Stały bywalec
Liczba postów: 9,123
Liczba wątków: 44
Mamy jesień, równe trzy miesiące do końca roku, więc chyba można już pomału myśleć o następnym. Dodałem drugą nazwę tematu, bo obecnie wiele oczekiwanych filmów nie trafia na duży ekran, tylko od razu na Netflixa, Showmaxa, czy jeszcze gdzieś tam indziej. :P
Moja lista na ten moment to przede wszystkim produkcje wchodzące w skład Marvel Cinematic Universe.
1. Avengers 4
![[Obrazek: avengers4-2.jpg]](https://pipocamoderna.com.br/wp-content/uploads/2018/05/avengers4-2.jpg)
Czy muszę coś dodawać? Poprzednia część była najbardziej oczekiwanym przeze mnie filmem 2018 roku, który spełnił pokładane w nim, gargantuiczne oczekiwania (z nawiązką). Kontynuacja już 25 kwietnia wskoczyła u mnie na pewne miejsce najbardziej oczekiwanej premiery 2019 i nie sądzę abym miał się rozczarować.
2. Spider-Man Far From Home
![[Obrazek: the-official-logo-for-spider-man-far-fro...rmat=2500w]](https://static1.squarespace.com/static/51b3dc8ee4b051b96ceb10de/t/5b61e28e562fa79f0e7683be/1533141652864/the-official-logo-for-spider-man-far-from-home-has-been-revealed?format=2500w)
Byłem na NIE odnośnie kolejnego rebootu Spider-Mana. Nie podobało mi się jego wprowadzenie do Civil War, psioczyłem na zapowiedzi Homecoming, ale w końcu się złamałem - bo miałem darmową wejściówkę do Cinema City i... szok - to było pozytywne zaskoczenie ubiegłego roku, jeden z najlepszych filmów ze Spider-Manem, jak i filmów wchodzących w skład MCU w ogóle!! Pokochałem tego Spider-Mana, obowiązkowo czekam na jego dalsze losy.
Tytuł zapisałem bez niepotrzebnego dwukropka i mam nadzieję, że taki będzie oficjalnie.
3. Captain Marvel
![[Obrazek: 21dt40uyqe111.jpg]](https://i.redd.it/21dt40uyqe111.jpg)
Obowiązkowo w kinie, bo trzeba znać przed seansem kolejnych Avengers. Poza tym, podobają mi się przecieki z planu, np. młody Fury i tekst Kevina Feiga, o tym, że sceny akcji na Ziemi mają mieć w sobie coś z najlepszych filmów akcji 90s, wymieniając przede wszystkim T2. ;) EDIT: Trailer był tylko "okej" ale listę zacząłem układać już jakiś czas temu i nie chce mi się kombinować ze zmianą miejsc, bo i tak wiem, że pójdę na ten film w dniu premiery.
4. The Irishman
Był na mojej liście już rok temu i nic - poza wciąż niepewną datą premiery - się nie zmieniło. Ekipa weteranów, w tym król gatunku na stołku reżysera, powracają. Czekam bardzo, mimo silnych obaw jak wypadnie komputerowe odmładzanie aktorów. Seans raczej nie w kinie.
5. Backseat / Vice (?)
Nowy film Adama McKay'a, twórcy The Big Short. W rolach głównych: jeden z moich ulubionych aktorów ever, Christian Bale + Amy Adams (oboje mocno zmienili się do ról) i kilka innych ciekawych nazwisk w obsadzie. Premiera w USA 21 grudnia, u nas pewnie jak zwykle...
6. Once Upon a Time in Hollywood
![[Obrazek: once_upon_a_time_in_hollywood.jpg?itok=B8IrudZ3]](http://de10.com.mx/sites/default/files/styles/detalle_nota/public/2018/08/07/once_upon_a_time_in_hollywood.jpg?itok=B8IrudZ3)
Będę całkowicie szczery - nie jaram się tym filmem. Moja opinia o Tarantino mocno się zmieniła po beznadziejnej Nienawistnej ósemce, a przesyt gwiazd w obsadzie jego nowego filmu mnie nie przekonuje. Ale lubię Pitta, lubię DiCaprio, lubię komedie kryminalne w takich klimatach, no i to Tarantino... Do kina wybiorę się na pewno, nie ważne co pokażą zwiastuny, po cichu licząc na kolejny klasyk tego twórcy.
7. Toy Story 4
Kontynuowanie tej perfekcyjnie zakończonej trylogii mogłoby się wydawać wyłącznie skokiem na kasę. Jednak po zapoznaniu się z krótkometrażówkami Toy Story po 2010 roku, uznałem że chcę poznać dalsze losy tych bohaterów, bo wciąż da się przedstawić je z sercem i na wysokim poziomie. Przekonał mnie do tego również John Lessater - reżyser dwóch pierwszych części, który miał stanąć za kamerą/komputerem czwórki. Niestety, moje oczekiwania mocno opadły, ponieważ mimo głośnych zapowiedzi, że TS4 powstanie, bo po prostu wpadli na dobry pomysł na kolejną historię z tymi bohaterami, okazuje się że ta uległa zmianie, a film powstaje w ogromnych bólach. Zmienił się reżyser, zmieniono scenarzystów, podobno przepisano 3/4 scenariusza, a premierę przekładano już dwukrotnie. Obecnie ustalona jest na za 9 miesiące, a wciąż nie opublikowano nawet jednego materiału promocyjnego. Martwię się i dlatego TS4 umieszczam na liście tak nisko (inaczej byłoby tuż za Avengers). :/
8. Joker
Dodany na ostatnią chwilę. Jeszcze 2 tygodnie temu miałem ten projekt zupełnie gdzieś i cały pomysł uważałem za poroniony, a tu proszę. Joaquin Phoenix, którego bardzo lubię, przemyślany marketing i pierwsze fotki z planu sprawiły, że jako fan Batmana (a zatem i Jokera) nie mogę nie czekać. Dodatkowy czynnik - to ma być całkowicie odcięcie się od DCEU, co już samo w sobie jest powodem, aby czekać na ten film bardziej niż na jakikolwiek inny na podstawie komiksów DC. :P
9. Terminator 6 / 3 (?)
![[Obrazek: Djg_zjfUYAAK3FJ.jpg:large]](https://pbs.twimg.com/media/Djg_zjfUYAAK3FJ.jpg:large)
Terminatory Camerona to prawdopodobnie moje dwa ulubione filmy. To ma być ich pełnoprawna kontynuacja, w której w końcu ręce macza sam "Król Świata" (pomysł historii, producent wykonawczy). Niestety, prawie cały mój entuzjazm zabija fakt, że nowy Terminator wychodzi zaledwie 4 lata po ostatnim - beznadziejnym - i w tylu aspektach mocno go przypomina. Jarałbym się o wiele bardziej gdyby to był pierwszy film serii od 2009 roku. Pierwsza fotka promocyjna (powyżej) też nie pomogła, marketing zaczęli źle. Oby dalej było lepiej.
10. The Mule
Jestem niepoprawnym fanem Clinta Eastwooda i choć jego ostatnich filmów nie polecam, to czekam na ten, z dwóch powodów: 1) Clint wraca do aktorstwa! To prawdopodobnie ostatnia rola jaką zagra w swoim życiu, a ostatnie dwie miał wyśmienite, więc i tutaj liczę na godne odwieszenie ponczo i kapelusza. 2) W przeciwieństwie do trzech jego ostatnich tytułów, ta historia nie będzie kolejną laurką dla amerykańskich bohaterów. EDIT: Premierę w USA ustalono na 14 grudnia jeszcze tego roku!!
Pozostałe filmy, na które prawdopodobnie wybiorę się do kina w 2019 (część może odpaść ze względu na brak czasu / słabsze opinie, coś innego może się jeszcze załapać). W kolejności wyznaczonych premier:
- Bumblebee - po najnowszym zwiastunie nie wykluczam przejścia się do kina (John Cena!!! Tuturu tuuu, tuturu tuuu...)
- Ralph Demolka w internecie - bo jedynka była bardzo fajna, trailer sequela też
- Alita: Battle Angel - bo Cameron był związany z tym projektem przez lata, choć ciągłe odkładanie premiery sprawiło, że tracę ochotę na wyjście do kina
- LEGO PRZYGODA 2 - jedynka była okej, trailer sequela sugeruje podobny poziom, a ja lubię animacje
- Jak wytresować smoka 3 - bo lubię dwie poprzednie części
- Dumbo - Burton + Keaton + DeVito + super teaser trailer = kupiło mnie to, idę do kina
- Shazam! - Jestem fanem DC, poczytałem sporo o Shazamie i uważam, że żaden superbohater nie zasługuje na drugą młodość poprzez odnoszącą sukcesy serię filmową, jak oryginalny Captain Marvel. Zapowiada się okej, trailer był bliższy klimatem filmom Marvela (zwłaszcza Spider-Man: Homecoming) aniżeli uniwersum DC, więc liczę na przyzwoitą rozrywkę.
- John Wick 3: Parabellum - może się przejdę, bo w miarę podobały mi się dwie poprzednie części
- Godzilla II: Król potworów - bo uwielbiam Godzillę i nie skreśliłem jej, mimo srogiego rozczarowania poprzednikiem w maju 2014
- Dark Phoenix - jeśli się na to wybiorę, to z czystej ciekawości i jakiegoś chorego, masochistycznego poczucia obowiązku, bo widziałem wszystkie poprzednie części
- Hobbs and Show - bo ten duet był jedynym udanym elementem ósmej części tej wypalonej serii
- Zombieland 2 - o ile naprawdę wyjdzie, bo jedynkę wspominam bardzo dobrze
Do tego czekam na: Nomis - thriller z Henrym Cavillem i Olą Daddario bez ustalonej daty premiery (pierwszy pokaz zamknął festiwal w L.A. 28 września, ale nie widzę jeszcze żadnych recenzji w sieci), animowaną adaptację Batman: Hush (na pewno straight-to-dvd), z opisu ciekawie zapowiada się też film Edwarda Nortona - Motherless Brooklyn, no i ciekawe co pokażą w zwiastunie nowego Dr Dollitle z RDJ.
To tyle ode mnie. Nie, o niczym nie zapomniałem. Na Gwiezdne wojny Disneya po prostu nie czekam i na pewno nie wybieram się do kina. Przy nowej Wonder Woman jakieś szanse są, ale poczekam na to, co pokażą w zwiastunach.
30-09-2018, 16:04
Stały bywalec
Liczba postów: 7,047
Liczba wątków: 61
To nie licząc filmów które swoją premierę światową mają w 2018 tylko u nas wychodzą w pierwszym kwartale 2019, moja lista prezentuje się następująco:
1. "Once Upon a Time in Hollywood"
Chyba nie trzeba tłumaczyć. Tarantino (ostatni film był dla mnie spoko, "Django" i Bękarty były wspaniałe) i wspaniała obsada, pełna gwiazd oraz mniej znanych, ale równie rewelacyjnych aktorów, dochodzi niezwykle intrygująca tematyka oraz masa ważnych, ba, kluczowych dla Hollywood postaci. Nie umiem się nie jarać. Gdybym miał wybrać jaki film z 2019 obejrzę jako pierwszy to byłoby to zapewne właśnie "Once Upon a time in Hollywood".
2. "The Irishman"
Komentarz zbędny ;)
3. "Avengers 4"
"Infinity War" to dla mnie najbardziej epicki film i zwieńczenie (połowiczne) pewnego etapu w długiej filmowej serii od czasu "Powrotu Króla". Film który przekonał mnie do MCU i jest zaledwie drugim 10/10 jakie dałem produkcją z gatunku superhero. Nie mogę się doczekać rozwiązania historii, kolejnych interakcji bohaterów i wspaniałych scen wyreżyserowanych przez Russo. O powrocie Thanosa nawet nie wspominam. Liczę też na dużo emocji i kilka mocnych ciosów, jeszcze mocniejszych niż "pstryknięcie".
4. "Deadwood"
Liczę mocno, że będzie szansa ujrzeć to w kinie. Serial jest absolutnie wspaniały, trzeci sezon mimo urwanego finału to arcydzieło telewizji, obsada jest tu zniewalająca i wszystko wskazuje na to, że znaczna większość z nich powróci. Scenariusz jest wychwalany przez wszystkich a HBO ma taką kontrolę jakości swoich treści, że ufam im bezgranicznie. To musi być dobre.
5."Joker"
Powtórzę po Jubym :)
Od momentu pokazania teaseru mój hype tylko rośnie.
Dalej już kolejność mniej-więcej przypadkowa, czekam równie mocno:
- Kingsman 3
- "Little Woman" bo drugi film Grety, bo fantastyczna obsada i oscarowy pewniak.
- "Bernstein" choć nie jest pewne, że film pojawi się w 2019 to bardzo na to liczę. Drugi reżyserski projekt Bradleya Coopera, nawet jeśli ASiB mnie rozczaruje (co przy takim hypie nie jest wykluczone) to aż do momentu porzucenia przez Bradleya planu realizacji adaptacji "Hyperiona" czy premiery serialu/filmu będę bacznie obserwował każdy jego film.
- "IT: Chapter Two" jedynka była jednym z moich największych, pozytywnych, zaskoczeń ostatnich lat. Dwójka zapowiada się równie dobrze, reżyserowi ufam bo popisał się przy pierwszej odsłonie, obsada też wygląda fantastycznie oraz ciekawie, nie jest znowu tak wypchana gwiazdami i bardzo rozpoznawalnymi twarzami. Mam tylko nadzieje, że zapewne większy budżet i większa odwaga jaką twórcy na pewno mają po poprzednim sukcesie nie przyczynią się do gorszego poziomu.
- "Death on the Nile"
-"Us" Peele przy okazji "Get Out" zaliczył fantastyczny debiut, teraz zebrał znacznie lepszą obsadę a ja jestem bardzo ciekaw co mu w głowie siedzi i co pokaże tym razem. Jednocześnie mam lekkie obawy, że znowu głównym tematem będzie mniej lub bardziej zakamuflowana poprawność polityczna, ale jeśli będzie to zrobione równie oryginalnie co ostatnio to przeżyje.
- "Wonder Woman 1984" jestem jednym z trzech fanów (czy tam dwóch) WW na tym forum. To jeden z moich ulubionych origin story superhero a Gadot zwyczajnie uwielbiam, konsekwentnie pnie się do góry w moim rankingu ulubionych aktorek :P oczywiście wyższy budżet, niezła drugoplanowa obsada i Jenkins która ma oko do scen akcji i ewidentnie czuje tą bohaterkę i jej świat. Co prawda żałuje kilku fabularnych rozwiązań z jedynki jak chociażby szybkie pozbycie się bogów, ale też nie potrzebuje żadnych fajerwerków, dobre kino rozrywkowe wystarczy.
-"Captain Marvel" zwiastun był bardzo mehowy. Obsada jest jednak fantastyczna a i fabuła brzmi ciekawie. Larson co prawda raczej nie dorówna czołowym aktorom MCU, ale może nie będzie źle.
i pewnie zapomniałem o wielu innych.
30-09-2018, 17:42
Stały bywalec
Liczba postów: 3,254
Liczba wątków: 5
1. STAR WARS EPISODE IX - no wiadomo, zwieńczenie trylogii, 9 epizodowej historii rodu Skywalkerów. Obowiązkowo w dzień premiery w kinie.
2. SPIDER-MAN FAR FROM HOME - lubię Spidermana, póki co film zapowiada się spoko.
3. AVENGERS 4 - obok SW9, na ten film mam chyba największy hype.
4. Nowy film Tarantino - to będzie sztos, ja to po prostu wiem :)
5. THE IRISHMAN
"Y es que eso es y, creo, será siempre el cine: una manera maravillosa de soñar" J. Potau
30-09-2018, 18:14
Oskarmeister
Liczba postów: 6,732
Liczba wątków: 18
W kolejności datowej i przypadkowej:
1. "Zabawa zabawa"
Agata Kulesza + Marcin Dorociński + Kinga Dębska. Nic mi więcej nie potrzeba, by być w kinie.
2. "Dom, który zbudował Jack"
Pierwszy film von Tiera, który mam zamiar zobaczyć. Zobaczyłbym go w listopadzie, no ale...
3. "Captain Marvel"
Żeby jeszcze bardziej podkręcić hype na A4
4. "Avengers 4"
Bez komentarza.
5. "Spider-Man: Far from home"
Bo Marvel, bo Spidey
6. "The Lion King"
Bo obsada (Glover i Beyonce)
7. "Once Upon A Time In Hollywood"
Leo + Pitt + Tarantino + Margotka + Manson
8. "Star Wars: Episode IX"
Tylko po dobrych recenzjach, no i ciekawość jak zakończą ten burdel może mnie pokonać.
9. "The Irishman"
Stare wygi.
10. "The Favourite"
Bo reżyser.
11. "It 2"
Ale tylko może.
30-09-2018, 18:27
Stały bywalec
Liczba postów: 7,047
Liczba wątków: 61
O, faktycznie, SW wychodzą w przyszłym roku :D
30-09-2018, 18:41
Stały bywalec
Liczba postów: 6,475
Liczba wątków: 6
Ja tak średnio jestem na czasie i musiałbym przejrzeć plany ulubionych reżyserów i aktorów, bo tak na szybko to uświadomiłem sobie, że na nic specjalnie nie czekam. Z pewniaków to właściwie tylko nowy Tarantino i dużo mniej Scorsese. Od jakiegoś czasu czekam na jakieś konkretniejsze info o Ad Astra Jamesa Greya, niby jest w oznaczony jako w post-produkcji w imdb, ale o ile nic nie przegapiłem to za wiele o tym filmie nie wiadomo i nie wiem na ile można się go spodziewać w 2019, szczególnie u nas. Mimo, że nie nadrobiłem ani The Immigrant, ani The Lost City of Z to jest to jeden z tych niepozornych reżyserów, którego niby nie wymieniam bez zastanowienia jako jednego z ulubionych a jednak większość tego co widziałem, była przynajmniej dobra. Tu dodatkowo Pitt w obsadzie i mimo niespecjalnie zachęcającego streszczenia - jednak perspektywa poważniejszego sci-fi.
Poza tym, jeśli liczymy polskie premiery kinowe (chociaż liczę, że część uda się obejrzeć wcześniej) to pewnie kilka filmów sezonu oscarowego: First Man nie skreślam, pewnie The Favourite, nawet Widows, ten debiut Hilla może być takim tegorocznym/przyszłorocznym Lady Bird, no i Suspiria, chociaż dużo bardziej czekałem na ten porzucony projekt Guadagnino. No i pewnie Joker. Czyli ogólnie bez szału. Pewnie coś się pojawi pod koniec roku albo sobie przypomnę o czymś o czym na razie cicho, ale ogólnie dawno chyba tak mało podekscytowany nie byłem premierami w kolejnych kilku miesiącach.
Edit: o, Krismeister mi przypomniał, że von Triera też pewnie chętnie zobaczę.
30-09-2018, 18:44
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 30-09-2018, 19:16 przez PropJoe.)
Samurai Cop
Liczba postów: 4,396
Liczba wątków: 28
Nadciagam z dobrymi nowinami: First Man ma polską premierę 19 października, Suspiria 2 listopada, a Widows 16 listopada.
30-09-2018, 18:59
Stały bywalec
Liczba postów: 7,047
Liczba wątków: 61
Jeśli chodzi o oscarowych graczy którzy u nas zawitają w 2019 to wygląda to tak:
4 stycznia - "Beautiful Boy"
8 lutego - "The Favourite"
15 lutego - "Green Book"
1 marca - "Boy Erased"
O, akurat przypomniałem sobie jeszcze o Marwen Zemeckisa. Trailer był mega sympatyczny i uroczy, nie wiem czy będzie mi się chciało i czy będę miał czas, ale na pewno zobaczę w ten czy inny sposób.
30-09-2018, 19:05
Stały bywalec
Liczba postów: 6,475
Liczba wątków: 6
(30-09-2018, 18:59)Szaman napisał(a): Nadciagam z dobrymi nowinami: First Man ma polską premierę 19 października, Suspiria 2 listopada, a Widows 16 listopada.
No właśnie tak jestem na bieżąco. :D
30-09-2018, 19:09
Samurai Cop
Liczba postów: 4,396
Liczba wątków: 28
Moja lista oczekiwanych:
1. Once Upon A Time In Hollywood
2. To 2
3. Joker
4. Motherless Brooklyn
5. Avengers 4
6. Spider-Man: Far From Home
7. Star Wars 9
8. Terminator 6
9. Spawn
10. Kapitan Marvel
Ostatni Jedi nie pozostawił żadnej ciekawej furtki do kontynuacji, ale moja wieloletnia słabość do Gwiezdnych Wojem wygaśnie prawdopodobnie dopiero przy projektach które nie będą w żaden sposób związane ze Starą Trylogią. Nie znam zbyt dobrze postaci Spawna, ale nawet w tym kinowym koszmarku z lat 90-tych było widać jakiś potencjał. Na "Irishmana" jakoś specjalnie nie czekam, Scorsese powiedział już chyba wszystko o gangsterce i brudnych interesach, a i tak nie są to moje ulubione schematy fabularne. Tak jak napisał powyżej Juby, Terminator mocno śmierdzi kolejnym Genisys, ale jednak wierzę w Millera, bo to co zrobił z Deadpoolem podobało mi się bardziej niż praca jego następcy.
Na Avengers czekam, ale jednak bardziej rajcowałyby mnie podróże w czasie niż rozwiązanie które prawdopodobnie ustawił Ant-Man 2. Quentina chyba nie muszę tłumaczyć. Edward Norton jest od dawna jednym z moich ulubionych aktorów, projekt drugiego podejścia do reżyserii odkładał od tylu lat, że wierzę, że przynajmniej spadnie z wysokiego konia. Kapitan Marvel ma bardzo średni zwiastun i niezbyt zachęcającą Larson, ale jestem ciekawy co zaproponuje mi nowa moda nostalgii za latami 90-tymi, czyli moim dzieciństwem i podstawówką, a nie pocztówkami znanymi tylko z opowieści.
30-09-2018, 19:20
Captain Skullet
Liczba postów: 20,121
Liczba wątków: 128
Pewniakami są tylko filmy MCU:
- Captain Marvel - tylko dlatego, że ma premiere dwa miesiące przed A4, w innym wypadku spokojnie czekałbym na blu-ray
- Avengers 4 - najważniejsza przyszłoroczna premiera, nic innego nawet nie jest blisko poziomu hype'u towarzyszącego A4
- Spider-Man Far From Home - na to w przeciwieństwie do CM autentycznie czekam
A poza MCU, niech pomyślę...
- Hobbs & Shaw - Dwayne zazwyczaj się marnuje w jakichś pierdołach, ale w roli Hobbsa zawsze chętnie go obejrzę
- Terminator 6 o ile nie zniechęcą mnie zwiastuny
- Once UPon a Time in Hollywood - być może, nigdy nie byłem w kinie na żadnym Tarantino, więc kto wie...
- Dark Phoenix niby wciąż jeszcze biorę pod uwagę ale są spore szanse, że oleję
- WW'84 jak wyżej
- Joker - jak wyżej
- Godzilla - poprzednio była chujnia, ale jeszcze nie skreślam
Pewnie pójdę tez na coś z córką więc wszelkie disneyowskie rimejki klasyki są brane pod uwagę.
Srałwarsy zlewam tak jak zlałem Solo i TLJ.
30-09-2018, 20:29
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 22-10-2018, 20:50 przez Gieferg.)
Stały bywalec
Liczba postów: 5,605
Liczba wątków: 6
LOL. 2019 - co za rok..
Jeśli wywalimy z listy adaptacje gier/książek/komiksów i wszelką sequelozę/prequelozę/spin-offozę, rebooty oraz live-action remake'i, to wychodzi, że w przyszłym roku 2 najważniejsze premiery*, oryginalnych filmów, to:
- "Once Upon a Time in Hollywood" z DiCaprio i Pittem
- "Ad Astra" z Pittem
xD
*oczywiście patrzę wg. amerykańskich dat premier;
zombie001, member of Forum KMF Film.org.pl since Jul 2013.
30-09-2018, 20:52
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 30-09-2018, 20:53 przez zombie001.)
Stały bywalec
Liczba postów: 7,047
Liczba wątków: 61
Wysypie tradycyjnie jeszcze masą ciekawych premier na jesień. I tak te wszystkie sequele/prequele i adaptacje wyglądaja ciekawiej niz tegoroczne.
No myślę, że 2020 będzie ciekawy, chociazby z powodu starcia Diuny z Avatarem Camerona (jak James i Denis dostarczą to będzie pasjonująca rywalizacja w kategoriach technicznych), pewnie premiery kolejnego filmu Scorsese a nie zdziwiłbym sie jakby i Nolan z czymś wyskoczył, Inarritu chyba tez juz powinien kończyć te wakacje.
I Batman Reevsa moze. Batman zawsze będzie, dla mnie, wydarzeniem :)
30-09-2018, 20:57
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 30-09-2018, 20:58 przez Kuba.)
Netrunner Junkie
Liczba postów: 3,001
Liczba wątków: 1
Cytat:Wysypie tradycyjnie jeszcze masą ciekawych premier na jesień.
To raczej będzie wysyp jakichś wanna-be pretensjonalnych oscarowych buł ;]
01-10-2018, 00:10
Rzeźnik ze wschodu
Liczba postów: 1,022
Liczba wątków: 9
To już chyba ta pora, aby spojrzeć na kalendarz przyszłorocznych premier i ujawnić, na które produkcje ostrzę sobie kły. Pewnie, jak zawsze, w międzyczasie jak królik z pudełka wyskoczy coś totalnie niespodziewanego i finalnie zgarnie palmę pierwszeństwa. Tak było w ubiegłym roku z "A Ghost Story" i wszystko wskazuje, że ten scenariusz powtórzy tegoroczna "Suspiria. Na liście znalazłby się również nowy von Trier, ale miałem już przyjemność go obejrzeć (bawiłem się doskonale! To chyba najzabawniejszy jego film)
1. Avengers 4 (Po genialnym Infinity War poprzeczka wisi bardzo wysoko, jednak wierzę w to, iż bracia Russo będą w stanie zafundować nam kolejny wspaniały spektakl. Oby tylko nie bawili się w proste odkręcenie wydarzeń).
2. Faworyta (Polska premiera kinowa 8 lutego. Gdyby nie Avengers byłaby to najbardziej oczekiwana produkcja roku, bo chcę się przekonać co się „urodzi” z kooperacji jednego z najoryginalniejszych współczesnych reżyserów Yorgiosa Lanthimosa oraz mojej ulubionej aktorki Emmy Stone).
3. Once Upon a Time in Hollywood
4. Joker
5. Star Wars Episode 9 (Choć poprzednie części trylogii Disneya mi się podoba, to na tę część czekam wyłącznie po to, aby zobaczyć czy Abrams będzie w stanie wydostać się z pułapki zastawionej na niego przez Riana Johnsona)
6. Glass
7. New Mutants (Może w końcu dane nam będzie ten film obejrzeć. Bo na razie go tylko przekładają)
8. Captive State (Dobrej post-apokalipsy nigdy dość)
9. Godzilla Król Potworów
10. Mroczna Phoenix (Lubię tę serię, widziałem wszystkie poprzednie odsłony, więc i tej również nie odpuszczę choć nic nie zapowiada, aby miał to być dobry film)
Najlepszy film 2021: Titane
Najlepszy film 2020: Pewnego razu w Hollywood
Najlepszy film 2019: Parasite
Najlepszy film 2018: Suspiria
19-11-2018, 00:27
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 19-11-2018, 00:28 przez Bradesinarus.)
Netrunner Junkie
Liczba postów: 3,001
Liczba wątków: 1
Cytat:Mroczna Phoenix
Nawet po totalnej porażce jaką było Apocalypse? Dla mnie ta seria jest już martwa ;/
19-11-2018, 00:37
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 19-11-2018, 00:38 przez Badus.)
Rzeźnik ze wschodu
Liczba postów: 1,022
Liczba wątków: 9
Wiem, że to masochizm, ale co poradzę? Tak jak wspomniałem lubię tę serię! Poza tym Apocalypse nie było aż takie tragiczne. Miało przynajmniej jedną scenę (dwie, jeśli wliczamy epizod Wolverine'a), dla której warto było poświęcić czas. Mam tu oczywiście na myśli akcję Quicksilvera w posiadłości. To więcej niż wiele filmów jest w stanie zaoferować.
Najlepszy film 2021: Titane
Najlepszy film 2020: Pewnego razu w Hollywood
Najlepszy film 2019: Parasite
Najlepszy film 2018: Suspiria
19-11-2018, 00:59
Don Sinatio
Liczba postów: 2,822
Liczba wątków: 11
Moja lista must-see:
Beautiful Boy
Ralph Demolka w internecie
Witajcie w Marwen
Glass
Dom, który zbudował Jack
Maria, królowa Szkotów
Faworyta
Alita: Battle Angel
Jak wytresować smoka 3
Green Book
Wymazać siebie
Powrót Bena
Kapitan Marvel
Dumbo
Avengers 4
Detektyw Pikachu
Aladyn
Rocketman
Spider-Man: Far From Home
Król Lew
Hobbs i Shaw
Once Upon a Time in Hollywood
Toy Story 4
Artemis Fowl
Piłsudski
Death on a Nile
Kraina lodu 2
Star Wars: Episode IX
Call of the Wild
I can see your conciliation. I wanna see your conciliation.
20-11-2018, 17:35
Stały bywalec
Liczba postów: 9,123
Liczba wątków: 44
Jeśli ktoś szuka czegoś ciekawego, na co się wybrać w przyszłym roku, to NaEkranie ułożyło krótką listę przyszłorocznych premier, na które czekają.
21-11-2018, 10:07
Netrunner Junkie
Liczba postów: 3,001
Liczba wątków: 1
Obowiązkowo w kinie:
- Captain Marvel
- Avengers 4
- Detektyw Pikachu
- Spider-Man: Far From Home
- Once Upon a Time in Hollywood
W zależności od recek:
- Shazam
- Toy Story 4
- It 2
- Joker
- Hellboy
- Terminator
- Missing Link
Stanowczo odpuszczam:
Na liście same blockbustery. Kino ambitniejsze w zależności od dostępności w moim lokalnym kinie studyjnym, bo wyleczyłem się z chodzenia na takie tytuły do sieciówek.
21-11-2018, 11:18
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 21-11-2018, 11:23 przez Badus.)
|