Ja miałem dość długą przerwę w czytaniu książek i dopiero w ciągu ostatniego roku postanowiłem to nadrobić, czytając niemal każdy pierwowzór literacki filmu, jaki zauważyłem w Bibliotece. Podobały mi się powieści "To nie jest kraj dla starych ludzi" Cormaca McCarthy'ego, "Maratończyk" Williama Goldmana i "Frankenstein" Mary Shelley, który bardzo pozytywnie mnie zaskoczył.
Obecnie czytam trzeci tom "Szoguna" Jamesa Clavella i ta książka sprawia, że coraz mniej podoba mi się serial na jej podstawie. Gdyby serial był bardziej wierny książce na pewno więcej by zyskał i pewnie znalazłby się w Waszym rankingu 50 seriali.
Co do Stephena Kinga czytałem jedynie "Carrie", nie byłem zachwycony, nadal bardziej podoba mi się wersja De Palmy. Rozczarował mnie także "Forrest Gump" Winstona Grooma - tu też uważam ekranizację za lepszą od pierwowzoru.
Obecnie czytam trzeci tom "Szoguna" Jamesa Clavella i ta książka sprawia, że coraz mniej podoba mi się serial na jej podstawie. Gdyby serial był bardziej wierny książce na pewno więcej by zyskał i pewnie znalazłby się w Waszym rankingu 50 seriali.
Co do Stephena Kinga czytałem jedynie "Carrie", nie byłem zachwycony, nadal bardziej podoba mi się wersja De Palmy. Rozczarował mnie także "Forrest Gump" Winstona Grooma - tu też uważam ekranizację za lepszą od pierwowzoru.
05-07-2010, 12:50