.
Liczba postów: 26,288
Liczba wątków: 55
Cytat:widownia rzędu 1,5-2 miliardy widzów na film (oczywiście piszemy o przebojach) jest tam w zupełności osiągalna.
Miało nie być łapania za słówka, ale Ty o tych MILIARDACH na serio? Wiem, że ich w tych Indiach jest jak mrówek, ale pewnie połowa nie ma nawet na buty w których by mogli dojść do kina. Nie wydaje mi się to możliwe, może jakieś potwierdzenie czy coś w tym stylu?
04-06-2008, 14:40
Dużo pisze
Liczba postów: 549
Liczba wątków: 9
Jestem rozerwany na dwie poły po przeczytaniu ostatnich postów. Z jednej strony lamenty o komercyjnym kinie mnie niespecjalnie absorbują, z drugiej nie łapię tych przykładów Bollywoodzkich i celu ich podawania. Wydawało mi się, że wspomniano o nich, bo "co narzekacie na komercję w kinie skoro tylko Holly oglądacie, a przecież najwięcej filmów robi się w Indiach". OK....
"Czasem Słońce, Czasem Deszcz" obejrzało więc ponad 1,5 mld widzów. Też obejrzałem, podobnie jak 20 innych tytułów dodawanych do... no tej... jednej z gazet, którą ciągle przynosi do domu moja żona. Wszystkie te filmy to robione na jedno kopyto kiczowate oglądajło. Widziałem kiedyś doprawdy piękny film hinduski (o jakimś niewolniku i władcy oraz kobiecie, co to od urodzenia była szkolona by dawać mężczyznom rozkosz - tytułu nie pamiętam, może ktoś mnie oświeci), ale jeśli większość Bollywood prezentuje się jak te filmy dodawane do gazety to ja nie widzę powodów by zarzucać komuś zamknięcie się w ramach Hollywood. W związku z tym rozmawiamy o komercji w dwóch największych ośrodkach filmowych pokrywających swoim zasięgiem cały cywilizowany świat. O ile - jak wspomniałem - ja nie lamentuję z powodu takiej, a nie innej kondycji kina - o tyle jeśli komuś komercja w kinie przeszkadza, to można chyba stwierdzić, że faktycznie "w kinie", a nie "tylko w kinie z USA".
I was always criticized for style and content, but I enjoy trying to tell stories a different way - Tony Scott
04-06-2008, 16:30
TermiGifiernator
Liczba postów: 11,101
Liczba wątków: 57
freak_outXP pieprzysz :) Nie podawaj jakichś przykładów Boolywodu bo to nie ma sensu. Nie mów, że amerykanie nie mają monopolu bo to też nie ma sensu. Dlaczego? Bo amerykanie mają monopol na filmy i tego też nie zmienisz. Zobacz sobie światowe Box office miesiąc temu, dwa miesiące temu, rok temu czy dwa lata temu. Jakie filmy sa zawsze na szczytach, jakie filmy najwięcej zarabiają? Filmy amerykańskie, wiem ameryki nie odkryłem, ale ty tu próbujesz wszystkim wmówić, żę jest inaczej. ANi booly ani żaden inny rynek nie ma i raczej mieć nie bedzie monopolu. Najlepsze filmy mimo, że poziom wyrażnie spadł nadal będą robić amerykanie. I tak jak Mefisto powiedział, niech sobie Booly kręci miliardy filmów, które i tak swoją drogą są na jedno kopyto, to i tak monopolu mieć nie będą. Booly to dla mnie jeden z najgorszych rynków filmowych jakie widziałem. Filmy z tamtąd sa głupie i nudne. Jak miałbym wybierać to wolałbym obejrzeć wymieniony przez Mental a Irański film o wypasie kozic górskich :wink:
Terminator | Aliens | Terminator 2: Judgment Day | True Lies | Titanic | Avatar
Directed by James "THE KING" Cameron
04-06-2008, 19:18
Ambasador białej rasy
Liczba postów: 37,525
Liczba wątków: 374
freak napisał(a):Były perełki, teraz też są. Amen!
z tymi "perelkami" jest jak z zubrami. kiedys bylo ich pelno, a teraz to tylko w reklamach wystepuja.
04-06-2008, 19:19
Miszczu AVTAKa 2014/18/22
Liczba postów: 29,402
Liczba wątków: 67
freak_outXP napisał(a):Details, details... 80% w czym ? Masz na myśli liczbę widzów ? Premier ? Kopii w kinach ? Przychody ? Ja nie wiem, co to jest "80% rynku" i na jakiej podstawie tak sądzisz.
Pewnie na takiej, że w Twoim mieście grają w kinach to, o czym kto inny, bardziej zainteresowany (przychodami) zadecydował za Ciebie. Ale raczej nie, bo Ciebie i tak cała reszta nie interesuje, tylko Indiana Jones i czwarty Terminator. Wiadomo, Polacy kochają USA.
w tym momencie ocierasz się o śmieszność, ale pewnie o tym wiesz ;)
80% rynku RYNKU - żadnych kopii, przychodów, premier, liczby widzów, tylko całego rynku. Filmy Amerykańskie są dystrybuowane i kupowane na cały świat, w przeciwieństwie do kina Bollywood, które robione jest dla samych Indii tylko i wyłącznie - a że czasem trafi się jakiś "hit" za ocean niczego nie zmienia. Myślisz, że jakie filmy kupują dystrybutorzy w Cannes, Paryżu, Londynie? Amerykańskie głównie. Cała reszta idzie, ale na sztuki.
Cytat:Kpisz, czy o drogę pytasz ? Czyli Bliski Wschód, Azja Środkowa i Południowa, Afryka (przede wszystkim państwa muzułmańskie) i nawet Ameryka Łacińska + cała diaspora hinduskich informatyków i księgowych we Wspólnocie Brytyjskiej to są "tylko Indie" ? No i jeszcze Pakistan.
W Great Britain nawet się co jakiś czas któryś bolly dopcha do Box Office'u (TOP Ten).
Sorry, ale mówimy tu o nawet ponad 2 miliardach widzów.
2 miliardy widzów? W Afryce cały czas trwają wojny domowe, rewolucje, masakry, ludzie wciąż są wykorzystywani, w Indiach większość ludzi jest tak biedna, że nie ma na chleb, Ameryka Łacińska zajmuje się kokainą i innymi bzdurami - ci ludzi chodzą do kina na ruski rok. To, że filmy są dystrybuowane do takich to a takich krajów nie oznacza, że ogląda je miliardy osób. Więc kpisz?
Cytat:Jak masz dostęp do Internetu i karte płatniczą, to ja nie widzę problemu. Niektórzy nie widzą problemu nawet, jak nie masz karty płatniczej ;) .
to miało być śmieszne? bo jako wypowiedź poważna nie ma sensu, żadnego.
Cytat:Co ma piernik do wiatraka ? Poza tym Japonia to jest bardzo specyficzny rynek, BARDZO specyficzny. To się nadaje na oddzielny artykuł.
ma bardzo dużo - otóż Japońce jak nikt kocha kino USA, a wszelkie gwiazdy nie bez kozery właśnie tam strzelają reklamy, bo tam się to sprzeda. Rynek japońskie jest dla Ameryki jednym z największych rynków zbytu jeśli idzie o filmy.
Cytat:Za wikipedią:
Film zdobył ogromną popularność nie tylko w Indiach, ale na całym świecie. Udało mu się dostać na listę Top-10 amerykańskiego boxoffice'u, w Wielkiej Brytanii zajął trzecie miejsce w rankingu UK Top Charts. Łącznie na całym świecie obejrzało go już przeszło miliard widzów.
Gdzie indziej (prawie wszędzie), że ponad 1,5 mld. Teraz wystarczy wejść na odpowiednie strony (amerykański Box Office, brytyjski UK Top Charts czy jakieś inne IMDB ;) ) i sprawdzić.
co z tego wynika? Dokładnie to, co już wcześniej powiedziałem. W Bollywood kręci się filmy dla Bollywood. Raz na 10 lat jakiś ich największy film zbierze parę nagród i trochę widzów na świecie, ale to nie oznacza, że kino Bollywoodzkie wychodzą w jakichś koszmarnych ilościach poza granice Indii czy Pakistanu. Równie dobrze mógłbyś powiedzieć, że kino Chińskie jest największe na świecie, bo Przyczajony Tygrys zdobył Oscara i pieniądze w USA. Te przykłady, co tak ciągle podajesz, to kilka-kilkanaście większych produkcji. Cała reszta tego co kręcą trafia tylko do kin w Indiach. Natomiast większość tego co kręci się w USA trafia do kin całego świata. I to jest to 80% rynku. Naprawdę nie wiem co starasz się udowodnić. Ale pomogę Ci: wejdź w internet, przejrzych box office'y różnych krajów, przejrzyj ich aktualny repertuar kinowy, a sam zobaczysz, że znacząca większość to będzie kino amerykańskie, czy tego chcesz czy nie. EOT.
05-06-2008, 01:46
.
Liczba postów: 26,288
Liczba wątków: 55
Dziwiła mnie praktycznie zerowa frekwencja Indyjskich filmów na listach box-office wszechczasów. Odpowiedź jest dosyć prosta: "average movie ticket price is under $1".
Tak a propos: Przykre
06-06-2008, 19:38
Stały bywalec
Liczba postów: 7,558
Liczba wątków: 50
Przykre, choc mnie taka sytuacja nie dziwi wcale a wcale.
06-06-2008, 20:26
|