Ankieta: Jak oceniasz film?
10/10
9/10
8/10
7/10
6/10
5/10
4/10
3/10
2/10
1/10
[Wyniki ankiety]
 
Uwaga: To jest publiczna ankieta, więc każdy może zobaczyć na co zagłosowano.





Avengers: Endgame (2019)
LOL. Ale wy zakładacie, że w tej Wakandzie wszystko poszłoby po myśli głównych bohaterów, a przecież tak nie musiałoby być. 
Samo szepnięcie Thorowi porady jeszcze nie oznacza, że Thor dobrze by ją wykorzystał i np. Thanos nie przeorałby mu twarzy, gdzieś przy próbie podejścia go. Przecież to nadal zależałoby od wielu czynników.

Idąc tym tokiem myślenia, czemu Doktor Strange w "IW" nie przeniósł się na Ziemie i już wtedy nie powiedział tego samego Thorowi?
:) 


Rozwiązanie, które wybrano było bezpieczniejsze, bo - jakbyście nie zauważyli - ich plan nie zakładał, że przejmą kamienie podczas bitki, tylko po niej. Wszystkie późniejsze problemy wynikły już podczas realizacji.
zombie001, member of Forum KMF Film.org.pl since Jul 2013.




Odpowiedz
Według Doktora Strange jedyną wersją w której wygrali z Thanosem to ta, gdy pozwolili mu poznać cały plan, przybyć z całą armią na Ziemię i dosłownie milisekund zabrakło, by użył rękawicy.


Popcornowa fabuła, która jak się nad nią zastanowić nie ma sensu.

Odpowiedz
Pamiętajcie, że od oddania kamienia i zwycięstwa Thanosa zaczyna się jedyna rzeczywistość w której Avengers ostatecznie wygrywają. Czyli chyba nie mają sensu dywagacje o wujkach dobra rada, albo ja coś źle rozumiem.

Odpowiedz
Najsensowniejszym rozwiązaniem byłoby zabicie Thanosa przez Strange'a obcinając mu łeb portalem już w poprzedniej części

Odpowiedz
(02-05-2019, 14:58)Capt. Nascimento napisał(a): Misja "bardziej niebezpieczna": cofnij się do bezpiecznej Wakandy i szepnij poradę Thorowi. Gdzie tu niebezpieczeństwo?
Tak, Wakanda pod inwazją armii obcych jest lepszym miejscem do kradnięcia kamieni, po które zaraz przyleci Thanos uzbrojony w pięć kamieni niż dwie opuszczone planety i Nowy Jork, w którym walka została wygrana. ;)

WTF :o

(02-05-2019, 15:20)Lambon napisał(a): Najsensowniejszym rozwiązaniem byłoby zabicie Thanosa przez Strange'a obcinając mu łeb portalem już w poprzedniej części
Tak, albo ciocia May skręcająca mu kark. ;)

Odpowiedz
(02-05-2019, 15:12)zombie001 napisał(a): LOL. Ale wy zakładacie, że w tej Wakandzie wszystko poszłoby po myśli głównych bohaterów, a przecież tak nie musiałoby być. 

No co ty nie powiesz. To tak samo jak z przeniesieniem się do lat 2012, 2013 i 2014. Nie musiało, ale poszło i tu też by mogło.

(02-05-2019, 15:12)zombie001 napisał(a): Idąc tym tokiem myślenia, czemu Doktor Strange w "IW" nie przeniósł się na Ziemie i już wtedy nie powiedział tego samego Thorowi?
:) 

W sumie racja. Pytanie tylko, czy Strange w ogóle wiedział o istnieniu Wakandy i zaglądając w przyszłość wiedział, że Thor się tam zjawi. Może widział to tylko od strony walki na tytanie, powrotu Tony'ego na Ziemię, itd. Tak to interpretuję.

(02-05-2019, 15:12)zombie001 napisał(a): Rozwiązanie, które wybrano było bezpieczniejsze, bo - jakbyście nie zauważyli - ich plan nie zakładał, że przejmą kamienie podczas bitki, tylko po niej. Wszystkie późniejsze problemy wynikły już podczas realizacji.

Wg tego co napisałem, też przejęliby kamienie PO bitce. Najpierw Thor trafiłby Thanosa (dla odmiany w głowę), bitwa byłaby wygrana i dopiero wtedy Tony wziąłby rękawicę. :)


Capt. Nascimento przesadza. Wakanda była zdecydowanie bardziej niebezpiecznym miejscem bitwy od Nowego Jorku w 2012. Ale i szansa na dostanie wszystkich kamieni na razi i mniejsze ryzyko zmiany alternatywnej linii czasowej mniejsze.

Odpowiedz
(02-05-2019, 16:00)Juby napisał(a):
(02-05-2019, 15:12)zombie001 napisał(a): Rozwiązanie, które wybrano było bezpieczniejsze, bo - jakbyście nie zauważyli - ich plan nie zakładał, że przejmą kamienie podczas bitki, tylko po niej. Wszystkie późniejsze problemy wynikły już podczas realizacji.

Wg tego co napisałem, też przejęliby kamienie PO bitce. Najpierw Thor trafiłby Thanosa (dla odmiany w głowę), bitwa byłaby wygrana i dopiero wtedy Tony wziąłby rękawicę. :)
Ale to nie ma sensu. Wyglądałoby to tak:

Przenoszą się (czy Stark się przenosi) i mówi Thorowi "wal go w głowę". Coś idzie nie tak, bo wiadomo, zmiany w rzeczywistości pod wpływem podróży w czasie i te sprawy, sprawia, że coś idzie nie tak - np. Thor stwierdza, że nie ma bata, on sobie poradzi: walnie go w łeb, ale najpierw go ogłuszy, czy coś. Thanos się wyrywa, odzyskuje kamienie, zabija wszystkich wliczając w spopielonych wszystkich Avengers.

END CREDITS

Rozwiązanie, które wybrali w filmie jest znacznie bezpieczniejsze i rozsądniejsze. To troche jak wybierać między pójściem do parku po szyszki a pójściem po szyszki do klatki tygrysa. ;)

Odpowiedz
Nawet jakby się udało i Thor by zabił Thanosa, to nie byłoby tak różowo. Tony bez słowa wyjaśnienia kradnie im rękawicę z wszystkimi kamieniami? No ekipa z tamtego wymiaru/linii czasowej raczej by takiej sytuacji nie zostawiła i by ostro kombinowali nad tym, co się odwaliło. Zmiany w ich historii byłyby na pewno bardzo istotne.
.

Odpowiedz
(02-05-2019, 16:27)Crov napisał(a): Ale to nie ma sensu. Wyglądałoby to tak:

Przenoszą się (czy Stark się przenosi) i mówi Thorowi "wal go w głowę". Coś idzie nie tak, bo wiadomo, zmiany w rzeczywistości pod wpływem podróży w czasie i te sprawy, sprawia, że coś idzie nie tak - np. Thor stwierdza, że nie ma bata, on sobie poradzi: walnie go w łeb, ale najpierw go ogłuszy, czy coś. Thanos się wyrywa, odzyskuje kamienie, zabija wszystkich wliczając w spopielonych wszystkich Avengers.

END CREDITS

Rozwiązanie, które wybrali w filmie jest znacznie bezpieczniejsze i rozsądniejsze. To troche jak wybierać między pójściem do parku po szyszki a pójściem po szyszki do klatki tygrysa. ;)

Ma sens, bo równie dobrze mogłoby wyglądać tak:

Przenoszą się (czy Stark się przenosi) i mówi Thorowi "wal go w głowę". Coś idzie TAK <nie chce mi się powtarzać, napisałem to już kilka razy, w każdym razie udało się>

END CREDITS


Twoje porównanie nietrafione. Bardziej zamiast wybrać pójście po szyszki do klatki tygrysa, wybrali pójście po szyszki w dwie, znane im zatłoczone alejki i dwie pustynnie na innym kontynencie, których na oczy nie widzieli i nie wiedzą nawet za bardzo gdzie w jednej szukać tej szyszki i z czym się wiąże jej zdobycie. :P

(02-05-2019, 18:44)srebrnik napisał(a): Nawet jakby się udało i Thor by zabił Thanosa, to nie byłoby tak różowo. Tony bez słowa wyjaśnienia kradnie im rękawicę z wszystkimi kamieniami?

Tak. :)

A jaki to problem, żeby Tony po wszystkim powiedział "wiem co z tym zrobić, zaufajcie mi, proszę.", wziął rękawicę i z nią odleciał do 2023, a po pstryku Bannera oddał ją i dodał "mogę nie pamiętać, że tu byłem, mocno dostałem w głowę od Thanosa na Tytanie, bądźcie wyrozumiali, a kamienie roznieście po całym wszechświecie, tak by nikt więcej ich nie znalazł"? :D Po tym jak "ich Tony" i reszta eki wróciliby z Tytana byłoby dziwnie i nie wiedzieliby do końca co się zadziało, ale to i tak miałoby mniejsze konsekwencje, niż "Heil Hydra" Kapitana, które sprawi, że lata 2012-2014 w linii czasowej B potoczą się zuuuuupełnie inaczej niż w Zimowym żołnierzu. ;)

Odpowiedz
(02-05-2019, 19:11)Juby napisał(a):
(02-05-2019, 16:27)Crov napisał(a): Ale to nie ma sensu. Wyglądałoby to tak:

Przenoszą się (czy Stark się przenosi) i mówi Thorowi "wal go w głowę". Coś idzie nie tak, bo wiadomo, zmiany w rzeczywistości pod wpływem podróży w czasie i te sprawy, sprawia, że coś idzie nie tak - np. Thor stwierdza, że nie ma bata, on sobie poradzi: walnie go w łeb, ale najpierw go ogłuszy, czy coś. Thanos się wyrywa, odzyskuje kamienie, zabija wszystkich wliczając w spopielonych wszystkich Avengers.

END CREDITS

Rozwiązanie, które wybrali w filmie jest znacznie bezpieczniejsze i rozsądniejsze. To troche jak wybierać między pójściem do parku po szyszki a pójściem po szyszki do klatki tygrysa. ;)

Ma sens, bo równie dobrze mogłoby wyglądać tak:

Przenoszą się (czy Stark się przenosi) i mówi Thorowi "wal go w głowę". Coś idzie TAK <nie chce mi się powtarzać, napisałem to już kilka razy, w każdym razie udało się>

END CREDITS
1. Jakby to miało miejsce w Endgame to POSZŁOBY nie tak, właśnie po to by był dramatyzm i film trwał dalej. ;)
2. Jest dużo więcej niebezpiecznych i niepewnych zmiennych niż w obecnym planie, więc jest więcej szans, by coś poszło nie tak. Także w ogóle nie maluje się to jako lepsze ani mądrzejsze rozwiązanie.

Cytat:A jaki to problem, żeby Tony po wszystkim powiedział "wiem co z tym zrobić, zaufajcie mi, proszę."
No wlasnie problem jest taki, że najpierw Tony musiałby się pojawić, spędzić czas na tłumaczeniu wszystkiego ekipie (co wpłynęloby na dalsze wydarzenia w Wakandzie i mogłyby nie potoczyc sie tak, jak się potoczyły), potem przenieść się do Thora w kosmos, wytłumaczyc to jemu (I PRZEKONAĆ GO, narwańca, żeby nie walczył z Thanosem i nie kombinował tylko rozwalił go w prosty sposób - co mysle, ze nie byloby latwe w przypadku tego Thora; i znów to też (co wpłynęloby na dalsze wydarzenia w Wakandzie i mogłyby nie potoczyc sie tak, jak się potoczyły), a potem jeszcze liczyć, że te zmiany nie wpłyną jednak jakimś cudem na resztę rzeczy i nie sprawią np. że Thor wcale nie bedzie mial szansy trafić Thanosa w głowę, bo efekty jego wcześniejszych działań zmienią nieco dalszy bieg wydarzeń.

Równie dobrze przeciez Avengers mogliby pójść do Avengers w czasie Bitwy o Niu Jork i powiedziec: "ej, dajcie mi kamień, jesteśmy z przyszłości". Ale założenie było by ingerować w czas jak najmniej było po to, by nie zepsuć czegoś, tak jak ostatecznie zepsuli.

Odpowiedz
Znalezione w internetach. Relikwia św. Teresy z Avili:
[Obrazek: 57311728_653390028447551_397961380712036...tagram.com]

Odpowiedz
Juby,

Co próbujesz udowodnić? Bo na pewno nie to że film jest głupi. Podwazenie przebiegu fabuły na zasadzie "mogli zrobić to i to i film skonczyłby się po 30 minutach" w żadnym wypadku nie udowadnia, ze ze scenariuszem coś jest nie tak, na podobnej zasadzie można się przypieprzyć do niejednego filmu, a już na pewno do tych o podróżach w czasie.

No ale skoro tak się bawimy, to jeśli bohaterowie znają dokładną datę zniszczenia wszystkich Kamieni przez Thanosa, to czemu nie cofnąć się do dnia wcześniejszego, nie załatwić go znowu w chacie ale tym razem zgarniając wszystkie Kamienie? Patrzcie, jestem mądrzejszy od scenarzystów! Tylko że takie Endgame trwa wspomniane pół godziny i jest dupą a nie finałem 11 lat MCU no i nie ma, jak to było, najbardziej epickiej sceny w historii?

Odpowiedz
No to jeśli można się do nich przypieprzyć i podważyć to, że nie skończyły się po 30 minutach, to czy nie są nieprzemyślenie / źle napisane? ;)
+

Zachowuję równowagę na forum. :D

A tak serio, po prostu głośno sobie myślę. Środkowy akt Endgame, właśnie przez powyższe, uznaję za najsłabszy, ale tak jak napisałeś - gdyby nie on, nie otrzymałbym wspaniałej finałowej bitwy na zgliszczach siedziby Avengers, która wiele mi wynagrodziła. :)

(02-05-2019, 22:04)Crov napisał(a): No wlasnie problem jest taki, że najpierw Tony musiałby się pojawić, spędzić czas na tłumaczeniu wszystkiego ekipie (co wpłynęloby na dalsze wydarzenia w Wakandzie i mogłyby nie potoczyc sie tak, jak się potoczyły), potem przenieść się do Thora w kosmos, wytłumaczyc to jemu (I PRZEKONAĆ GO, narwańca, żeby nie walczył z Thanosem i nie kombinował tylko rozwalił go w prosty sposób - co mysle, ze nie byloby latwe w przypadku tego Thora; i znów to też (co wpłynęloby na dalsze wydarzenia w Wakandzie i mogłyby nie potoczyc sie tak, jak się potoczyły), a potem jeszcze liczyć, że te zmiany nie wpłyną jednak jakimś cudem na resztę rzeczy i nie sprawią np. że Thor wcale nie bedzie mial szansy trafić Thanosa w głowę, bo efekty jego wcześniejszych działań zmienią nieco dalszy bieg wydarzeń.

Nie wiem czy coś napisałem nie tak, ale mam wrażenie że nadal nie widzisz tego tak, jak ja w swojej głowie. Jak dla mnie absolutnie ma sens, ale może to co jest w gotowym filmie też, zobaczę przy powtórcę. :)

(02-05-2019, 22:04)Crov napisał(a): Równie dobrze przeciez Avengers mogliby pójść do Avengers w czasie Bitwy o Niu Jork i powiedziec: "ej, dajcie mi kamień, jesteśmy z przyszłości". Ale założenie było by ingerować w czas jak najmniej było po to, by nie zepsuć czegoś, tak jak ostatecznie zepsuli.

Wejście do windy i powiedzenie "Heil Hydra" nijak ma się do założenia by ingerować jak najmniej.

Odpowiedz
[Obrazek: tumblr_pqpky4Q1Ht1wqfznl_1280.jpg]

Odpowiedz
(03-05-2019, 06:59)Juby napisał(a):
(02-05-2019, 22:04)Crov napisał(a): Równie dobrze przeciez Avengers mogliby pójść do Avengers w czasie Bitwy o Niu Jork i powiedziec: "ej, dajcie mi kamień, jesteśmy z przyszłości". Ale założenie było by ingerować w czas jak najmniej było po to, by nie zepsuć czegoś, tak jak ostatecznie zepsuli.

Wejście do windy i powiedzenie "Heil Hydra" nijak ma się do założenia by ingerować jak najmniej.
Nie jestem przekonany, że "Hail Hydra" było częścią planu.

Odpowiedz
https://www.instagram.com/p/Bw_DQk5AoBO/

Chris H. który najwyraźniej myśli że kręci teledysk do ballady Backstreet Boys <3

---

LOL!

[Obrazek: M3GrKzQ.jpg]

Odpowiedz
To lepiej niż Robert, który wygląda na początku jakby łapał lewą reką niewidzialnego penisa. :p

Odpowiedz
Jeszcze miliard i "Avatar" po 10 latach zostanie zdetronizowany. Wydaje mi się to teraz nie tyle prawdopodobne, co niemal pewne, zważywszy na tempo, w jakim zarabia "Endgame". Prawie dwa miliardy w nieco ponad tydzień, kosmos.

Odpowiedz
[Obrazek: giphy.gif]

;)

Odpowiedz
Juby napisał(a):Tony nawet nie musiałby być tam niezauważony, wystarczyłoby na pytania "skąd tu się wziąłeś?" odpowiedzieć "nie teraz, opowiem po walce". Proste.

Thor za radą Starka trafia Thanosa w głowę. Thanos umiera.

To, że ktoś by mu kazał celować w głowę wcale nie oznacza, że trafiłby w głowę. Może nie trafiłby wtedy wcale.

Przy okazji - głupota TDKR i Skyfall była znacznie bardziej rażąca, w tym drugim wypadku między innymi dlatego, że film tak nudził, że nie było w trakcie seansu nic ciekawszego do roboty niż się nad tą głupotą zastanawiać. Endgame ma sporo wspólnego z TDKR, ale jest jednak znacznie lepsze, bardziej emocjonujące i tym łatwiej mu różne scenariuszowe babole wybaczyć, zresztą jak dla mnie ma i tak o wiele więcej sensu niż trzeci Batman Nolana.

Przy okazji ENDGAME >>>>>>>>>>>>>>>>>>> DOFP.
Nie lubię modelu podróży w czasie rodem BTTF w którym trudno się doszukać jakiegokolwiek sensu, poza tym DOFP nie wzbudza we mnie emocji (tzn coś tam może, w paru momentach, ale to jest może 10% tego co w Endgame), ma słaby finał i w zasadzie nie ma ani prawdziwego villaina ani nawet zespołu X-Menów (bo trudno tym nazwać Xaviera, Logana i Bestię).

Odpowiedz

Digg   Delicious   Reddit   Facebook   Twitter   StumbleUpon  






Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  Captain Marvel (2019) Kuba 555 67,131 06-04-2024, 01:56
Ostatni post: Gieferg
  Avengers: Age of Ultron (2015) Gal Anonim 292 54,056 21-12-2023, 00:04
Ostatni post: Rozgdz
  Avengers: Infinity War (2018) Mierzwiak 2,143 254,463 16-07-2023, 19:00
Ostatni post: Rozgdz
  The Avengers (2012) Gal Anonim 1,348 139,622 02-04-2022, 17:52
Ostatni post: Rozgdz
  Spider-Man Far From Home (2019) Pelivaron 239 35,180 29-06-2021, 17:33
Ostatni post: kordian_slowackiego



Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości