Stały bywalec
Liczba postów: 4,828
Liczba wątków: 6
@Mierzwiak
Są plotki, że akcja również będzie działa się w Gotham. Zresztą nie wyobrażam sobie tego jakby mieli pokazać Batmana bez ukazania miasta, którego broni :/
Wypowiedź Snydera:
"Ben Affleck umie stworzyć złożony portret człowieka starszego i mądrzejszego niż Clark Kent. Takiego, który choć nosi blizny po dawnych bojach z przestępcami, to wciąż ma urok miliardera Bruce'a Wayne'a"
sugeruje jednak starszą wersję Batmana - na moje oko będzie miał co najmniej 7-10 lat stażu. Kto wie, może na początku filmu będzie na chwilowej emeryturze (wszyscy najwięksi złoczyńcy zamknięci w Arkham)
To nie jest tak, że szukam ekscentryka, który przyćmi Afflecka... Po prostu chcę aby wybierali charakterystycznych aktorów, tak aby po premierze filmu ludzie nie mówili czegoś w stylu "Uuuu, ale Alfred u Nolana był lepszy BUUUUUU" albo "Uuuuuuu, ale Caine zagrał lepiej tą postać BUUUUUU" - a przecież wszyscy dobrze wiemy, że pewnie tak właśnie będzie.
I serio? Naprawdę nie chcesz tej postaci w tym filmie? Przecież powiedzmy sobie szczerze.. Batman bez Alfreda to jak hmm.. Superman bez Lois Lane :(
zombie001, member of Forum KMF Film.org.pl since Jul 2013.
28-08-2013, 11:42
Captain Skullet
Liczba postów: 19,524
Liczba wątków: 128
(28-08-2013, 10:54)Mierzwiak napisał(a): 13-letni Alfred opiekujący się kilkumiesięcznym Brucem podczas nieobecności państwa Wayne'ów? Oryginalne! LOL
12-letni Henry Jones spłodził Indy'ego? Oryginalne! LOL
Nie mówiąc już o tym, że we wszystkich komiksach jakie czytałem (z 50 będzie) Alfred wyglądał na kogoś conajwyżej po 50-tce, a w wersji "stary dziad" znam go tylko z filmów.
28-08-2013, 12:09
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 28-08-2013, 12:15 przez Gieferg.)
Deputy US Marshal
Liczba postów: 7,053
Liczba wątków: 15
Jeżeli chodzi o Alfreda w MoS2 to widzę tylko jeden sensowny kierunek jaki powinni obrać przy tej postaci. Nowy Alfred powinien być w stylu tego z TAS'u, czyli nieco słabiej nakreśloną, mniej zaangażowaną postacią, która pałęta się gdzieś w tle i od czasu do czasu z nonszalancją na twarzy rzuci jakimś dobrym tekstem. W takim przypadku wybór aktora, jest raczej drugorzędny. Miałoby to sens nie tylko dlatego, że wpisałoby się to w jeden z wizerunków Alfreda z komiksów, ale przede wszystkim dlatego, że byłoby to nowe, świeże podejście na tle poprzednich filmowych wersji.
U Burtona i Schumachera Alfred też był raczej pomniejszą postacią, ale opierał się głownie na "dziaduniowej charyzmie" aktora.
U Nolana Alfred był już lepiej wykorzystany i miał z Brucem bardziej aktywną relację "ojciec surogatora - syn" (czyli według mnie dokładnie tak jak powinno być). Czasami był odrobinę nachalny, ale generalnie jako postać, świetnie współgrał z Brucem, no i czerpał korzyści z naturalnej charyzmy Caine'a.
Alfred w stylu TASu, świetnie domykałby tę trójkę bo byłby czymś nowym, a jednocześnie wciąż pasującym do postaci, wykorzystujący jej wizerunek z komiksów i gier, którego nie było jeszcze na ekranie.
No i miałoby to też sens z czysto praktycznych powodów. Możemy przyjąć, że z Supermanem i Batmanem w jednym filmie, historia Gacka i wprowadzenie do postaci, pewnie ograniczy się do jakiejś krótkiej, efektownej ekspozycji. Nie będzie w filmie czasu na Alfreda, który ma do roboty coś więcej, niż pare one-linerów.
Fuck the cavalry and the committee that recieves 'em.
28-08-2013, 12:49
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 28-08-2013, 12:51 przez Proteus.)
Captain Skullet
Liczba postów: 19,524
Liczba wątków: 128
Cytat:Po prostu widzę Alfreda takim, jakim być powinien - opiekunem, mentorem, a nawet ojcem dla Bruce'a, a nie kumplem.
Na czym opierasz to swoje "być powinien" ?
Jak dla mnie takiego Alfreda naoglądaliśmy się już dosyć i wolałbym teraz coś innego - młodszego Alfreda, bardziej zbliżonego do komiksów, które znam. Tam do roli mentora/ojca nie aspirował.
28-08-2013, 12:58
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 28-08-2013, 13:00 przez Gieferg.)
Miami Vice
Liczba postów: 7,977
Liczba wątków: 43
W kompletnie bzdurnej kwestii o ile dany aktor jest starszy od drugiego mogę tylko napisać. MEH.
A co do charakteru Alfreda w świecie Batmana to właśnie ma to być zarządca domu Wayna oraz pewien głos rozsądku wyrażany ciętymi tekstami ale bez zadęcia na wielkiego mistrza czy papcie Wayna. I w takie roli Hugh byłby zajebisty.
Co to jest „FIUT”? FIUT to jest skrót moich zainteresowań „Film I Uwentualnie Telewizja”
バリバリ グシャグシャ バキバキ ゴクン
#Official James Francis Cameron and Christopher Johnathan James Nolan Hejter# :D
28-08-2013, 14:31
Banned
Liczba postów: 20,781
Liczba wątków: 63
Jimmy Carr na Alfreda!
28-08-2013, 14:33
Miami Vice
Liczba postów: 7,977
Liczba wątków: 43
Nie znam człowieka. Nie może być fajniejszy niż Laurie. Nie wierzę w to :P
Co to jest „FIUT”? FIUT to jest skrót moich zainteresowań „Film I Uwentualnie Telewizja”
バリバリ グシャグシャ バキバキ ゴクン
#Official James Francis Cameron and Christopher Johnathan James Nolan Hejter# :D
28-08-2013, 14:34
Banned
Liczba postów: 20,781
Liczba wątków: 63
Wąsy dodac i troche siwizny. :D Jakby takimi żartami i one-linerami sypał to bym oglądał!
28-08-2013, 14:40
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 28-08-2013, 14:41 przez Gal Anonim.)
Miami Vice
Liczba postów: 7,977
Liczba wątków: 43
Żarty to on może pisać ale z gęby mi nie pasuje do Fredzia. Brak mu klasy, sorry ale gość wygląda jak jeden z tych grubasków którym wciskano głowę do kibla w podstawówce. :P
A tak w ogóle to przecież on jest w wieku Afflecka jak może Alfred być w wieku Batmana. Przecież to fizycznie niemożliwe ;)
Co to jest „FIUT”? FIUT to jest skrót moich zainteresowań „Film I Uwentualnie Telewizja”
バリバリ グシャグシャ バキバキ ゴクン
#Official James Francis Cameron and Christopher Johnathan James Nolan Hejter# :D
28-08-2013, 14:50
Banned
Liczba postów: 20,781
Liczba wątków: 63
Bo to będzie Alfred, który przeniesie się z przeszłości do teraźniejszości.
28-08-2013, 14:51
Nowy
Liczba postów: 216
Liczba wątków: 0
(28-08-2013, 00:01)zombie001 napisał(a): Oprócz Stronga i Cranstona macie jakieś typy na Luthora? Moje to Benedict Cumberbatch i Joaquin Phoenix. Tak, wiem... pomarzyć można :P
A moje to: Julian Sands, Arnold Vosloo, James Nessbitt, John Cusack, Luke Goss.
28-08-2013, 16:48
Captain Skullet
Liczba postów: 19,524
Liczba wątków: 128
Szkoda że Savalas nigdy nie zagrał Lexa.
A z żyjących:
Swoją drogą liczę na jakąś konkretną interakcję na linii Luthor-Wayne.
28-08-2013, 16:52
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 28-08-2013, 17:08 przez Gieferg.)
Banned
Liczba postów: 20,781
Liczba wątków: 63
Sinead O'Connor na Luthora.
28-08-2013, 19:39
Stały bywalec
Liczba postów: 10,057
Liczba wątków: 28
CGI Paul Walker
Liczba postów: 18,548
Liczba wątków: 27
fajne tam było:
welcome to prime time bitch!
Kenner, just in case we get killed, I wanted to tell you, you have the biggest dick I've ever seen on a man.
28-08-2013, 22:39
Stały bywalec
Liczba postów: 10,057
Liczba wątków: 28
Też pamiętam :). Z onetu pamiętam bóle dupy przy wyborze Bale'a.
Szkoda, że Internet nie był w czasach Keatona. Z chęcią posłuchałbym pogróżek i lamentów, że Batmana gra Żukosoczek.
29-08-2013, 10:56
Lord Snow
Liczba postów: 2,983
Liczba wątków: 8
(29-08-2013, 10:56)OGPUEE napisał(a): Z onetu pamiętam bóle dupy przy wyborze Bale'a.
I po filmach uważasz że się mylili? W sumie nie jego wina, z gówna bata nie ukręcisz, ale to z jego facjatą będzie mi się kojarzyć emo-Batman Nolana.
29-08-2013, 13:35
Deputy US Marshal
Liczba postów: 7,053
Liczba wątków: 15
Bale był zajebisty, po prosty nieco elseworldowy i nie posiadający tego szaleństwa w gałach co Keaton. Kontrastował obraz zdeterminowanego (przynajmniej przed Rises), wściekłego Gacka "growlującego" głosem i napieprzającego łokciami po ryjach, z tą charakterystyczną dla Bale'a introwertyczną powściągliwością i napięciem. Ładnie żonglował między Gackiem, Waynem, a Brucem-Playboyem ala Howard Hughes. Poza tym to udręczenie i uczłowieczenie pod wieloma względami pasuje do Gacka. Może nie do końca jako "definitywne", "canonowe" ujęcie postaci (do której Keatonowi pod niektórymi względami było bliżej), ale czaje gdzie on i Nolan chcieli z tym pójść i kupuję w 100%. Nie miał do końca tej prezencji co Keaton, ale jego story arc ruszał bardziej od większości superbohaterskich pierdół. Team Bale biatchez!
A co do powyższego kolażu komentarzy - widziałem na dwóch zagranicznych, okołokomiksowych forach akcję, gdzie kolesie robią screenshoty wypowiedzi negatywnych Affleckowi i katalogują ich autorów. Zamiarem jest zebranie i zachowanie wszystkiego na dwa lata, a potem strzelenie nimi w ryje autorów, gdy Affleck wymiecie :)
Fuck the cavalry and the committee that recieves 'em.
29-08-2013, 13:46
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 29-08-2013, 13:51 przez Proteus.)
Captain Skullet
Liczba postów: 19,524
Liczba wątków: 128
Cytat:Może nie do końca jako "definitywne", "canonowe" ujęcie postaci (do której Keatonowi pod niektórymi względami było bliżej)
Keaton dla mnie nigdy nie był TYM Batmanem, którego znam z komiksów (TM-SEMIC 1990-1996 - innych nie znam). Bale w BB jak najbardziej.
29-08-2013, 13:50
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 29-08-2013, 13:52 przez Gieferg.)
Fan Crova
Liczba postów: 85
Liczba wątków: 0
Bo Batman z komiksów to nie jest rozżalona pipa która najlepiej by porzuciła kostium i pobiegła do Rachel. Owszem, miał miłostki, ale były one pokazywane na zupełnie innej płaszczyźnie niż ta relacja z Rachel. Komiskowy Batmana jest bardziej bliższy temu Keatona, z szaleństwem i pasją w oczach, determinacją, mrokiem.
29-08-2013, 16:37
|