[Juby]

@Arahan - o jakiej wtórności mówisz? TPM ma tylko trochę zrzynki z RotJ (gunganie=ewoki, jeden z nich, fajtłapa, uderza sam siebie próbując czymś rzucić w trakcie bitwy, równolegle odbywające się finały - bitwa kosmiczna, naziemna, walka na miecze) i tyle.

(03-01-2016, 23:41)Arahan napisał(a): Mroczne Widmo pokazuje, że 8 latek, który siedział na Tatooine i konstruował sobie Pod Racery wlatuje do jednostki centralnej i rozwala ją dwoma strzałami.

Zapomniałeś dodać, że to WYBRANIEC, najpotężniejszy w galaktyce!

(03-01-2016, 23:41)Arahan napisał(a): - Dialogi (momentami są totalnie infantylne).

W TFA też bywają słabe, sporo w nich ekspozycji i krzyczenia imion postaci, żeby przedstawić je widzom.

(03-01-2016, 23:41)Arahan napisał(a): - i najgorsze - BRAK KLIMATU - absolutnie nie czuć, że to gwiezdne wojny. Wszystko jest zbyt ładne, zbyt błyszczące, wymuskane. To nie GW tylko twór gwiezdnowojenno podobny.

Ostatnie co bym powiedział o TPM to powyższe. Klimat gwiezdnych wojen jest w nim silny jak nigdy później. No może ostatnie 5 minut RotS jest równie blisko.


Z przywalaniem się do CGI też przesadzasz. Sporo efektów się postarzało, ale to film dwukrotnie tańszy od dzisiejszych megaprodukcji i 16 lat starszy, który pobił rekord w ilości CGI, więc nie wszystkie zdołali dopieścić. CGI z tego filmu jest lepsze od wszystkiego co zaprezentowano w AotC.