[Mefisto]

military napisał(a):Ale czemu sie tak denerwujesz? I czemu mi wspolczujesz?

kto powiedział, że się denerwuję? :|

Cytat:Po pierwsze: BoB i Tropic Thunder nie wyprodukowano miedzy Apokalipsa i Ryanem.

noł siet, jak na to wpadłeś?? :roll:

Cytat:Po drugie: TT nie jest filmem wojennym, a juz na pewno nie przypomina zadnego z projektow zlozonych w PISFie.

kolejne odkrycie :roll: ale nawiązuje do kina wojennego, robi sobie z niego polewkę i ludziom się to podobało

Cytat:A ludzie przejedli sie wlasnie po Kompanii braci, po ktorej skonczyl sie zalew filmow tego typu - i nic dziwnego, bo Kompania to ostateczny, koncowy film wojenny, ideal po ktorym nie warto juz niczego robic, bo wszystko zostalo pokazane.

sęk w tym, że BoB to nie film kinowy - a tu o takie projekty chodzi. Poza tym z takim podejściem, jakie tu prezentujesz, to w ogóle nic już nie warto robić - każdy gatunek już dawno posiada swój ideał, więc po co w ogóle robić filmy? :roll:

Cytat:Przechodzac wreszcie do puenty: wiekszosc tych tytulow odrzucono zapewne dlatego, by zrobic Katyn za porzadne pieniadze.

i tak i nie - Katyń przecież nie powstawał przez te wszystkie lata, choć na pewno częśc z tych projektów odrzucono z powodów politycznych

Cytat:Wolalbym, zeby PISF zamiast tego dofinansowal ze dwa sensacyjne, dwa horrory (niech sie Polacy ucza je krecic!), jedna komedie, jakies S-F i dla rozrywki Zamojde. Juz mielismy ostatnio polski film wojenny, moze teraz czas na cos innego?

sęk w tym, że z Katynia taki film wojenny jak z koziej dupy trąba. A poza tym, to co stoi na przeszkodzie (oprócz kasy i chęci), żeby zrobić i to i to?

desjudi napisał(a):No macie - rasowy, klasyczny, ładnie zrobiony melodramat - "Mała Moskwa". git kino gatunkowe 8)

czy to nie jest przypadkiem koprodukcja? ;)

Cytat:Zazwyczaj myśli się o jakiegoś typu wsparciu uznanego reżysera, znanej twarzy, telewizji lub pisfu, ale tak naprawdę wszystko rozbija się o kasę. A skoro trudno ją znaleźć w źródłach wymienionych w poprzednim zdaniu, to dlaczego scenarzyści - najważniejsi pomysłodawcy ciekawych fabuł - nie szukają wsparcia sami, w kapitalistycznym świecie grubych ryb biznesu?

dobre, des - oświeć mnie tylko jak Ty byś to wykombinował? Gdzie masz w Polsce te grube ryby biznesu, które będą pchały się w film, do tego przypuszczalnie taki, który niekoniecznie może się zwrócić? Banki? One podziękowały po wspieraniu polskich superprodukcji przełomu wieków (Ogniem i Mieczem, Pan Tadzio, etc.), teraz nie chcą nawet słyszeć o jakichkolwiek projektach, tym bardziej w czasie recesji. Nie wspominając już o tym, że jest napisane w artykule, że nawet Polańskiemu nie udało się znaleźć sponsorów na swój projekt (a na pewno nie chodził do PISFu :D ) - a skoro jemu się nie udało, to skąd pomysł, że ktoś wypromuje pomysł jakiegoś zupełnie nieznanego człowieka, niezależnie od tego, jak fajny by on nie był (projekt, nie człowiek). Pod tym względem polecam przyjrzenie się konkursom scenariuszowym - najpierw bębni się o takim, że fajny, że nagrody duże, że szansa, a kończy się na tym, że:
a) jury znowu postanowiło nie przyznać głównej nagrody, tylko jakieś drętwe wyróżnienia, z których nic nie będzie
b) wygrały scenariusze opawiadające wciąż o tym samym, a więc szara rzeczywistość, etc. i dalej wiesz o co chodzi.
Mówi się, że w realizacji jest w tej chwili sporo takich zwycięzców i że w ogóle jest super, a polskie kino się rozwija. O czym się nie mówi, to to, że to wciąż to samo bagno, te same pomysły, ta sama półka. Szkoda.

Cytat:Jeśli chodzi o "działanie" to wydaje mi się, że scenarzyści dobrych fabuł nie potrafią _sprzedać_ swoich pomysłów.

bo nie ma gdzie? bo nie ma ich kto zrealizować? bo nikt nie chce/nie może im pomóc?

Cytat:Sztuka, nawet najlepsza, sama się nie sprzeda. To nie świat scenarzystów olewa, tylko oni nie potrafią wejść do tego świata.

to prawda, ale trudno wejść do czegoś, co proponuje ci tylko zestaw komedii - drętwych filmów historycznych - drętwych filmów obyczajowych, etc. Na tym polega właśnie różnica między naszym podwórkiem, a zachodnim. Tu napiszesz i możesz się starać - zyskasz co najwyżej wrzody i nieco kasy, żeby spłacić alimenty zaległe. Tam napiszesz i cię będą po rękach całować, bo właśnie czegoś takiego szukają.

Cytat:Ale tu już trzeba zmienić myślenie z typowo polskiego zaściankowego (tzw. układ rządzący wszystkim i wszystkimi), na jankeski (ukierunkowanie na cel, do przodu, mimo przeszkód). Nie wiem, czy jest to możliwe.

może za kolejne 20 lat, może