Banshee (Cinemax)
#21
Ja jestem po trzech. Serial ma klimat i główną postać, z którą mogę się identyfikować. Zatem na razie jest dobrze. Jak coś się zmieni, to dam znać.

Odpowiedz
#22
To w trzecim był bokser? Jak tak, to dla mnie jeden z jaśniejszych momentów serialu (potem jeszcze motocykliści). Wczorajszy odcinek jeszcze czeka.

Odpowiedz
#23
W trzecim był bokser, a w szóstym zdegenerowany sadysta i zadeklarowany pedał albinos. Moc :) Serial przypomina mi "Historię przemocy" Cronenberga. Najsilniejszą stroną jest tu klimat i wyraziste postacie (ktoś mógłby powiedzieć, że nieco przerysowane, a ja mógłbym się z tym zgodzić, ale ani trochę mi to nie przeszkadza - w końcu dokładnie to samo kupiłem od Cronenberga - ruska mafia i Ed Harris z bielmem na oku). Główny bohater, szeryf Hood, to archetyp amerykańskiego twardziela, który nie kłania się ani przed gwałcicielami-pedałami, ani gwałcicielami-Murzynami, ani gwałcicielami-bikerami. A już szczególnie nic sobie nie robi z obecności Proctora (co za nazwisko). Serial ogląda się świetnie i nie żałuję, że dałem się namówić.

Odpowiedz
#24
Cytat:Serial przypomina mi "Historię przemocy" Cronenberga.
Dobre skojarzenie.

Ja przed chwilą skończyłem ósmy odcinek, cały czas jest bardzo dobrze. Jak nie spierdolą finału, śmiało będę mógł nazwać "Banshee" najlepszą premierą midseason, obok House of Cards.

Odpowiedz
#25
Mnie ten serial urzekł tym, że jest na maksa amerykański. Konkretnie chodzi mi o scenę w barze - od niej się wszystko zaczęło, bo rzeczywiście sam początek nie był super zachęcający. Jak zobaczyłem strzelaninę w barze i potem reakcję barmana, to mówię: "tak, to jest towar made and assembled in USA - oglądam dalej". I mam nadzieję, że ten klimat nie zniknie gdzieś pod koniec. Osobna kwestia to na ile sezonów jest ta historia. Bo ja tu widzę w porywach dwa, nie więcej.

Odpowiedz
#26
Ale luta w 8 odcinku. Serial wkręca! Aż dziwne, że nikt nie wrzucił jeszcze plakatu:

[Obrazek: banshee-poster01.jpg]

Odpowiedz
#27
Bo ten plakat jakoś ta kompletnie nie pasuje do klimatu serialu :)
Fajny, ale z dupy.

Odpowiedz
#28
Tysz prawda. Może chcieli przyciągnąć takich, co lubieją ambitne minimalistyczne plakaty zwiastujący głębokie treści o życiu :)

Odpowiedz
#29
Był plakat w pierwszym poście, ale link się wysypał.


Odpowiedz
#30
Już oficjalnie: ZAJEBIOZA. Chłonę tę historię jak gąbka. Byle nie przekombinowali w końcówce, bo jak na razie wszystko układa się wprost idealnie. Jeszcze ani razu nie przewinąłem openingu - fajnie wprowadza w klimat:



Odpowiedz
#31
To nam się temat rozkręcił.

Ja tylko dodam, że dopiero przy okazji czwartego odcinka przez przypadek dowiedziałem się, że po napisach końcowych zawsze jest jeszcze jedna, krótka scena. Informuje na wszelki wypadek, jakby ktoś jeszcze tego nie zauważył ;)

Odpowiedz
#32
Właśnie do mnie dotarło, że pierwszy sezon tego wspaniałego serialu ma tylko 10 odcinków, co oznacza, że do końca został mi tylko jeden...

Odpowiedz
#33
Mam z tym serialem mały problem, gdyż jest pełny paradoksów. Jedne są łatwe do przełknięcia, innych nie potrafię przetrawić nawet po dziewięciu odcinkach. Nie chce mi się rozpisywać, gdyż produkcja ogólnie na to nie zasługuje, więc wypunktuje wszystko:

+ pomysł wyjściowy jest zajebisty
+ małe amerykańskie miasteczko jako lokacja
+ soczysta przemoc, ale bez zbędnego i nadmiernego epatowania

- główny bohater. Kim on jest? Mistrzem sztuk walki? Więc czemu gra go jakaś lebiega? Jest domorosłym fajterem? Więc czemu rozkłada wszystkich jak leci, łącznie z zawodowymi zawodnikami MMA?
- główna lasia. Jest OBLEŚNA! A w dodatku płaska i podczas scen łóżkowych jej partnerzy wyglądają jakby dymali jakiegoś chłopczyka.
- wymuszona erotyka. Nie ma gorszego zapychacza niż wyskakująca znikąd scena seksu.
- kiepsko połączone kino kopane z sensacją. Brakuje tu finezji, z jaką robił to sensei Seagal w swoich pierwszych filmach. I nikt niech nie twierdzi, że to nie miało być kino kopane - w każdym odcinku jest jakaś stylizowana bitka. Jako sensacja bywa zbyt efekciarsko (przy akcji z autobusem już trzymałem palec na przycisku STOP).
- kiepscy bad guye. Jak nie słabo zarysowani, to z drugiej strony totalnie przerysowani. Były amisz mistrz kung-fu? Check. Wielki zmutowany albinos-gwałciciel-pedał-sadysta? Double check.
- główna lasia. Mówiłem już, że jest obleśna? Najgorsze, co się może przydarzyć podczas tego serialu to scena łóżkowa z nią i pilot poza zasięgiem ręki!
- Bywają odcinki totalnie o niczym i nudne jak psia dupa. W dodatku cienko wyreżyserowane, jak ten o kumplu z pierdla lub o wannabe Synach Anarchii.
- Bym był zapomniał. Wszyscy znają tutaj tajniki skrytych działań ninja. Twórcy nadużywają i to bardzo mocno zabiegów polegających na nagłym znikaniu lub pojawianiu się postaci. Oczywiście bezszelestnie. Prawie w każdym odcinku jest parę takich scen. WHAT THE FUCK?!

Obejrzę sezon do końca, bo 10 odcinków to niedużo, ale nie jestem pod wrażeniem. Na razie dam 5/10. Zobaczymy, czy finał doda punkt, czy go odejmie...

Cytat:Serial ratuje amiszka

Raczysz żartować. Serial ratuje siostra Indianina. Nie mogę się doczekać aż ją potraktują jak resztę kobiet z obsady :)
Postępować należy tak, aby niczego nie robić, a wtedy panować będzie ład.
--
Laozi

Odpowiedz
#34
Hitch, wszystkie twoje zarzuty (oprócz tego, że główna lasia jest ohydna - bo z tym się mogę zgodzić akurat) mogę storpedować jednym stwierdzeniem, którego nie lubię używać, ale w tym wypadku pasuje jak ulał: to taka konwencja. To nie miał być hiperrealistyczny serial, o czym zresztą pisano już w tym wątku. Mental trafnie porównał go do "Historii przemocy" (chociaż w serialu przerysowanie poszło zdecydowanie dalej), i pewnie gdybym nie wiedział, że "Banshee" to oryginalny scenariusz, pomyślałbym, że oparto go na jakimś komiksie.


Odpowiedz
#35
Jedyne, co możesz storpedować gadką o konwencji to swoją rolę w rzeczowej dyskusji :)
Postępować należy tak, aby niczego nie robić, a wtedy panować będzie ład.
--
Laozi

Odpowiedz
#36
Rzeczowej dyskusji? Przy podanych przez Ciebie argumentach? Dobre :)

Odpowiedz
#37
Podaj lepsze kontrargumenty.
Postępować należy tak, aby niczego nie robić, a wtedy panować będzie ład.
--
Laozi

Odpowiedz
#38
Cytat:Więc czemu rozkłada wszystkich jak leci, łącznie z zawodowymi zawodnikami MMA?
Ale chyba nie jest tak, że każdym bez wysiłku wyciera podłogę? Stawiam, że po starciu z murzynem w trzecim odcinku z tydzień dochodził do siebie.

Cytat:wymuszona erotyka. Nie ma gorszego zapychacza niż wyskakująca znikąd scena seksu.
Gdybyś napisał to po pierwszych dwóch-trzech odcinkach, mógłbym się zgodzić (ale wtedy też mógłbym je usprawiedliwić - główny bohater dopiero co wyszedł z pierdla po 15 latach, ekhem...), potem nie zauważyłem już żadnej sceny, która sprawiałaby wrażenie wymuszonej

Cytat:I nikt niech nie twierdzi, że to nie miało być kino kopane - w każdym odcinku jest jakaś stylizowana bitka.
To teraz każdy film/serial w którym znajdą się sceny mordobicia, nazywamy kinem kopanym?

Cytat:Jako sensacja bywa zbyt efekciarsko
No fakt, ze trzy sceny mógłbym tutaj wymienić, z czego dwie są w pilocie.

Cytat:Bywają odcinki totalnie o niczym i nudne jak psia dupa.
A do tego to już nie wiem, jak się odnieść. Może po prostu - nie, nie zgadzam się z tym "argumentem"?

Odpowiedz
#39
To ja się trochę wtrącę.
Hood nie jest mistrzem sztuk walki. Przed premierą tak gdzieś napisano i teraz wszyscy się czepiają.
15 letni pobyt w więzieniu, pod "kuratelą" Królika mógł spowodować, że ten lebiega nauczył się walczyć stosując metody skuteczne, ze sztuką niemające nic wspólnego. Takie lanie, żeby przeżyć. stąd nie spodziewaj się po poczynaniach szeryfa finezji.
Hitch , widzę, że na siłę doszukujesz się realiów w tym serialu, ale po co? taka konwencja, że pewne rzeczy są przerysowane, czasami nielogiczne.
Seksu masz za dużo i bez przyczyny? Wyjdź z więzienia po 15 latach i żyj jak cnotek, powodzenia. Normalne, że trzeba nadrobić stracony czas, a poza tym seks (jak pewnie wiesz) jest świetnym lekiem na rozładowanie emocji. Biustu Ci mało u Any? A co Ty, Hiszpan jakiś, że tylko z biustem kopulować potrafisz?
Ana ma świetne ciało i tyle.
Calcat iacentem vulgus

Odpowiedz
#40
Cytat:Ale chyba nie jest tak, że każdym bez wysiłku wyciera podłogę? Stawiam, że po starciu z murzynem w trzecim odcinku z tydzień dochodził do siebie.

Wyciera każdym podłogę, dopóki nie dojdzie do bossa levelu. Zabawne, bo bokserzy i inni fajterzy po lżejszych obrażeniach kurują się miesiącami. Ale co to dla anorektyka z pierdla!

Cytat:To teraz każdy film/serial w którym znajdą się sceny mordobicia, nazywamy kinem kopanym?

Musimy się bić o definicję kina kopanego? Czy może jesteś na tyle ignorantem, żeby bez Jackie Chana w obsadzie nie móc stwierdzić, czym ono jest?

Cytat:No fakt, ze trzy sceny mógłbym tutaj wymienić, z czego dwie są w pilocie.

W reszcie też są takie sceny. Przynajmniej jedna na odcinek. Potem zrobię listę.

Cytat:nie zauważyłem już żadnej sceny, która sprawiałaby wrażenie wymuszonej

Potem zrobię listę.

Cytat:Takie lanie, żeby przeżyć. stąd nie spodziewaj się po poczynaniach szeryfa finezji.

Nie odnoszę się do tego, co gadali przed premierą tylko tego, co serwuje mi serial. A pokazuje leszcza, który nie potrafi się bić, a rozwala każdego.

Cytat:widzę, że na siłę doszukujesz się realiów w tym serialu

Jedyne, czego oczekuję to logiki i prawdopodobieństwa, nie realizmu.

Cytat:Seksu masz za dużo i bez przyczyny?

Raczej wplecionego w fabułę z inwencją i wyobraźnią napalonego nastolatka.

Cytat:Ana ma świetne ciało i tyle

Jest anorektyczką z ryjem alkoholiczki. Świetne ciało to ma siostra Indianina, Ana ma ciało mumii.
Postępować należy tak, aby niczego nie robić, a wtedy panować będzie ład.
--
Laozi

Odpowiedz

Digg   Delicious   Reddit   Facebook   Twitter   StumbleUpon  






Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  Gangs of London (Sky/Cinemax, 2020) nawrocki 22 4,355 20-05-2022, 12:01
Ostatni post: Paszczak
  Quarry (Cinemax/HBO) panegiryk_do_ortalionu 18 4,841 02-06-2017, 12:55
Ostatni post: Paszczak



Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości