Western wyprodukowany przez HBO na potrzeby telewizji, nigdy nie trafił do kin, dopiero niedawno wypuścili go na dvd.
Historia sześciu Konfederatów, napadających na banki zakładane przez bankierów popierających Unię. Fabuła prosta jak drut i polega na tym, że Konfederaci uciekają z łupem, a szeryf ich goni. Jednak jak się wkrótce okaże, to nie szeryf będzie ich najbardziej nieprzejednanym wrogiem, ale oni sami dla siebie. Cała akcja dzieje się w plenerze, sporadycznie przenosi się do zamkniętych lokacji.
Obsada jest super: Rourke, Buscemi, Ted Levine, John C. McGinley i jakieś knypki. Niestety głównym dobrym bohaterem jest właśnie jeden z tych knypków i kompletnie nie kupiłem jego roli jako lidera bandy. Z innych minusów:
- Murzyn w obsadzie (w dodatku jakiś szaman, co wróży z kości). Nie wiem, kto wpadł na pomysł, by dokooptować do ekipy Konfederatów negra i jeszcze zrobić z niego szamana voo-doo, ale sama ta koncepcja jest tak fundamentalnie poroniona i polit-poprawna, że szkoda mi słów. Gdyby chociaż scenarzyści pokusili się o sensowne uzasadnienie jego obecność, ale nie dostajemy nawet szkicowego backgroundu tej postaci.
- Rourke ma na twarzy dziwny makijaż, cienie pod oczami, przycięte brwi, na zbliżeniach wygląda jak pirat kapitan Jack Sparrow - kto go tak pedalsko ucharakteryzował?
Poza tym jest spoko, można obejrzeć. 7/10
25-03-2012, 13:41 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 25-03-2012, 13:44 przez Mental.)