Dobra, po tym festiwalu edycji i moderacji mogę przyznać: sam w powyższym cytacie pojechałem demagogią. Przepraszam.
Rzecz w tym, że WIELCE nie przesadziłem. No bo jak wygląda Twoja krytyka streszczenia o Ewie, co mówi do brzucha? Tak:
To jeszcze raz: co jest w takim potencjalnym opisie filmu Z ZAŁOŻENIA złe? Dawaj. Tylko bez wspólników :)
Rzecz w tym, że WIELCE nie przesadziłem. No bo jak wygląda Twoja krytyka streszczenia o Ewie, co mówi do brzucha? Tak:
Mental napisał(a):ach ten scenariusz, ta dramaturgia, tu antagonista, tam protagonista, tu znowu pomocnik, tam wspolnik, to bezcenne napiecie, te dialogi, zarys fabuly... no cos niesamowitego.No to powiedz Ty mnie łaskawie, że nie ma sensu w tym moim (przesadzonym, a jakże, ale mnie irytujesz :P) haśle o tym, że "się strzelają". Z powyższego wynika jasno, że Ty od takiego filmu chciałbyś, żeby to była sensacja -- z wspólnikami, pomocnikami, napięciem... Więc szczerze i tym razem już bez złośliwości z mojej strony: jak taką postawę można traktować poważnie? Jak rzeczowo odpowiedzieć komuś, kto narzeka na to, że gimnastyczka artystyczna nie ma predyspozycji do walk sumo?
To jeszcze raz: co jest w takim potencjalnym opisie filmu Z ZAŁOŻENIA złe? Dawaj. Tylko bez wspólników :)
Klub OFILMIE | Podcast filmowy Radio Ofilmie
09-06-2008, 16:15