(21-05-2013, 00:28)Proteus napisał(a): Miło było w końcu zobaczyć przebłyski prawdziwego Stannisa, który nie wychodzi na kutasa, czy kolejnego villaina serialu. Trochę późno to wrzucili, ale nie uważam, że Stannis jako postać jest stracony, to co pokazali do tej pory może i nie dorównuje oryginałowi, ale Dillene'a bardzo dobrze się ogląda, a i nadal mogą przekazać prawdziwy charakter postaci w kolejnych sezonach.
Chemii z Davosem już raczej nie będzie, a przynajmniej nie tyle, ile być powinno.
Proteus napisał(a):Co do Ogara - wprawdzie również martwi mnie to jak obcinają wątek mojej drugiej ulubionej postaci z książek, ale muszę przyznać, że otwarcie odcinka z nim i Aryą było jak najbardziej spoko. Trochę za mało napięcia między nimi, ale może wciąż uda im się nieco tego przemycić w przyszłym epizodzie.Początek z kamieniem był ok, ale dalej...
- Jesteś zły i cię nie lubię.
-Ojtamojtam. Mój brat jest zły. Teraz jestem dobry, Joffrey i Cersei som gupi, ja jestem dobry, siostrę ci ratowałem przed nimi.
- A teraz mnie nie do nich wieziesz.
- Mówiłem, jestem dobry. Wiozę cię do rodziny.
- A, to ok.
[uśmiecha się]
Nie zamierzam jakoś specjalnie po tym jechać, tym razem to po prostu wina tego że się nie wyrobili z timingiem, ale jednak żal jest. Chociaż nie aż tak wielki jak w przypadku pocięcia jego wątku interakcji z Sansą.
Proteus napisał(a):No chyba, ze w polskim tłumaczeniu dali dupy. Tak btw. jakiś fan ASOIAF tutaj porównywał polskie tłumaczenie z oryginałem? Bo słyszałem wiele złego. Że ponoć pióro Martina ostro na tym cierpi i polska wersja kiepsko oddaje realia świata. Anyone?
Rzuciłem okiem na fragmenty oryginału. Tłumaczenie nie jest tragiczne, ale do dobrego wiele mu brakuje, całą praktycznie stylizację językową wcięło. Znajomy mediawalista dodatkowo jedzie te tłumaczenia za rzekomo idiotyczne przełożenie terminów wojskowych i związanych z uzbrojeniem.
(21-05-2013, 09:00)Gwahlur napisał(a): Wesele wyglądało strasznie biednie. Mało osób, mało stołów, mało żarcia, nie widziałem kapeli:) O takim weselu dzisiaj by powiedzieli, że małe i słabe:)Przecież to wesele to była formalność, na imprezę każdy miał wy...ne łącznie z samymi zainteresowanymi. Do tego całą kasę trzymają przecież na ślub Joffa - jeżeli tamten równie biedny będzie wtedy zacznę marudzić, na razie nie widzę powodów.
Why are you firing wallnuts at me?
21-05-2013, 09:09 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 21-05-2013, 09:14 przez jarod.)