Resident Evil (seria)
#21
Sorki, nie znawcą cyklu, dla mnie wiało ekranizacją konsolówki na całego.

Odpowiedz
#22
Pierwszy growy Resident to klimatycznie kalka Nocy żywych trupów (tej z 1968), włącznie z muzyką itp. Drugi - nadal Romero, w trzecim lekkie rozprężenie na rzecz akcji, ale nadal ponurej jak diabli. Pozostałe części głównego cyklu to już zupełnie inny klimat i brak zombi, zresztą nie istniały kiedy powstawał film.

Odpowiedz
#23
Ciąg dalszy nadrabiania zaległości: Częśc trzecia okazuje się być filmem zdecydowanie lepszym od dwójki. Jest fajny madmaxowy klimat, kilka niezłych akcji i zombiaki wyglądają lepiej niż w poprzednich częsciach. Niestety są też różne bzdury i pomysły naprawde irytujące
:mrgreen: no i do tego
, aż się można zacząc zastanawiać czy miejscem akcji nie jest czasem Tatooine. To jeszcze Resident Evil czy już Star Wars?

5/10 spokojnie, może i nawet 6 by dało radę dać. W sumie nawet mam ochotę jeszcze kiedyś do tego wrócić, czego nie mogę powiedzieć o dwójce...

Odpowiedz
#24
RE- pamiętam jak z kumplami jaraliśmy się muzą Masona z początku filmu i ogólną zajebistością produkcji. Niestety po tylu latach film nie wytrzymuje próby czasu. Anderson nakręcił to z typową dla siebie manierą. Jest dużo akcji, ale niestety dużo drętwych dialogów. Mimo wielu wad jest to najlepsza z części które widziałem.
Wielkim plusem jest ostatnia scena gdzie Alice przeładowuje guna na środku zniszczonego miasta. Scena miała być przedsmakiem czegoś co zapowiadało się na zajebisty sequel. Niestety dostaliśmy Apokalipse.
RE:Apokalipsa- jedna wielkie, śmierdzące gówno. Scenariusz napisał idiota w ubikacji, nakręcił kretyn z wodogłowiem. Dzięki tym niedorozwojom dostaliśmy tak mdłe filmidło, tak beznadziejnie nakręcone i zagrane, że nie da się tego obejrzeć więcej niż 15 minut.
RE: Zagłada- film dużo lepszy od drugiej części, ale to nie znaczy, że to film dobry. To wciąż nudne i sztampowe kino które przynudza nawet podczas scen akcji. To wielki minus. W dodatku tak jak poprzednio aktorstwo na żenująco niskim poziomie.
Terminator | Aliens | Terminator 2: Judgment Day | True Lies | Titanic | Avatar
Directed by James "THE KING" Cameron

Odpowiedz
#25
O zgroza. Obejrzałem Afterlife ( choc nie widzialem tej 3 ). Kupa mości panowie, kupa. Pomijam to , że nie mam pojecia skad sie brały te klony.

Film jest kiepską sklejką Matrixów, Bladów i Equilibrium podlaną debilizmami w stylu

Pomijam już elementy idzie se jakaś super ch...wi co babka i wyzyna wszystko jak robot-ninja. Chyba bardziej wkur...ącą od Milli z jej "thank U " jest tylko Ali Larter i pseudoagent Smith Wessker.

3/10 za kilka ładnych wizualnie obrazków i niezly motyw przewodni.
welcome to prime time bitch!

Kenner, just in case we get killed, I wanted to tell you, you have the biggest dick I've ever seen on a man.

Odpowiedz
#26
Cytat:nie mam pojecia skad sie brały te klony.
Obejrzyj trójkę :-)
A co do Afterlife - ten film to skończone arcydzieło w kategorii "tak złe, że aż dobre". Zwykle kiedy chciałem się zrelaksować oglądając jakiś shit włączałem Jasona X lub Torque - teraz te szacowne tytuły zastąpił nowy film Andersena. Już nie mówiąc o tym że tytuł ten idealnie nadaje się na "drinking party" - pijemy za każdym razem, kiedy z ekranu coś leci w kierunku widza. A niektóre efekty wybuchów wyglądają gorzej niż u Staszka w Stars in Black...
Cytat:Chyba bardziej wkur...ącą od Milli z jej "thank U " jest tylko Ali Larter i pseudoagent Smith Wessker
I Prison-break-man. Nie zapominajmy o nim. A uśmiech półgębkiem Wesskera będzie mi się śnił po nocach...
Why are you firing wallnuts at me?

Odpowiedz
#27
jarod napisał(a):Torque

Zapomniałem o tym. Pojedynku "kung-fu" na motorach nic chyba , przez wiele stuleci, durnotą nie przebije.

Wentyl Miller mnie tam jakos nie draznił bo prawie w ogole go nie było. Znaczy był ale gdzies tam w tle se siedział. :lol:
welcome to prime time bitch!

Kenner, just in case we get killed, I wanted to tell you, you have the biggest dick I've ever seen on a man.

Odpowiedz
#28
Myślałem z początku że Went będzie zły ale okazało się że tylko jest postacią pozytywną ale także bratem jednej z głównych postaci- Claire. Czegoś brakowało mi w tej części, zakończenie zwiastuje następną część z czego się cieszę bo być może będzie to jeszcze lepsza część.

:grin:
"Let's put a smile on that face"

Odpowiedz
#29
davidoff napisał(a):Myślałem z początku że Went będzie zły ale okazało się że tylko jest postacią pozytywną ale także bratem jednej z głównych postaci- Claire.
Jakbyś grał w RE1&2 (w sumie to nawet tylko w dwójkę by starczyło) to byś od razu wiedział kto jest kto... ;-)
thug life

Odpowiedz
#30
Po obejrzeniu trójki, która wypadła zdecydowanie lepiej od dennej dwójki liczyłem na to, że ten poziom, nie wysoki co prawda ale pozwalający na w miarę bezbolesne oglądania zostanie utrzymany.

A gdzie tam.

Czwarty Resident jest tak denny, że aż trudno to wyrazić słowami. Efekty - porażka, sceny akcji - tania podróbka Matrixa, do tego film jest przeraźliwie nudny, nijak nie wciąga, wprowadzone nowe postacie są z rodzaju takich, których los po prostu nic mnie nie obchodzi, trudno się tu dopatrzeć jakichkolwiek zalet.

Zdecydowanie NIE POLECAM.

Odpowiedz
#31
Seria RE w ogóle poszła w totalnie złym kierunku. To powinny być od samego początku mroczne i brutalne surrival horrory, nie tanie akcyjniaki z bullet timem. Ktoś powinien pomyśleć o ponownym nakręceniu jedynki i zrobieniu całej serii od nowa.

Odpowiedz
#32
Jestem właśnie po obejrzeniu czwórki RE i dawno nie widziałem tak głupiego filmu. Po prostu 0/10, a nawet -1/10, bo wykorzystali w końcówce muzykę A Perfect Circle, a oni zasługują na występowanie w lepszych filmach.

Odpowiedz
#33
Resident Evil: Afterlife - poziom serii utrzymany, czyli dno do kwadratu. 1/10

PS. Czy w trzecim filmie świat nie stał się pustynią? Najwyraźniej gdzieś pomiędzy 3 a 4 ktoś wziął się za odkurzanie, bo globalna pustynia zniknęła.

Odpowiedz
#34
W "residenta" gralem we wszystkie czesci (tylko w wersji PC) oraz ogladalem wszystkie czesci filmow. Z gier najbardziej ceniłem sobie pierwszą odsłonę o typowym klimacie survival horror. Od częsci drugiej gra stała się tylko strzelanką, choć bardzo mi się podobała 4 i 5 część. W filmie, klimatu z gry próżno szukać. Pierwsza część wiadomo, najlepsza, ale kolejne prezentowały dość niski poziom. Ale o dziwo, ostatniej części nie oceniam jako totalny gniot. Widze, że wiele tutaj osób "jedzie" po Afterlife, m. in. za efekty a'la Matrix. Gdybym nie grał w grę (część 5) pewnie tak samo bym pomyślał jak Wy, no ale grałem i innaczej na to patrzę. Nie jest to wymysł twórców filmu. Albert Wesker miał takie zdolności w grze więc siłą rzeczy musiałobyć to przeniesione na ekran. A rolę aktora wcielającego się w postać Wesker'a oceniam bardzo wysoko za perfekcyjne odwzorowanie postaci z gry - jest niemal taki sam jak w "piątce".

Odpowiedz
#35
Część pierwsza Resident Evil bardzo mi się podobała. Przyjemny film akcji. Było kilka fajnych momentów. Ogólnie oceniłem na 7/10.
Dwójka wg. mnie jest udanym sequelem. Prezentuje podobny poziom co jedynka. Oceniam 7-/10

Trójka to już baaardzo przecietny film. Głupota goni głupote. 6-/10
Czwórka to porażka. Po porstu szajs. 5/10

Polecam film "Resident Evil: Degeneracja". Wg. mnie najlepszy film RE . 8/10.
"Y es que eso es y, creo, será siempre el cine: una manera maravillosa de soñar" J. Potau

Odpowiedz
#36
Cytat:Czwórka to porażka. Po porstu szajs. 5/10

5/10 to szajs i porażka? jaką skalę stosujesz? Od 5 do 10?

Odpowiedz
#37
Cytat:5/10 to szajs i porażka? jaką skalę stosujesz? Od 5 do 10?

Szczerze mówiąc rzadko coś mi się aż tak niepodoba abym dał mniej niż 5. Najniższa ocena jaką dałem w zyciu filmowi to 2/10.
"Y es que eso es y, creo, será siempre el cine: una manera maravillosa de soñar" J. Potau

Odpowiedz
#38
To czemu nie stosujesz skali pięciostopniowej? To tak samo dziwne jak wykorzystywanie przez niektóre redakcje skali 1-10 z zastrzeżeniem, że 10 nigdy nie wystawią, bo to ideał. To po co w ogóle ją mieć?

Odpowiedz
#39
Cytat:Szczerze mówiąc rzadko coś mi się aż tak niepodoba abym dał mniej niż 5.
Jak się coś nazywa "szajs i porażka" to jest właśnie dobry powód żeby dać 1/10. Wszelka logika wskazywała by, że 5/10 oznacza film średni, przeciętny, jednym słowem - do obejrzenia :P
Zresztą sam dajesz 6/10 jako przeciętny, a o jeden punkt niżej 5/10 to już jest szajs i porażka?

Odpowiedz
#40
no dla mnie 5 zeby wystawic to film musi być naprawde niezłym dnem.
Także filmy, którym daje np. 2/10 to już prawdziwa porazka.

Ale uwazam, że oceny 1 i 10 nie powinny byc stosowane prawie nigdy.

Film żeby miał 10 naprawde powinien byc juz istnym arcydziełem i wyróżniać się ponad wszystko, tak samo film oceniany na 1 powinien być już naprawde najgorszy wśród najgorszych
"Y es que eso es y, creo, será siempre el cine: una manera maravillosa de soñar" J. Potau

Odpowiedz

Digg   Delicious   Reddit   Facebook   Twitter   StumbleUpon  






Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  The Last of Ass - seria Red 2,368 239,750 03-02-2024, 02:35
Ostatni post: Hitch
  Grand Theft Auto (seria) BezcelowyAlbatros 1,347 185,946 22-01-2024, 02:36
Ostatni post: shamar
  Five Nights at Freddy's (seria) / FILM Lawrence 5 3,933 07-11-2023, 03:50
Ostatni post: shamar
  Tomb Raider (seria) peju 123 29,814 28-09-2023, 14:27
Ostatni post: Żółte Krzesło
  Wiedźmin / The Witcher - seria Gieferg 949 153,991 22-03-2023, 11:50
Ostatni post: yacajackowski
  Silent Hill - filmy (2006 / 2012) i seria gier Mierzwiak 417 69,580 20-10-2022, 20:28
Ostatni post: shamar
  Uncharted (seria) simek 615 90,252 04-08-2022, 16:34
Ostatni post: Mefisto
  Metal Gear Solid (seria) Anielski_Pyl 150 34,510 11-05-2021, 21:50
Ostatni post: Wawrzyniec
  Prince of Persia - seria gier military 27 8,700 10-09-2020, 14:20
Ostatni post: shamar
  Seria "Souls" i Bloodborne military 69 16,580 17-12-2019, 21:29
Ostatni post: patyczak



Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości