A i owszem, wiała, bo myślałem że to kolejny serial posiadający tylko ogólną koncepcję - ot, pozaczynają w ciul wątków, a co będzie dalej, to się okaże. Stąd też myślałem, że połowa scen to niczemu niesłużące wypełniacze czasu ekranowego, po których np. w odcinku piątym nie będzie już śladu. Dlatego byłem nieziemsko zaskoczony, kiedy okazało się, że nawet najmniejszy szczegół ma tu znaczenie, a każdy wątek jest rozwijany w kolejnych odcinkach.
Całość wydaje się niesamowicie dobrze pomyślana. Bohaterowie są naprawdę dopracowani (oprócz tego blond spadkobiercy Targaryanów; on był tak płaski, że z niecierpliwością czekałem na jego zejście). Postaci rozwijają się, ale pozostają sobą. Wszystkie strony mają ciekawych bohaterów - można kibicować nawet komuś z "tych złych". W sumie to jest bardzo ciekawa sytuacja - lubię i postaci Starków, i Khaleesi i jej Khalów, i karła od Lannisterów - i szkoda byłoby mi, gdyby którykolwiek z nich przegrał, a przecież ktoś musi, bo ich interesy są bardzo sprzeczne. Za postaci i ich stosunki uwielbiam ten serial. Lubię nawet Snowa, który jest jak ichni Harry Potter - czyli niby jeden z głównych bohaterów, chce się go lubić, ale to taki cymbał że po prostu nie można.
Podoba mi się też fakt, że zwroty akcji są zupełnie inne niż w klasycznym fantasy - choć ta ich skrajna nieprzewidywalność sprawia, że w pewnym momencie stają się przewidywalne, jeśli wiesz co mam na myśli.
Co mi się nie podoba - nadal - to baaaardzo serialowa prezentacja. Zdjęcia na poziomie "ok" - trudno się przyczepić, ale widać że szczególnie się nie przykładali do tego akurat aspektu. Może w trosce o widzów. Gdyby ten serial miał jeszcze świetną oprawę, oczy krwawiłyby na widok dzieła doskonałego, a ludzie popełnialiby samobójstwa z zachwytu.
No i są cycki.
Choć to akurat na początku mi przeszkadzało - myślałem że epatowanie nagością to dowód na to, że twórcy nie mają co pokazać, więc pokazują dupy. Nic podobnego - bez takiego podejścia ten świat po prostu by nie był tak przekonywający.
No i tyle. Jak dla mnie 10/10. Mimo wyglądu.
Całość wydaje się niesamowicie dobrze pomyślana. Bohaterowie są naprawdę dopracowani (oprócz tego blond spadkobiercy Targaryanów; on był tak płaski, że z niecierpliwością czekałem na jego zejście). Postaci rozwijają się, ale pozostają sobą. Wszystkie strony mają ciekawych bohaterów - można kibicować nawet komuś z "tych złych". W sumie to jest bardzo ciekawa sytuacja - lubię i postaci Starków, i Khaleesi i jej Khalów, i karła od Lannisterów - i szkoda byłoby mi, gdyby którykolwiek z nich przegrał, a przecież ktoś musi, bo ich interesy są bardzo sprzeczne. Za postaci i ich stosunki uwielbiam ten serial. Lubię nawet Snowa, który jest jak ichni Harry Potter - czyli niby jeden z głównych bohaterów, chce się go lubić, ale to taki cymbał że po prostu nie można.
Podoba mi się też fakt, że zwroty akcji są zupełnie inne niż w klasycznym fantasy - choć ta ich skrajna nieprzewidywalność sprawia, że w pewnym momencie stają się przewidywalne, jeśli wiesz co mam na myśli.
Co mi się nie podoba - nadal - to baaaardzo serialowa prezentacja. Zdjęcia na poziomie "ok" - trudno się przyczepić, ale widać że szczególnie się nie przykładali do tego akurat aspektu. Może w trosce o widzów. Gdyby ten serial miał jeszcze świetną oprawę, oczy krwawiłyby na widok dzieła doskonałego, a ludzie popełnialiby samobójstwa z zachwytu.
No i są cycki.
Choć to akurat na początku mi przeszkadzało - myślałem że epatowanie nagością to dowód na to, że twórcy nie mają co pokazać, więc pokazują dupy. Nic podobnego - bez takiego podejścia ten świat po prostu by nie był tak przekonywający.
No i tyle. Jak dla mnie 10/10. Mimo wyglądu.
20-10-2011, 22:41 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 20-10-2011, 22:42 przez military.)