[Mierzwiak]

Której? O gadżetach czy o dupach? :twisted:

[Jakuzzi]

Gyllenhaal-Srylenhal...


Wiecie co mnie wkurza? Notoryczne i niemalze powszechne deprecjonowanie Burtona po premierze Mrocznego Rycerza. W ilu to recenzjach nie mozna obecnie wyczytac zarzutow pod adresem filmow Tima, ktore to, przy majstersztyku Nolana, jawia sie (najczestszy zarzut) jako twory o oryginalnej wizualizacji, ale dziecinnej, plytkiej tresci. A juz na totalne kuriozum natrafilem tutaj:

http://esensja.pl/film/recenzje/tekst.html?id=5735

Największym kłamstwem, jakie uszło na sucho Timowi Burtonowi, było przekonanie całego świata, iż jego „Batman” jest mroczny. Dziś wiem, że pomyliły mu się gwiazdy z odbiciem w stawie, że prawdziwy mrok to nie czarna kredka do oczu w gotyckim makijażu. Ciemność u Burtona to czerń pustej teatralnej sceny, nie mrok skrywany przez pokręcone ludzkie dusze.


Albo skomasowane mieszanie z blotem kreacji Nicholsona (dlaczego nikt nie mieszal przed TDK?). Osobiscie takze uwazam, ze Ledger swa rola 'pokonal' Jacka, bo nie przeszarzowal, dozowal szalenstwo postaci z umiarem i pomimo jej groteskowosci, napelnil ja swoista powaga zmieszana z groza. Joker Nicholsona zas byl po prostu brawurowo zagranym kabotynem. Niemniej niech mi ktos wytlumaczy sens np. tego zdania w nawiasie:

Joker Heatha Ledgera obnażył miałkość Nicholsonowskiej kreacji. Słowo „kreacja” jest tu nadużyciem, gdyż Nicholson tylko zagrał sam siebie (jest kiepskim aktorem, chociaż prawdopodobnie najlepszym Nicholsonem na świecie)


Zdecydowanie zgadzam sie z pierwszym zdaniem recenzji Michala Wisniewskiego.

[Mierzwiak]

Właśnie o tym pisałem Jakuzzi, irytujące to i durne. Uważasz filmy Burtona za znakomite, wychodzisz z seansu TDK i nagle jedziesz je prawie za wszystko - WTF roku. Nie wiem, może w TDK jest jakiś przekaz podprogowy który na niektórych faktycznie zadziałał...

[Jakuzzi]

Mefi, dla mnie, o dziwo, argumenty Mierzwiaka sa calkowicie klarowne. Brak super cizi w filmie minusem? O co tu biega?
A tak w ogole to popieram Dimuna - ta dyskusja jest bzdurna.


Edit: Zniknal post Mefisto i moj post tkwi teraz pozbawiony sensu. :)

[Mierzwiak]

Jakuzzi napisał(a):dla mnie, o dziwo, argumenty Mierzwiaka sa calkowicie klarowne

Rozumiem że mam to uznać za swego rodzaju przełom 8)

[Jakuzzi]

Niefortunnie to troche wyszlo. To miala byc ironia skierowana w strone Mefisto. :)

Chociaz, kto wie... :)

[Mefisto]

Jakuzzi napisał(a):Mefi, dla mnie, o dziwo, argumenty Mierzwiaka sa calkowicie klarowne. Brak super cizi w filmie minusem? O co tu biega?

nie chodzi o brak super cizi, tylko o fakt, że aktorka mogła być - i powinna - nieco atrakcyjniejsza. A jedyny argument Mierzwiaka, to jak do tej pory: bo to film Nolana

PS. jak to D' skasujesz, to Cię nie lubię oficjalnie :P

[Gal Anonim]

W sumie coś w tym jest - ja na przykład przez cały seans TDK żałowałem, że Ledger nie pokazał gołej, umięśnionej klaty. :)

Nie widzę powodu, dla którego aktorka miałaby być atrakcyjniejsza, ani to nic nie wnosi, ani to nie ten typ filmu, zeby aktorka musiala byc szczegolnie atrakcyjna. Tzn. ciąglewmawiamsobie, że to nie ten typ filmu. ;)

Corn napisał(a):Ja bym to zrobił bardziej Jokerowo.

Tez mi się podobał ten pomysł, kiedy ci go przedstawiłem na gg. :)

[Corn]

Ano, to ten pomysł z confetti to Crova jakby co. Tak...zwracam honory :P

[Snappik]

Gdyby nagle na promie pojawiło się cofetii byłoby to wbrew wcześniejszym pomysłom Jokera - wisielcowi z umalowanym ryjem (zmasakrował mnie ten motyw) oraz kartą z wiadomą figurą...

[Gwahlur]

Crov napisał(a):Nie widzę powodu, dla którego aktorka miałaby być atrakcyjniejsza, ani to nic nie wnosi, ani to nie ten typ filmu, zeby aktorka musiala byc szczegolnie atrakcyjna. Tzn. ciąglewmawiamsobie, że to nie ten typ filmu.

To chyba jednak o co innego chodzi. Zawsze jak ogladalem "Matrixa" to bylo dla mnie niesmaczne, ze Neo zakochal sie w tej brzydkiej, chudej suce Carrie Ann-Moss, wygladajacej jakby byla od niego o dekade starsza. Na wymioty zbieralo mi sie w trakcie ich scen milosnych. Czy to znaczy ze oczekiwalem seksbomby? Boze... przeciez swiat nie jest zero-jedynkowy, nie sklada sie tylko z brzydul i seksbomb.
Podsumowujac, ci ktorzy narzekaja na urode Maggie Gyllenhaal byc moze nie oczekiwali od razu seksbomby, ktora postawi im namiocik, tylko kobiety spelniajacej przynajmniej minimum ich wymagan estetycznych dla tej roli.

Tak sobie przygladajac zdjecia panny Gylenhaal, stwierdzam ze moga miec troszeczke racji:)
http://www.imdb.com/media/rm35428864/nm0350454

[Chudy]

Przeczytałem ostatnio dwie bardzo przerażające plotki. Otóz Eckhart jak i Gyllenhaal mają kontrakt na dwa filmy z Batmanem. Jeden to TDK. Drugi - kontynuacja.
Jak wiemy, Two-Face i Rachel giną w filmie (Dowodem na śmierć Denta jest scena z obrazem).

Jak te postacie mają zostać poprowadzone?
Ponoć Rachel sfingowała swoją śmierć i zamieni się w Catwoman.

Jak to przeczytałem to się wręcz przeraziłem....

Co do samej Gyllenhaal to jest ona uroczo piękna. Tryska z jej twarzy dziecięca natura. Ale na zastępcę prokuratora okręgowego jest za ładna i trochę za naiwna. Naiwność na twarzy widać.
Panią prokurator powinna zagrać kobieta niekoniecznie ładna, ale posiadajaca wdzięk i charyzmę. Emanująca kobiecością.

[Predator895]

Jak to już wcześniej pisałem :

A nie pomyśleliście że ona mogła przeżyć i pojawi sie w trzeciej części ??. Nie było tak do końca pokazane czy zginęła, czy nie. Mogła być w pobliżu wybuchu stąd ten podmuch wiatru i błysk ognia w tle. Joker miałby doskonałe alibi aby pod wpływem tego szantażu wydostać się z rąk policji w trzeciej części w której już raczej się nie pojawi ze względu na śmierć Ledgera. Analizując jego geniusz w tym filmie doskonale mógł sobie zdawać z tego sprawę że będzie potrzebować jakiejś karty przetargowej, aby urzeczywistnić jeszcze bardziej sprawę pozostawił w miejscu eksplozji monetę Denta. Nolan dobrze sobie z tego zdawał sprawę i pozostawił otwarta furtkę na ten wątek.Gdyby Wayne otrzymał list od Rachel siłą rzeczy ich miłosć nie mogła funkcjonować w trzeciej części, dlatego Alfred pali owy list.

Przekazanie monety powinno dojść bezpośrednio po wpakowaniu Denta do eskortowanej ciężarówki.

[Mierzwiak]

Jeśli Dent wróci, a już nie daj Boże Rachel, będę cokolwiek wku*wiony. Nie oszukuje się widza w ten sposób.

Zresztą na miejscu eksplozji Batman znalazł monetę którą dał jej Dent, dla mnie sprawa jest jasna i nie widzę sensu w snuciu takich teorii. Poza tym Joker nie wiedział o monecie Denta i to nie on osobiście porwał Rachel.

Maroni może też żyje, co? W końcu widzieliśmy tylko dachujące auto.

[Maik]

E! By mi to "TDK" popsuło kompletnie gdyby Nolan w trzecim Batmanie taki plot-twist zrobił...

Szczerze powiedziawszy liczę że w trzecim nie padnie nawet wzmianka o Rachel...
Jakby już się miała pojawic to w jakiejś retroepekcji/flash-backu...

A co do Denta to jest ta spekulacja że ciągle żyje (jako Two-Face) i chodzi tylko o to że jako Harvey umarł... Może Gordon i Batman poszli na maksa, i izolują Denta w jakiejś "najdalszej celi" by nikt nie wiedział że Dent i Two-Face to sam, ale w trójce ucieknie jeszcze bardzie spaczony, i może będzie jakaś fajna scena gdy gubi moentę w czasie rzutu i wpada w atak histerii bo nie może zdecydować (zawsze kochałem to w TAS bo wtedy się najbardziej nieobliczalny wydawał)... Takie tam spekulacje :P

[Mierzwiak]

Już sobie wyobrażam scenę w trzecim filmie, gdy już pod odbudowaną rezydencją Alfred i Bruce siedzą sobie w jaskini, aż tu nagle wchodzi Dent. Powrotny monolog przerywa mu powracająca zza grobu Rachel! Wszyscy są zdziwieni, w tym oczywiście Dent, który dochodzi do wniosku że niepotrzebnie mordował tych wszystkich ludzi i w ogóle jest mega szczęśliwy. Ale co to?! Do jaskini wchodzi ktoś jeszcze... to rodzice Bruce'a! :roll:

[Predator895]

Jak wam się podoba ??.
http://img217.imageshack.us/img217/1813/1186245xr9.jpg

[Koleś]

Fajny, ale przydałaby się jakaś sztukateria przy suficie.

[Corn]

Dwa fajne plakaty i dwa kiepskie :P.

Co do Denta - w scenariuszu jest napisane, że leży na ziemi ze złamanym kręgosłupem. Nie żyje.

[Mierzwiak]

Corn napisał(a):Co do Denta - w scenariuszu jest napisane, że leży na ziemi ze złamanym kręgosłupem. Nie żyje.

Powiedz to proszę Wolandowi z BC, on ciągle upiera się że Dent żyje 8)