Stały bywalec
Liczba postów: 8,490
Liczba wątków: 40
To MOGŁO być fantastycznym drugim tłem, natomiast niepotrzebnie momentami trafiało na pierwszy, skoro Lucas ewidentnie nie miał nic do powiedzenia w tym temacie. Jakby po przebłysku talentu naszła go zaćma umysłowa (co tyczy się zresztą całej trylogii prequeli jako takiej, może nieco mniej Zemsty Shitów).
Prequele mogły być ujmującą opowieścią o przemianie "wybrańca" w oprawcę galaktyki - mnogość dróg jakimi można było tu pójść jest olbrzymia, ale po co o nich mówić, skoro mamy grafomanię nawet na poziomie budowania postaci z podręcznika scenarzysty I roku studiów. Prequele zawalają wszystko, więc ruszanie polityki może wydawać się zbędne - ot, komentarz Sargona i AJ dla Redlettermedia wydał mi się interesujący. W temacie tego co zawaliły prequele recka od RLM wyczerpuje temat "jak zostać scenarzystą na przykładzie najgorszego scenarzysty od A do Z".
25-10-2017, 00:21
Miss Avatara 2016
Liczba postów: 16,867
Liczba wątków: 5
A ja bardzo lubię ten genialny w swojej prostocie wątek 
Najmocniejsza część tej trylogii.
Zabili Pana Jezusa i wyłączyli komentarze...
25-10-2017, 08:59
Fanboy Nolana
Liczba postów: 11,952
Liczba wątków: 126
Z jednej strony cieszę się jak kolejne osoby pomału przekonują się do prequeli i odkrywają ich zalety. Z drugiej strony zawsze mnie dziwi na ile ta cała nagonka, która z czasem stała się modą, jechania po prequelach, sprawiła, że ludzie ich nie dostrzegali, nawet jeżeli były tak oczywiste. Aż się prosi cytat Hrabiego Dooku, o tym, że Ciemna Strona Mocy przysłoniła Jedi oczy i pewnie tak samo było z hejtem i hejterami.
Gdyż ja naprawdę nie potrzebuję jakiś szpeców z Internetów, aby mi wyjaśniali o co chodzi w wątku politycznym i całym przejęciu władzy przez Palpatine'a w prequelach i jakich nawiązań w historii i do rzeczywistości należy się tam doszukiwać. Nie chcę robić z siebie geniusza mimo, że miałem bardzo dobre oceny w szkole, ale właśnie, kiedy wychodziły te filmy do kin, to ja to wszystko rozumiałem i odniesienia wydawały mi się naturalne.
Ale widać niektórzy muszą mieć wszystko mega dosłownie, jak w The Force Awakens, gdzie po komicznej przemowie Huxa, szturmowcy wręcz wykonują salut rzymski. Brakowało tylko wielkiego napisu "Space Nazis" . Oczywiście dla takich widzów bardziej subtelne nawiązania do historii z reszty oryginalnych Gwiezdnych wojen mogą być niezrozumiałe.
A na koniec nic dziwnego, że Rian Johnson liczy się z RedLetterMedia wszak mają oni The Force Awakens na rękach.
Ale dobrze niech ludzie odkrywają na nowo prequele, to może niektórzy nagle zobaczą, że pojedynek na miecze świetle z Mrocznego widma jest świetny, jak nie jednym z najlepszych z Sagi, albo wyścig ścigaczy jest dobry, a Ewan McGregor to świetny Obi-Wan Kenobi
29-10-2017, 21:44
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 29-10-2017, 22:11 przez Lawrence.)
Stały bywalec
Liczba postów: 11,925
Liczba wątków: 28
(29-10-2017, 21:44)Lawrence napisał(a): Ale dobrze niech ludzie odkrywają na nowo prequele, to może niektórzy nagle zobaczą, że pojedynek na miecze świetle z Mrocznego widma jest świetny, jak nie jednym z najlepszych z Sagi, albo wyścig ścigaczy jest dobry, a Ewan McGregor to świetny Obi-Wan Kenobi 
To akurat ludzie zauważali i wymieniali jako nieliczne zalety w PT (w tym ja - hejter PT).
29-10-2017, 22:47
Oskarmeister
Liczba postów: 6,732
Liczba wątków: 18
Już powtórzyłem całą sagę i ogólnie dobrze było wrócić do tego świata, ale jednak tym razem prequele trochę mnie zawiodły.
- "Mroczne Widmo" jest cholernie nudne od momentu przylotu na Coruscant do wejścia Maula
- W finale za dużo się dzieje: 1) walka Jedi z Sithem 2) nalot na Federację 3) bitwa Gunganów 4) Amidala z ekipą. Interesuje mnie tylko pierwsza rzecz, ale mogłaby się przeplatać z drugą, nic więcej.
- Jake Lloyd... Anakin powinien być w tym filmie minimum 13-14 letni, wtedy nawet rada miałaby bardziej rozsądny powód żeby go nie szkolić
- Gunganie powinni zdechnąć, a Jar Jar utopić się w gównie
- Qui-Gon ma za dużą rolę w tym filmie, Obi-Wan nie ma tu żadnej relacji z Anakinem
- "Mroczne Widmo" poza wstępem do postaci Anakina nic nie wnosi
- "Atak Klonów" poza romansem Anakina i Padme nic nie wnosi
- Romans Anakina i Padme to najnudniejsza i najbardziej niezręczna rzecz w sadze
- Hayden miał przesrane przez scenariusz Lucasa, gość jest tylko dobry w scenie zabicia Ludzi pustyni
- Jar Jar ssij bagietę, kto normalny powierzyłby mu tak ważną rolę jak zastępca senatora
- Anakin zbyt krótko walczył dwoma mieczami, byłaby to najoryginalniejsza rzecz ze wszystkich pojedynków w sadze
- Palpatine zabijający 3 mistrzów Jedi w dwie sekundy
- Miej w swoim zakonie gościa, o którym mówi jakaś przepowiednia, że będzie ultra kozakiem i zmieni losy Galaktyki, wkurwiaj go od samego początku:
- pieprz głupoty, że jest za duży na szkolenie, bo ma pieprzone 9 lat
- daj mu mistrza z przymusu
- nie ufaj mu
- miej w dupie, że kanclerz, podejrzany typ się mu przygląda
- zezwól mu na bycie w radzie, ale wkurw go jeszcze bardziej i nie daj mu PIEPRZONEJ RANGI MISTRZA, serio zwykły tytuł aż tyle oznacza?
- spoko, powiedziałeś właśnie, że kanclerz, największa szycha galaktyki jest Lordem Sithów, ale zostań tu bo jesteś niebezpieczny
- Rada Jedi to debile
- Yoda w tej trylogii ma kija w dupie, prawie w ogóle się nie uśmiecha, nawet w chwili triumfu i pogodzenia Gungan z Naboo
- Yoda uciekający po wyrównanej walce z Imperatorem, dlaczegooo?
- W "Ataku Klonów" 3PO zastąpił Jar Jara i jest irytującym, nieśmiesznym gnojem podczas walki na arenie
- Dooku mówiący WPROST, ŻE PIEPRZONĄ REPUBLIKĄ RZĄDZI LORD SITH, A OBI-WAN NIC Z TYM NIE ROBI
- CGI
Jak na razie to tyle z minusów, chyba.
+ Liam Neeson jako Qui Gon
+ Jedyną postacią trzymającą poziom przez całą trylogię jest Obi-Wan, w "Mrocznym Widmie" było go za mało ale i tak jest spoko
+ Hayden w trzecim epizodzie, zwłaszcza jak nic nie mówi i złowieszczo patrzy
+ Dooku
+ Ian jako Palpatine
+ Rewelacyjna muzyka Johna Williamsa
+ Wszystkie pojedynki są dobre
+ Przemiana Anakina. Nie jest dobra, ale jestem w stanie go zrozumieć. Odcięcie dłoni Windu było spontaniczne, i spowodowane tym, że był kutasem. Musiał więc, albo zabić i Windu i Palpatine'a, albo samego Windu. Palpatine nawciskał mu kitu, że umie ratować od śmierci, więc tylko druga opcja mu pozostała.
I to chyba na tyle. Pierwsze dwie części walą kiczem, ale szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie sagi bez nich. Nie są bardzo dobre, ale są jakieś.
Epizod I - 6.5/10
Epizod II - 7.5/10
Epizod III - 9.5/10
W każdym razie był tu jakiś progres.
19-11-2017, 01:00
Stały bywalec
Liczba postów: 1,379
Liczba wątków: 0
Cytat:- zezwól mu na bycie w radzie, ale wkurw go jeszcze bardziej i nie daj mu PIEPRZONEJ RANGI MISTRZA, serio zwykły tytuł aż tyle oznacza?
Chodzi chyba o to, że mistrz może mieć ucznia.
To byłby najbardziej zmarnowany uczeń Jedi ever.
21-11-2017, 11:18
Stały bywalec
Liczba postów: 3,254
Liczba wątków: 5
Zwykły Rycerz też może mieć ucznia. Obi-Wan szkolił Anakina zanim został mistrzem (w E2 nadal był tylko rycerzem). W TCW Anakin również miał uczennice będąc zaledwie świeżo pasowanym rycerzem.
"Y es que eso es y, creo, será siempre el cine: una manera maravillosa de soñar" J. Potau
21-11-2017, 11:24
Stały bywalec
Liczba postów: 4,900
Liczba wątków: 19
Żeby dostać rangę mistrza Jedi, twój padawan musi osiągnąć rangę rycerza.
21-11-2017, 11:35
Miss Avatara 2016
Liczba postów: 16,867
Liczba wątków: 5
(21-11-2017, 11:35)Grievous napisał(a): Żeby dostać rangę mistrza Jedi, twój padawan musi osiągnąć rangę rycerza.
Czyli słusznie odmówili Anakinowi rangi mistrza?
Ścieżka awansu była jasno wytyczona i Republika upadła, bo jeden gość chciał przeskoczyć o jedno oczko wyżej niż powinien
Zabili Pana Jezusa i wyłączyli komentarze...
21-11-2017, 11:58
Stały bywalec
Liczba postów: 3,254
Liczba wątków: 5
@Grievous
Aż jestem w szoku, że po jakiś 17 latach bycia fanboyem SW, dopiero teraz się o tym dowiaduje
Nie, że nie dowierzam czy coś, ale z ciekawości: gdzie i kiedy to po raz pierwszy wyjaśniono?
"Y es que eso es y, creo, será siempre el cine: una manera maravillosa de soñar" J. Potau
21-11-2017, 13:23
Stały bywalec
Liczba postów: 1,379
Liczba wątków: 0
(21-11-2017, 11:58)Dr Strangelove napisał(a): Czyli słusznie odmówili Anakinowi rangi mistrza?
Ścieżka awansu była jasno wytyczona i Republika upadła, bo jeden gość chciał przeskoczyć o jedno oczko wyżej niż powinien 
Pytanie tak na prawdę brzmi, czy gdyby dostał mistrza (z pominięciem zasad) to by to cokolwiek zmieniło. Moim zdaniem nie.
21-11-2017, 16:15
Oskarmeister
Liczba postów: 6,732
Liczba wątków: 18
(21-11-2017, 11:24)szopman napisał(a): W TCW Anakin również miał uczennice będąc zaledwie świeżo pasowanym rycerzem.
TCW nienawidzę właśnie za to. Rada przez całą trylogię ma Anakina w dupie, a teraz nagle dają mu padawana? Już mniejsza z tym, że Ashoka zawsze mnie irytowała, ale to kładzie motywację Anakina w "Zemście Sithów". Przecież to nie byłoby logiczne, gdyby tak się wściekał, mając już wcześniej padawana. Nie wiem jak można traktować poważnie ten serial, gdzie Anakin i Dooku spotykali się co tydzień. #notmycanon
21-11-2017, 16:30
Stały bywalec
Liczba postów: 3,254
Liczba wątków: 5
Cytat:#notmycanon
No ja też tego nie traktuje jako kanon, stwierdziłem tylko, ze taki motyw tam był
"Y es que eso es y, creo, será siempre el cine: una manera maravillosa de soñar" J. Potau
21-11-2017, 16:37
.
Liczba postów: 26,297
Liczba wątków: 56
Powtórzyłem sobie przed Last Jedi trójkę i muszę przyznać, że uwielbiam ten film, oczywiście to w 80% zasługa momentu w historii Star Wars jaki pokazuje, bo wrobienie Jedi, dojście do władzy Palpatine'a i pojedynek Obi vs Anakin to samograje, ale i tak wyszło bardzo dobrze. Jakby jeszcze całość nie waliła tak plastikiem, tylko wykonanie było na poziomie Rouge One, to pewnie dałbym dziewiątkę, a tak jest tylko mocna ósemka. Bardzo lubię tempo tego filmu, który od momentu ujawnienia tożsamości Darth Sidiousa pędzi na łeb na szyję, aż chciałoby się dodatkowe pół godziny, żeby pokazać jeszcze więcej.
Pewnie już to gdzieś pisałem, ale Ian McDiarmid urodził się po to, aby zagrać Palpatine'a, pierwsze dwie części nie dały mu pola do popisu, dopiero w Zemście Sithów jest genialny, ja bym mu dał nominację do Oscara za drugi plan, po prostu nie wyobrażam sobie jak można lepiej zagrać oślizgłego polityka namawiającego obiecującego Jedi do złego.
27-11-2017, 11:43
Banned
Liczba postów: 34,181
Liczba wątków: 77
(27-11-2017, 11:43)simek napisał(a): ja bym mu dał nominację do Oscara za drugi plan
To znaczy tak, zgoda, ale za powyższy moment Malinka jak nic
27-11-2017, 11:49
.
Liczba postów: 26,297
Liczba wątków: 56
(27-11-2017, 11:49)Mierzwiak napisał(a): To znaczy tak, zgoda, ale za powyższy moment Malinka jak nic 
Właśnie ja nawet ten moment uwielbiam  Pewnie przemawia przeze mnie fanboy, ale podoba mi się to drastyczne przejście od dystyngowanego lawiranta do groteskowego, zdesperowanego staruszka, którego wielka intryga wisi na włosku, spadają wszystkie maski i okazuje się jego obleśna gębą i krzyki o unlimited power, no ja serio nie wyobrażam sobie jak możnaby tą scenę zagrać inaczej, lepiej.
30-11-2017, 10:29
Stały bywalec
Liczba postów: 9,123
Liczba wątków: 44
Dla fanów prequeli
<3
Szkoda, że z ilością CGI w parze nie poszła jakość, bo o ile TPM ma moim zdaniem świetne efekty (tak, Jar Jar to nie poziom Goluma, ale reszta wyszła i trzyma się dobrze), tak w epizodach II i III bywa różnie, a niektóre efekty w AotC (klon podbiegający do Windu, śmierć zabójczyni z Coruscant) wręcz fatalnie.
18-12-2017, 18:49
Stały bywalec
Liczba postów: 3,254
Liczba wątków: 5
No trzeba przyznać, że efekty się strasznie zestarzały w tych filmach.
"Y es que eso es y, creo, será siempre el cine: una manera maravillosa de soñar" J. Potau
18-12-2017, 20:11
Deputy US Marshal
Liczba postów: 7,053
Liczba wątków: 15
Wiem, że to głupie, ale rozbawiło mnie:
Fuck the cavalry and the committee that recieves 'em.
17-05-2018, 09:52
pernikovy tatko
Liczba postów: 3,333
Liczba wątków: 30
wstawić gdzieś przymiotnik "motherfucking" i byłoby idealne
17-05-2018, 11:04
|