sumie mi nie płaci więc za darmoche piszę tu i tam, bom frajer. Prey jest ok - słabszy niż wcześniejsze produkcje, ale przez błędne decyzje odstaje od pierwowzoru. Widać, w tych czasach i zarzynania marki przez Nimroda i Blacka, lekka zwyżka formy zadziałała jak balsam na duszę. A że ogólnie jest lepszy niemal pod każdym względem od The Predator i Predators, to akurat nie dziwię się recenzjom bliskim zachwytom.

Zresztą, gdybym miał dzisiaj odpalić którekolwiek z predków, to chyba odpaliłbym właśnie Prey i tylko przewinął sekwencje, jak siksa się odzywa :)