Jak robiłem powtórkę, te 2 miesiące temu dałem 7/10 Ale... zerknąłem wczoraj i jeszcze mocniej uderzyło mnie to, co mi najbardziej nie grało wtedy. Np. koszmarne momentami dialogi - scena z Windu/Palpatine, z tymi, rodem z kreskówek: "zniszczę cię, uuu,aaa, zginiesz" czyli, jak ja to nazywam - tłumaczenie tego, co się dzieje na ekranie przez bohaterów. Koszmar.
Oczywiście green-box i... dłużyzny. Ostatnia walka jest fajna ale można ją było skrócić a najlepiej darować sobie te wygibasy, nad wrzącą lawą.
Wkurza mnie też ciągle ten animek Grievous i jego cyfrowe przydupasy.
Szkoda, szkoda bo finał filmu, nawet ze zbyt rozwleczoną sceną walki, jest świetny i bądźmy szczerzy wali sentymentem doskonale.
Oczywiście green-box i... dłużyzny. Ostatnia walka jest fajna ale można ją było skrócić a najlepiej darować sobie te wygibasy, nad wrzącą lawą.
Wkurza mnie też ciągle ten animek Grievous i jego cyfrowe przydupasy.
Szkoda, szkoda bo finał filmu, nawet ze zbyt rozwleczoną sceną walki, jest świetny i bądźmy szczerzy wali sentymentem doskonale.
welcome to prime time bitch!
Kenner, just in case we get killed, I wanted to tell you, you have the biggest dick I've ever seen on a man.
Kenner, just in case we get killed, I wanted to tell you, you have the biggest dick I've ever seen on a man.
25-01-2016, 13:31