[Mierzwiak]

W pierwszym filmie Rey bez żadnego przygotowania używała Mocy i pokonała Kylo Rena, a w trzecim biega w towarzystwie kuli treningowej hahahahahahahahha. Po co?

@Kuba
O jakim dokładnie wątku piszesz? Bo jeśli o Rycerzach Ren, którzy mieli w TFA jakieś 4 sekundy czasu ekranowego i, poprawcie mnie jeśli się mylę, nikt nawet słowem o nich nie wspomniał, to trudno to nawet nazwać wątkiem.

[Snappik]

W Nowej Nadziei Luke sam rozwalił dzięki Mocy Gwiazdę Śmierci, a epizod później biega przy bagnie z jakimś zielonym stworkiem i ćwiczy na kamieniach hahahahaha

A może Jedi jak to rycerz robi sobie co jakiś czas trening?

[Gal Anonim]

Nie sam tylko strzelając przecież ze statku, który byl chyba do tego stworzony, no nie? Ja dawno oglądałem Nową Nadzieję, ale to nie jest tak, ze jego użycie Mocy w tym filmie to po prostu jak uwierzenie w siebie i ogromne skupienie? To nie jest tak, że on siła woli rozsadził Gwiazdę, tylko się skupił, strzelił i trafił.

[Mierzwiak]

Zarówno Anakin i Luke byli świetnymi pilotami i Moc zapewne pomagała im w tym na poziomie intuicyjnym, ale nie używali jej w tych sytuacjach świadomie. W Nowej nadziei na odprawie przed atakiem na GŚ Luke zresztą przechwala się jak celnie strzela do jakichś pustynnych pokrak.

Tymczasem Rey w pełni ŚWIADOMIE, bez żadnego przygotowania, robi w TFA Jedi Mind Trick i pokonuje w walce na miecze świetlne kolesia którego najpierw trenował Jedi, a potem Sith czy kimkolwiek okaże się Snoke. Coś tu chyba nie gra, co?

[marsgrey21]

Co innego oddać strzał prowadzonym przez instynkt... Moc, a co innego używać w tym samym dniu w którym dowiedziało się o istnieniu mocy zaawansowanych technik których Luke uczył się przez lata.

Nie udawajmy, że ten "trening" nie pojawia się tylko ze względu na brak jakiegokolwiek szkolenia wcześniej, a skoro oficjalnie Rey potrafi to co potrafi dlatego, że "ściągnęła" tą wiedzę od Kylo to po co te treningi?

Przy czym... Piszę "oficjalnie", ale o tym skąd Rey ma takie umiejętności, dowiadujemy się z nowelizacji The Last Jedi, a skoro już nowelizacja The Force Awakens nie wydaje się już być kanoniczna bo Johnson nadpisał to co chciał w swoim filmie to i Abrams może to wszystko jeszcze pozmieniać.

[Snappik]

Ja się odnoszę tylko do powyższego marudzenia, że rycerz Jedi korzystając z wolnego czasu nie ma prawa trenować w środku lasu

Cytat:Nie udawajmy, że ten "trening" nie pojawia się tylko ze względu na brak jakiegokolwiek szkolenia wcześniej, a skoro oficjalnie Rey potrafi to co potrafi dlatego, że "ściągnęła" tą wiedzę od Kylo to po co te treningi?

Dla zabicia czasu? Po to, żeby tę wiedzę utrwalać? Drążymy naprawdę najmniejsze problemy tej trylogii. Problemy, które można rozwiązać jednym zdaniem w dialogu - "żeby mi się nie nudziło".

[Mierzwiak]

Co to znaczy trenować?

Według Ciebie ktoś kto bierze na klatę 200 kg robi sobie treningi z ciężarkami 5 kg? Bo tak to wygląda jak ktoś mega potężny biega z kulką po lesie. Po co?

[Snappik]

Oceniasz sens tej sceny to na podstawie 5-sekundowego ujęcia w spocie? Gratuluję Skąd wiesz, czy czasem nie jest to rozgrzewka?

Idąc Twoją logiką - myślisz, że każdy paker na siłce zaczyna od razu od 200kg na klatę?

[marsgrey21]

Historia Rey jest niesamowita.

W The Force Awakens poznajemy ją jak zbiera i czyści złom, po to by...



Dosłownie kilkadziesiąt godzin później, walczyć z wyszkolonymi strażnikami pod dowództwem nowego imperatora, których oczywiście pokonuje bez większych problemów w dodatku ratując mającego problemy z jednym z nich Kylo.

[Snappik]

Kilkadziesiąt godzin? Powtórz sobie te filmy najpierw zamiast siać takie farmazony

Spoiler

Zaraz wyjdę na fanboya

[Mierzwiak]

Tak, oceniam sens tej sceny na podstawie 5-sekundowego ujęcia, bo wiem że znalazła się w filmie tylko dlatego, by Leia mogła trenować Rey bo to jedyny pomysł na użycie Fisher na jaki wpadli twórcy.

Pytanie o kulturystów to jakiś żart? Moja analogia odnosiła się do tego, że Rey zaczęła z wysokiego pułapu i biorąc pod uwagę co już potrafi trening z kulką (od którego Luke zaczynał!!!) wypada żenująco śmiesznie, tak samo jak śmieszny byłby trening dla początkujących patyczaków (no offence, patyczak) w wykonaniu pakera ktory bierze 200 kg na klatę. Dotarło?

[Snappik]

Dla mnie nie ma tu konfliktu, bo trening jak trening - robi się go tym co ma się pod ręką. Nie spinam się na ten film i nie wytykuję mu kolejnych błędów w oparciu o zwiastun. Już wystarczyły mi konie

BTW. Fajny plakat:

[marsgrey21]

(03-12-2019, 19:58)Snappik napisał(a): Kilkadziesiąt godzin? Powtórz sobie te filmy najpierw zamiast siać takie farmazony

Spoiler

Zaraz wyjdę na fanboya

Na statku którym ucieka Leia z resztą paczki, któraś postać stwierdza, że wystarczy im paliwa na około 16 godzin, a jak wiemy wszyscy ewakuują się niedługo po tym jak Rey wyrusza na poszukiwania Luke'a, no więc jak dużo mogło upłynąć czasu pomiędzy wydarzeniami z The Force Awakens, a The Last Jedi, skoro przed upływem tych 16 godzin, uciekają później kapsułami ratunkowymi na Crait?

Nawet nie wiem czy nie zawyżyłem pisząc o tych kilkudziesięciu godzinach.

[Mierzwiak]

To jeszcze tylko dodam, że mam nadzieję iż Leia dokładnie sprawdzi umiejętności Rey (od 0:28):

[Dr Strangelove]

Czyli schemat jest mniej więcej taki. Wprowadzamy postać, która ma takie zdolności, że chyba sam Yoda by klaskał z podziwu, potem bierzemy postać ze starej Trylogii, która nigdy z Mocą nie miała do czynienia i robimy z niej latającego Supermana. I na końcu ta świeżo upieczona nauczycielka będzie uczyć tego terminatora w spódnicy?
Oj potrafią w tym Disneyu potrafią

[marsgrey21]

Screenshot ze spotu który jeszcze nie trafił do sieci, ktoś już wychwycił kolejną inspirację Abramsa i widzimy też ten nieszczęsny sztylet o którym pisano w wyciekach.



Edit:

Jest i spot, nie pamiętam by przy poprzednich filmach tak spamowali spotami.

https://mobile.twitter.com/Zcure1/status/1202101780651352064

[Huntersky]

Powtórzyłem ostatnio z dziewczyną prequele (świeże spojrzenie coming soon) i stwierdzam, że powrót Palpatine'a w trylogii sequeli jak najbardziej ma sens. Wydaje mi się, że jego celem ostatecznym jest nieśmiertelność i aby go osiągnąć, potrzebuje młodego, silnego w Mocy ciała, które mają Skywalkerowie na przestrzeni pokoleń. I w momencie Ep. IX technologia (która przecież dzięki Palpatine'owi mocno ruszyła do przodu) i jego wiedza o Ciemnej Stronie w końcu na to pozwalają. Jest to IMO całkiem fascynujący motyw, który fajnie byłoby odkrywać na przestrzeni wszystkich trzech filmów, stopniowo dowiadując się, przykładowo, kto stoi za wykopaliskami sithowych artefaktów, albo dlaczego planeta Kamino stała się pustynią. Czy coś. W każdym razie, jak zwykle, potencjał tej historii jest niewykorzystany.

[Juby]

(04-12-2019, 09:37)Huntersky napisał(a): Powtórzyłem ostatnio z dziewczyną prequele (świeże spojrzenie coming soon) i stwierdzam, że powrót Palpatine'a w trylogii sequeli jak najbardziej ma sens.

Miałby, gdyby w takim jednym klasyku sprzed 36 lat, który jest jednym z moich ulubionych filmów, Imperator nie został zabity. Jeśli ktoś go zmartwychwstaje, to ode mnie otrzymuje środkowy palec, a nie 25 zł za bilet.

marsgrey21 napisał(a):To jak Maz zdobyła miecz Anakina wyjaśnią w nadchodzącym komiksie,

[Huntersky]

W Twoim headcanonie owszem, zginął. Co w dalszym ciągu nie zmienia faktu, że taka kontynuacja ma sens, przy retroaktywnym uwzględnieniu prequeli. Palpatine to zbyt cwany skurwysyn, żeby się na to nie przygotować

[Doppelganger]

I ten cwany skurwysyn da się rozwalić za parę dni tej Mary Sue jak dziecko. Wraca na chwilę tylko po to aby dać się ośmieszyć złomiarce biorąc udział w wątku który podważa poprzednie 6 części sagi w najgorszy sposób.