No dobra, Baratheonowie, to niby uzurpatorzy, ale jednak jakiśtam ważny RÓD w historii Westeros, nikt przypadkowy, więc powiedzmy, że w ostateczności to kupuję. Tylko, że w takiej sytuacji owa królewska krew nie jest wcale taka rzadka i powinno się jej sporo po Westeros pałętać - na pewno na tyle, że możnaby to przewidzieć i ją wcześniej skołować, bez potrzeby ubijania członków rodziny :P
Generalnie nie czepiam się, bo nie można wykluczyć (geniusz pisarstwa Martina;), że ten cały wątek z krwią to ściema Melissandre - owszem, Cień stworzyła, ale reszta to imo szczęśliwy zbieg okoliczności. Tym bardziej wyczekuję kolejnego epa, bo D&D potwierdzą w nim na 100% moc Melissandre.
Generalnie nie czepiam się, bo nie można wykluczyć (geniusz pisarstwa Martina;), że ten cały wątek z krwią to ściema Melissandre - owszem, Cień stworzyła, ale reszta to imo szczęśliwy zbieg okoliczności. Tym bardziej wyczekuję kolejnego epa, bo D&D potwierdzą w nim na 100% moc Melissandre.
08-06-2015, 22:05 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 08-06-2015, 22:08 przez Albertino.)