Ależ ten serial jest qrevsko nieporadny! Scena ataku "rozszalałego tłumu" wyglądała gorzej niż w niemieckiej telewizyjnej adaptacji Królewny Śnieżki. I to wcale nie jest złośliwość z mojej strony - w święta widziałem niemiecką telewizyjną adaptację Królewny Śnieżki i naprawdę sceny zbiorowe wyglądały tam bardziej profesjonalnie. Żeby król na piechtę popierdzielał przez całe miasto? Nawet koni nie dali orszakowi? Rozumiem, że wtedy na tym mikroskopijnym planie zmieściłoby się jeszcze mniej ludzi, i scena wyszłaby jeszcze bardziej komicznie, ale teraz wydaje się, że Królewska Przystań to mieścina mniejsza niż Pcim Dolny. Dlaczego w pierwszym sezonie aktorzy mogli jechać przez miasto na koniach, i to wyglądało jakby jechali przez miasto na koniach, a teraz nie mogą? Czemu nie wykorzystali planów z pierwszego sezonu? Kawalerowicz wbił na plan i podpalił im scenografię?
Było w ostatnim odcinku parę dobrych scen, ale taniocha tego serialu jest okrutnie ewidentna, i nawet nikt nie stara się jej ukryć.
Na plus: Tywin, scena z drugim gościem do odstrzału przez Aryę i plaskacz Tyriona. Na minus: cała reszta, a już zwłaszcza Jon Snow z miną kotka srającego na pustyni.
Było w ostatnim odcinku parę dobrych scen, ale taniocha tego serialu jest okrutnie ewidentna, i nawet nikt nie stara się jej ukryć.
Na plus: Tywin, scena z drugim gościem do odstrzału przez Aryę i plaskacz Tyriona. Na minus: cała reszta, a już zwłaszcza Jon Snow z miną kotka srającego na pustyni.
12-05-2012, 22:34