"Bóg Imperator" jest zajebisty. Moja ulubiona część zaraz po pierwszej.
Dwa ostatnie tomy już rzyczywiście odstają, a ostatni to już jakieś ezoteryczne odjazdy, ale i tak w żadnym miejscu nie musiałem "brnąć" dalej.
A kontynuacje to trauma straszna i skok na kasę. Przeczytałem dwie do połowy i do dzisiaj się dziwię, że nie wstydził się tego wydać. No ale pieniądz nie śmierdzi.
Dwa ostatnie tomy już rzyczywiście odstają, a ostatni to już jakieś ezoteryczne odjazdy, ale i tak w żadnym miejscu nie musiałem "brnąć" dalej.
A kontynuacje to trauma straszna i skok na kasę. Przeczytałem dwie do połowy i do dzisiaj się dziwię, że nie wstydził się tego wydać. No ale pieniądz nie śmierdzi.
09-02-2017, 11:27