Neuromancer ma świetny świat, ale jakoś nie umiałem wkręcić się w główną fabułę. Cała akcja zwisała głównemu bohaterowi i w konsekwencji mnie też. Nie czułem siły oddziaływania akcji na resztę świata (3 część to już WTF niezły).
Skończyłem niedawno Dworzec Perdido i o ile doceniam pomysły autor, bogatość świata, świetne opisy, dobrze napisane postacie, tak pod koniec miałem ochotę zacytować Tomasza Zimocha: "Panie Turek, kończ pan (...)"! Po prostu jest cała masa rzeczy, która owszem, ciekawa, ale zupełnie zbędna z punktu widzenia fabuły (albo wpływająca na fabułę, ale dziejąca się zupełnie bez sensu), a kiedy dochodzimy do kulminacji autor zalewa nas jak gdyby nigdy nic kolejnymi opisami miasta. Zacząłem przeskakiwać po kilka stron, bo jedyną ich zawartością było "fapfapfapimagenusfapfapfap". W dodatku jeden z ciekawszych wątków rozwiązano dość nieciekawie. Autor za bardzo skupił się na kreacji świata, a za mało na fabule.
Skończyłem niedawno Dworzec Perdido i o ile doceniam pomysły autor, bogatość świata, świetne opisy, dobrze napisane postacie, tak pod koniec miałem ochotę zacytować Tomasza Zimocha: "Panie Turek, kończ pan (...)"! Po prostu jest cała masa rzeczy, która owszem, ciekawa, ale zupełnie zbędna z punktu widzenia fabuły (albo wpływająca na fabułę, ale dziejąca się zupełnie bez sensu), a kiedy dochodzimy do kulminacji autor zalewa nas jak gdyby nigdy nic kolejnymi opisami miasta. Zacząłem przeskakiwać po kilka stron, bo jedyną ich zawartością było "fapfapfapimagenusfapfapfap". W dodatku jeden z ciekawszych wątków rozwiązano dość nieciekawie. Autor za bardzo skupił się na kreacji świata, a za mało na fabule.
Im częściej na mnie kamieniem rzucicie,
sami złożycie stos - - stanę na szczycie.
Grastroskopia - Bortal dobrze wpływa na trawienie gier
sami złożycie stos - - stanę na szczycie.
Grastroskopia - Bortal dobrze wpływa na trawienie gier
09-12-2013, 20:03