Ale czemu nie można oceniać Rey po jednym filmie? To co nie mogę oceniać Frodo wyłącznie po "Drużynie Pierścienia", czy Harry'ego Pottera po "Kamieniu Filozoficznym". Tym sam teraz oceniasz Anakina z perspektywy jednego filmu.
Plus sam bym jednak zwiększył wiek Anakina, gdyż on może być problemem, patrząc co robi. Ale z rozmowy przy stole (w sumie całkiem fajnej) jasno wynika, że Anakin ścigał się już wcześniej. Wszak matka mówi mu, że się strasznie o niego boi, kiedy to robi.
I nawet jeżeli to jest głupie, że taki dzieciak potrafi wygrać taki wyścig, to przynajmniej z tej perspektywy nie jest też takie nielogiczne, że umie pilotować myśliwiec. Przy czym też nie jestem fanem tej bitwy kosmicznej, ale mimo to w poczynaniach Anakina jest więcej ze szczęścia, fucka, połączonego na początku z automatycznym pilotem itd. Może i głupie, ale jednak jakieś uzasadnienie jest.
A uzasadnieniem dla genialności Rey, sztuki szermierki, doskonałych umiejętności pilotażu jest fakt, że zajmuje się złomem, potrafi dokopać jakimś miejscowym żulom i nie trzeba ją trzymać za rękę.
Anakin chyba się nie pytał, czym są stateczniki, tylko chyba ogólnie pilot mu objaśniał, gdyż był ciekawy. Plus chyba nie każdy statek musi być taki sam w obsłudze.
Co do droidów to nie jest to niekonsekwencja wszystkich filmów, tylko jednego co The Force Awakens się nazywa. Zauważ, że w innych jeżeli chodzi o R2-D2 to albo tłumaczy go C-3PO (robot tłumacz dah), albo za pomocą komputera pokładowego.
Toż przecież nawet sondę Imperium tylko C-3PO, a więc inny droid jest w stanie zrozumieć.
I byłbym też ostrożny z ocenianiem czegoś przez pryzmat masy. Ludzie masowo na świecie jedzą w McDonald'sach co nie znaczy, że to najlepsza jadłodajnia. I nie zapominajmy jakie wyniki w Box-Office mają Transformery Michaela Baya.
Plus z tego co wiem, to chyba "The Empire Strikes Back" zarobiło najmniej w Box Office. Cóż najwidoczniej to najsłabsza część Gwiezdnych wojen
Plus sam bym jednak zwiększył wiek Anakina, gdyż on może być problemem, patrząc co robi. Ale z rozmowy przy stole (w sumie całkiem fajnej) jasno wynika, że Anakin ścigał się już wcześniej. Wszak matka mówi mu, że się strasznie o niego boi, kiedy to robi.
I nawet jeżeli to jest głupie, że taki dzieciak potrafi wygrać taki wyścig, to przynajmniej z tej perspektywy nie jest też takie nielogiczne, że umie pilotować myśliwiec. Przy czym też nie jestem fanem tej bitwy kosmicznej, ale mimo to w poczynaniach Anakina jest więcej ze szczęścia, fucka, połączonego na początku z automatycznym pilotem itd. Może i głupie, ale jednak jakieś uzasadnienie jest.
A uzasadnieniem dla genialności Rey, sztuki szermierki, doskonałych umiejętności pilotażu jest fakt, że zajmuje się złomem, potrafi dokopać jakimś miejscowym żulom i nie trzeba ją trzymać za rękę.
Anakin chyba się nie pytał, czym są stateczniki, tylko chyba ogólnie pilot mu objaśniał, gdyż był ciekawy. Plus chyba nie każdy statek musi być taki sam w obsłudze.
Co do droidów to nie jest to niekonsekwencja wszystkich filmów, tylko jednego co The Force Awakens się nazywa. Zauważ, że w innych jeżeli chodzi o R2-D2 to albo tłumaczy go C-3PO (robot tłumacz dah), albo za pomocą komputera pokładowego.
Toż przecież nawet sondę Imperium tylko C-3PO, a więc inny droid jest w stanie zrozumieć.
I byłbym też ostrożny z ocenianiem czegoś przez pryzmat masy. Ludzie masowo na świecie jedzą w McDonald'sach co nie znaczy, że to najlepsza jadłodajnia. I nie zapominajmy jakie wyniki w Box-Office mają Transformery Michaela Baya.
Plus z tego co wiem, to chyba "The Empire Strikes Back" zarobiło najmniej w Box Office. Cóż najwidoczniej to najsłabsza część Gwiezdnych wojen
04-01-2016, 00:33