[simek]

Ja już nie pamiętam który plebiscyt się odbył, a który był tylko planowany, ale "zostały" nam lata 50. i wcześniej, tylko tutaj zainteresowanie pewnie byłoby śladowe, a poza tym może polskie filmy?

[Dr Strangelove]

Tylko potem zagłosują 4 osoby na 5 filmów i tyle z tego będzie.

Jak była kłótnia o "Głupiego i głupszego" to może te komedie? Najlepszy reżyser albo najlepszy polski film też spoko.

[PropJoe]

Dlatego jestem za jak najszerszą kategorią i próbuję wybadać w ogóle, komu się będzie chciało.

Lata 50. chyba nie mają szans zaangażować więcej niż kilka osób na poważnie.

Dla mnie w tej kolejności:
Ulubiony reżyser
Komedia
Polski film
lata 50

Ten reżyser niby najbardziej przewidywalny, ale ja bym właśnie podszedł do tego podkreślając, że to ulubiony. Nadal pewnie wygra Kubrick a w czołówce będzie Mann, Scorsese i Spielberg, ale każdy ma tu swoich mniej oczywistych ulubieńców, więc jakiś Jeff Nichols itd. mogliby się pojawiać.

[simek]

Ulubiony reżyser to nie widzę większego sensu, bo wartość takiej wyliczanki właściwie zerowa: kandydatów jest kilkunastu i wszyscy znają ich filmy, więc co za różnica czy wygra Spielberg, Kubrick, Nolan, Mann czy Scorsese?
Za to polski film to stosunkowo łatwa do zdefiniowania kategoria i do tego jest szansa, żeby się zainteresować jakimś filmem, który przeoczyliśmy. Poza tym jestem zwyczajnie ciekaw który by wygrał - Psy? Ziemia Obiecana? Rękopis?

[Dr Strangelove]

Jest w tym coś. To ja głosuję na "film polski".

[PropJoe]

No trochę racja. Dlatego jeśli już reżyserzy to może bym jakoś zawęził kategorię. Ulubieni reżyserzy ostatnich 20 lat? Ale nadal rozumiem, że to będzie bardziej taka wyliczanka, która pewnie nikogo nie zaskoczy, nawet jak na dalszych miejscach pojawią się trochę mniej oczywiste nazwiska.

Film polski spoko. Sam nie wiem czy jestem w stanie jakąś sensowną listę ułożyć. Byłaby to raczej lista ulubionych spośród tych, które  widziałem a zaległości mam sporo i średnią ochotę nadrabiać. Ale racja, że sensu w tym więcej.

[srebrnik]

No jest w tym racja, fakt. Mnie jakoś zaciekawił ten "najgorszy film". Zastanówcie się

[simek]

Zbyt szerokie i każdy rozumiem przez to coś innego. Ja nie miałbym pojęcia na co głosować, po prostu wypisać najniżej ocenione filmy z Filmweba? Tam mam jakieś losowe kupsztale, które zdarzyło się obejrzeć, ale nie mam pojęcia czy można je nazwać najgorszymi filmami w historii.

[Spoilerowo]

to lecim na grubo i jeszcze najlepszy cytat z filmu polskiego

Katyń 2007

- A JAK BĘDZIE WOLNA POLSKA?
- NIE BĘDZIE WOLNEJ POLSKI, NIGDY! I PROSZĘ TO SOBIE ZAPAMIĘTAĆ DOBRZE? ...NIGDY

[Ted]

Ale co Ty stary gadasz? Naćpałeś się?

[srebrnik]

Tak się kończy branie mefedronu podczas maratonu filmów Wajdy

[Ted]

Ciekawe jakby wyglądał Katyń od Vegi? Jeszcze na przekór by się okazało, że Vega by się przy takim temacie kontrolował i niespożytkowaną energię wykopowego prymitywizmu włożył w sceny mordów na Sowietach. Vega po tym ogłosiłby się polskim Tarantino i porównywał temat do Bękartów Wojny.

[Spoilerowo]

nie wiem o co chodzi, zacytowałem 1:1 cytat z filmu