[military]

Ecce Homo... Nie no, oczywiście, zgadzam się, to jasne że dynamika montażu i scen akcji u Kubricka jest na poziomie XXI wieku i że dziś takie filmy robią furorę, a nie są pokazywane jedynie na snobistycznych festiwalach.

[Mental]

Słuchaj, stary, odpuśc se ten sarkazm z odzysku, ok? Twoje zarzuty pod adresem warsztatu Kubricka są na poziomie ucznia gimnazjum. Że mało akcji, że nie ma montażu jak z MTV, że dialogów za dużo. Naprawdę, daj se spokój.

[Mental]

A tak w ogóle, to ów "poziom XXI wieku", o którym z takim entuzjazmem wspominasz, jest najgorszy w całej historii kina. To jakby na tyle. Dobranoc.

[romeck]

Po co te nerwy chłopaki? Odpuśćcie sobie, bo uruchomię maszynę czyszczącą. :)

[Bucho]

Romeck z przyczajki ich...widelcem lub czarnym monolitem :wink:

[Mental]

Rozumiem, IV RP :)

[military]

Masz jakiś problem z "se"? Ale rozumiem zaślepienie...

Mimo wszystko nie wyobrażam sobie "Szeregowca Ryana" nakręconego kubrickowskimi metodami. To tak jak z Wajdą - był dobry, ale gdyby żył, kręciłby archaicznie. Nie mówię, że MUSI być szybki montaż - nie, nie musi. Ale niektórym filmom K. przydałoby się uwspółcześnienie, bo dziś to już ramotki... Jednak ty tego nie zrozumiesz i zaraz znów mnie wyzwiesz. "Daruj se".

[apone]

No nie wiem, czy by się tak przydało to uwspółcześnie jego filmów. Nikt nie jest na tyle głupi, żeby się na to porywać.

[military]

Kubrick by mógł. Choć z drugiej strony to głupie -vide Star Wars. Po prostu gdyby te filmy kręcono dziś, każdy reżyser nakręciłby je inaczej. A Kubrick nie.:)

A czy wspominałem już, jak bardzo nie podoba mi się Taksówkarz? Że to nudne, mdłe, niepotrzebnie udziwinione kino ze świetnym wprawdzie aktorstwem, ale przeradzające się w tak kuriozalną, rodem wyjętą z taniego gore jatkę, że można się skrzywić ze zdziwienia? Nie mówiłem? To mówię.:D

[apone]

Mógłby, ale zapewne by nie chciał. A za to właśnie go uwielbiam, że kręcił inaczej niż wszyscy. Miał własną wizję danego filmu i zawsze mu to wychodziło na dobre.

[Mental]

Military, oceniać filmy te se możesz wedle woli. Jest jeszcze kwestia odpowiedniego doboru argumentów, ale bez przesady - nie bądźmy aż tak wymagający :)

"Uwspółcześnić filmy Kubricka"... Hmm... Postulat karkołomny. Tym sposobem zająłeś zaszczytne pierwsze miejsce w moim rankingu :)

Ps. Nie wiem, czy zdajesz se sprawę z konsekwencji wypowiadanych słów, ale "uwspółcześniać dzieła klasyczne" znaczy, nie mniej, nie więcej - robić rimejk. A rimejki robi się dla określonej grupy docelowej - MŁODZIEŻY w wieku od 7 do 13 lat.

[apone]

Możemy mieć jedynie nadzieję, że nikomu się nie zachce robić remake'u "Dr Strangelove..." lub "Mechanicznej pomarańczy". Byłby to głupi i bezsensowny projekt, wiadomo przecież, iż nikt nie zrobi tego lepiej od Kubricka.

[Mental]

Apone - wiem, że to nie Klub Wzajemnej Adoracji - ale cieszą mnie twoje słowa....

[military]

Człowieku, gdybyś posiadł umiejętność czytania ze zrozumieniem, zauważyłbyś, że jestem przeciwny remakowaniu jakichkolwiek filmów. Jednak kiedy w dobie Plutonu ktoś kręci archaicznie wyglądający na tym tle Full Metal Jacket, to chyba coś znaczy. To znaczy że jest zapatrzony w swoją "metodę" jak Wajda. Lepszego porównania chyba nie ma.

A ty jesteś na pierwszym miejscu w moim rankingu ludzi z najbardziej niedopasowanymi ksywkami.:)

[Mental]

Military, przez takie egzemplarze jak ty, wybitni twórcy dostają nagrody za montaż efektów dźwiękowych. Publika wybacza wszystko, prócz geniuszu.

[military]

Oczy węża - znów obejrzałem... Przyjemne, Cage ma tu jedną ze swoich lepszych ról. Przynajmniej nie wygląda i nie zachowuje się jak zbity pies... Chociaż Sinise powtarza swoją sztandarową rolę - niestety. To dobry aktor, ale wszedł w schemat...

Niekończonca się opowieść - jakoś to do mnie nie przemawia. Niby baśń, ale taka... no, teatralna za bardzo. Nie można uwierzyć w "tamten świat". Poza tym dość ponure jak na film dla dzieci.:)

[Bucho]

Jaka teatralnosc?? Film oglada sie nadal znakomicie- smok nadal wyglada swietnie i klimatycznie. Nie potrafisz sie wczuc w klimat?? Tak bywa...

[military]

Ludzie, czy wy macie wszyscy coś do gustów innych osób, czy może tylko ja jak coś napiszę to nie można mi tego wybaczyć? Tak, nie lubię Kubricka, Taksówkarza i wyglądającej jak muppety Niekończącej się opowieści. Wybaczcie. (z trudem się powstrzymuję żeby nie powiedzieć czegoś gorszego, jakiejś sugestii...)

[Bucho]

Jakos tak sie zlozylo :twisted:

Z filmami jak z poezja kazdy znajdzie w nich cos dla siebie (oraz wlasny punkt widzenia)

Nie chodzi o to, ze sie czepiam, uznalem, ze mozna o tym po prostu podyskutowac. Nie uzyje rozpalonego do zywego metalowego pretu, zeby udowodnic , ze sie mylisz (bo czy sie mylisz?? Twoje prywatne zdanie to jest i tyle) :wink:

[military]

Sorry, poniosło mnie, ale właśnie jestem po ciężkiej przeprawie (patrz parę postów wyżej).;)

No więc w NSP nie podoba mi się "ciasność" swiata - nawet otwarte przestrzenie wyglądają tu klaustrofobicznie. Wiem, że dało się to zrobić lepiej - są filmy z tamtego okresu, wyglądające bardziej wiarygodnie. Poza tym sama opowieść jest taka... nawet nie melancholijna, tylko po prostu ponura. Może dziecko wpędzić w depresję.:P