Podobnie jak przy okazji emisji ostatnich odcinków Breaking Bad zdecydowałem się zarwać nockę i obejrzeć na żywo finał Saula (reklamy w AMC to dramat).
Kapitalne zwieńczenie kapitalnego serialu. Nieco przewidywalne (udało mi się trafić z większością rozwiązań fabularnych), ale chyba najbardziej pasujące. Nie zabrakło spodziewanej analogii do BB - w Felinie Walt NIECO odkupił część swoich win, w finale BCS Jimmy... zrobił to, co powinien. Saul's Gone. Gorzkie zakończenie ze szczyptą słodyczy, tak jak lubię. A, wszystkie "powroty" martwych i zapomnianych postaci (pojawienie się wiadomo kogo z Breaking Bad było największym zaskoczeniem) wypadły rewelacyjne. Cranston oczywiście znowu rozwalił system.
Oficjalny koniec "uniwersum" Albuquerque, 14 lat oglądania, nieźle to zleciało. 9/10 dla całości (Saula, bo BB to 10/10), Gilligan jest wielki. Z niecierpliwością czekam na jego nowy projekt (ponoć w klimacie X-Files).
Kapitalne zwieńczenie kapitalnego serialu. Nieco przewidywalne (udało mi się trafić z większością rozwiązań fabularnych), ale chyba najbardziej pasujące. Nie zabrakło spodziewanej analogii do BB - w Felinie Walt NIECO odkupił część swoich win, w finale BCS Jimmy... zrobił to, co powinien. Saul's Gone. Gorzkie zakończenie ze szczyptą słodyczy, tak jak lubię. A, wszystkie "powroty" martwych i zapomnianych postaci (pojawienie się wiadomo kogo z Breaking Bad było największym zaskoczeniem) wypadły rewelacyjne. Cranston oczywiście znowu rozwalił system.
Oficjalny koniec "uniwersum" Albuquerque, 14 lat oglądania, nieźle to zleciało. 9/10 dla całości (Saula, bo BB to 10/10), Gilligan jest wielki. Z niecierpliwością czekam na jego nowy projekt (ponoć w klimacie X-Files).
16-08-2022, 04:49