gigacz napisał(a):1. Australia (chyba 2009)
premiera była na święta 2008, więc technicznie się nie liczy - ale jeśli to Cię pocieszy, to ja też byłem po nowym roku :D
ja się tymczasem podliczyłem i wyszło mi 62 filmy, niestety prawie połowa to WFF, więc mogę zaliczyć jedynie 37 seansów oficjalnych, z czego:
- Bękarty wojny x3
- (500) days of Summer x2
- Avatar x2, w tym raz Imax
- Public Enemies x2
oraz 1 film, który premiery nie miał i nie będzie miał, bo istnieje tylko festiwalowo lub względnie telewizyjnie, acz chyba żadna stacja go jeszcze nie kupiła (Zabić sędziego).
Na upartego mógłbym w sumie parę filmów z tego WFF jeszcze podpiąć, bo kilka też na pewno żyje jedynie festiwalowym życiem, ale niech będzie, że 37 to oficjalny mój wynik za rok 2009 - jestem zadowolony, paru filmów co prawda nie udało mi się zobaczyć na dużym ekranie, ale źle nie jest, szczególnie, że poprawa względem poprzedniego roku jest znaczna (względem 2007 roku też, choć wtedy obyło się bez filmów festiwalowych, toteż można powiedzieć, że pod względem oficjalnym mam dosłownie minimalny i właściwie nieodnotowywalny spadek: -1).
Don't play with fire, play with Mefisto...
http://www.imdb.com/user/ur10533416/ratings
http://www.imdb.com/user/ur10533416/ratings
01-01-2010, 21:14