Popraw link. Tutaj do najlepszej wersji wszech czasów.
10/10 <3 i łezka w oku sama się pojawia.
Ktoś upadł na głowę żeby po tak doskonałym finale wpaść na TAKĄ fabułę w The Force Awakens.
21-12-2019, 10:33
Star Wars: The Rise of Skywalker (2019) reż. J.J. Abrams
|
@Lawrence
Popraw link. Tutaj do najlepszej wersji wszech czasów. 10/10 <3 i łezka w oku sama się pojawia. Ktoś upadł na głowę żeby po tak doskonałym finale wpaść na TAKĄ fabułę w The Force Awakens. 21-12-2019, 10:33
Zastanawiam się ile usuniętych scen dostaniemy na Blu Ray, bo ten film jest okropnie pocięty i widać jak na dłoni ile rzeczy wyleciało.
I jak już chcieli koniecznie retconować tożsamość Rey, to myślę, że 21-12-2019, 10:42 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 21-12-2019, 10:43 przez marsgrey21.)
Już po raz nie wiem który spotykam się z tym dziwnym pomysłem że Rey mogłaby być klonem Imperatora. To Palpatine był kobietą?
21-12-2019, 12:20
B+ na CinemaScore. Czyli jednak WOM nie będzie za dobry. Cyferki "Rogue One" jeszcze w zasięgu, ale to chyba max.
21-12-2019, 12:23 (21-12-2019, 12:20)Krismeister napisał(a): Czy ci co oglądali mogą to potwierdzić? Potwierdzam. Chyba bylo az tyle glosow, ale nie wszystkie wylapalem. Na szczescie dzieje sie to juz na koncu, a czlowiek juz jest tak obojetny na to co sie dzieje na ekranie, ze ma to głęboko gdzieś.
Terminator | Aliens | Terminator 2: Judgment Day | True Lies | Titanic | Avatar
Directed by James "THE KING" Cameron 21-12-2019, 12:24
Jak ten chórek w więzieniu w TDKR
21-12-2019, 12:28 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 21-12-2019, 12:31 przez Gieferg.)
Jezu przecież to brzmi tak ułomnie z tym setnym powtarzaniem "Rey, Rey, Rey", i jeszcze ta Ashoka, która nawet jeśli brać ją za kanoniczną to niczym się nie wyróżniła XD Pluję na twórców tej trylogii.
21-12-2019, 12:33
Ashoka to świetna postać, dlatego między innymi ludzie będącymi hardcorowymi fanami Star Wars tak gnoją Rey, bo wiedzą, że Rey w porównaniu do Ashoki to nie postać tylko kartonowe pudełko. Tyle, że jej pojawienie się wraz z kilkoma postaciami z prequeli po to by powtarzać po kilkanaście razy "Rey", było słabe, ale subtelność nie jest mocną stroną Abramsa.
Pamięta ktoś scenę która miała nawiązywać do Vadera i duszenia admirała Motti'ego? W tym filmie Kylo też to robi, tylko zamiast duszenia, posyła gościa na sufit... Myślałem, że Abrams ma więcej oleju w głowie, ale skoro Johnson już wycierał podłogę Huxem, to teraz przyszła kolej na sufit. 21-12-2019, 12:42 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 21-12-2019, 12:42 przez marsgrey21.)
STAR WARS, EPIZOD IX: FAJNIE, ALE...
W moim odczuciu ten film to takie 50/50. Fajnie, że jaki pomysł/koncept pojawił się, niefajnie jednak że w taki sposób go zrealizowano. I tak jest praktycznie ze wszystkim w TROS. Cytując Asystenta Google - dobra, lecimy: Fajnie, że pojawił się Palpatine, bo de facto tylko on został Disneyowi do wykorzystania po sromotnej klęsce Snoke'a w TLJ. Niefajnie, że jego plan jest po prostu absurdalnie głupi, a wykon tegoż planu puka od spodu dno Rowu Mariańskiego. Jego zmartwychwstanie albo się kupuje albo nie. Fajnie, że Finn, Rey i Poe wreszcie mogą poprzebywać trochę razem i budować relację. Niefajnie jednak, że włożono w ich usta słowne przepychanki, żarciki, tanią dramę. Nie ma tu miejsca na choćby podstawowy background, emocje i wyłożenie kart na stół. A łzy Finna na koniec to jakiś rzut na taśmę scenarzysty. Fajnie, że film jest "w miarę szybki" i dynamiczny, ale z drugiej strony ma konstrukcję gry komputerowej, gdzie z każdym kolejnym levelem postacie otrzymują nagrodę. W ujęciu pod ziemią, gdy Rey leczy węża, a wąż zawija się i odsłania wyjście brakowało tylko znaczka "Achievement Unlocked". Fajnie, że Abrams nie porzucił pomysłu z komunikacją między Rey i Kylo, szkoda tylko że sprowadza się ona do wymachiwania mieczem i telenoweli "znam Twoją historię". Fajnie, że historia Rey zostaje wreszcie ujawniona i domknięta. Niefajnie jednak, że dzieje się to na 40 minut przed końcem, gdy fakt bycia wnuczką największego skurwysyna w Galaktyce nie ma szansy wybrzmieć. Tutaj był potencjał na cały epizod (ba, ciekawie mogłaby wyglądać trylogia, gdyby ten fakt ujawniono w TFA na samym końcu!). Fajnie, że Rey jest overpowered, podobały mi się skoki i leśny trening, dobrze że umie już w miarę wymachiwać mieczem. Z drugiej strony niefajnie to wygląda w zestawieniu z TLJ. Ewolucja tej postaci to gorszy fakap niż przemiana Anakina w Vadera. Fajnie, że w finałowym pojedynku ramię w ramię do walki z Paplem staje Kylo i Rey, niefajnie jednak, że motyw ten naciągany jest jak guma w majtkach. Fajnie, że Kylo Ren to dalej najlepsza postać od Disneya, niefajnie że umiera w tak komediowy sposób i znika jak Yoda. WTF? Tutaj mam też małą dygresję - Kylo powinien przeżyć, ponieważ płynie w nim krew Skywalkerów, a jako że przeszedł na jasną stronę - to on powinien być symbolem "Odrodzenia" np. jako nowy mistrz Jedi zakładający nowy zakon. Ale nie, bo po co? Lepiej, żeby to Rey przywłaszczyła sobie nazwisko Fajnie, że na chwilę pojawia się Luke i jest Lukiem, a nie marudzącym pierdzielem z TLJ. Niefajnie, że stoi to w sprzeczności z jego postacią z TLJ - zwłaszcza gdy złapał lecący w stronę ognia miecz. Fajnie, że pojawia się Leia ale zakończenie jej wątku jest niestety konsekwencją śmierci aktorki - symboliczne, ale wrzucone po prostu od czapy. Fajnie, że Lando to stary Lando z uśmieszkiem i lajtowym nastawieniem. Niefajnie, że pojawia się dosłownie w 4 scenach i dokładnie WTEDY kiedy potrzebują tego bohaterowie. Fajny jest Babu Frik, ale reszta nowych postaci to jakiś żal.pl (Zorii, ta czarna). Plus, jakim cudem (JAKIM CUDEM?) Finn i reszta skołowali tyle koni do desantu? Fajnie, że historia kończy się tam, gdzie się zaczęła. Na marginesie - widzisz wielką śmieciarę, jawów i już wiesz, że jesteś na Tatooine. Przypomnijcie sobie Jakku i... za chooya nie wiecie czym się charakteryzuje ta planeta. Fajnie, że film stara się wyglądać ładnie, tylko dlaczego ostatnia walka statków nad Exogolem jest tak słabo zaaranżowana, nieczytelna i nieemocjonująca? Fajnie, że Abrams poszedł w bezpieczne i rozrywkowe rejony (serio, ja tutaj nie oczekiwałem po porażce TLJ niczego nowego), tylko dlaczego sam sobie zaprzecza w kontekście budowania świata? W starej trylogii zasady były jasne - jest Gwiazda Śmierci z potężnym działem do niszczenia planet, trzeba ją rozwalić. W TFA Abrams skopiował ten motyw do Starkiller Base - ok, kalka ale sposób działania podobny. A tutaj każdy niszczyciel Palpatine'a (sztuk 1000 lekko licząc) ma ot tak wbudowane działko też niszczące planety? Skąd on wytrzasnął załogi do tych niszczycieli, no i najważniejsze - z czego żyli i czy robili każdego dnia kupę? Podsumowując - film zmarnowany, dziurawy, miejscami potwornie głupi, nawet ładny ale pozbawiony werwy, iskry. A przy tym taki se blockbuster (Dark Fate jest gorsze - zaufajcie mi), na którym przy odrobinie tolerancji na bzdurki można się nawet miejscami zabawić. Ocena to tak w rejonach 4-5/10 BTW. Dziennikarskie "Twitter Early Reactions are mostly positive" to największy rak współczesnego rynku filmowego w USA.
Oświadczenie: The Wire jest najlepszym serialem jaki widziałem. Six Feet Under jest na drugim miejscu.
21-12-2019, 13:04
Dobry artykuł na THR:
https://www.hollywoodreporter.com/heat-vision/how-star-wars-rise-skywalker-closes-reys-journey-1264227 Cytat:But knowing that Rey is Palpatine’s granddaughter is the kind of reveal that’s initially shocking (whatever else is true, it’s hard to imagine pinpointing that as the twist upon Rey’s introduction in The Force Awakens), before turning out to be fairly hollow. Rey learning her true bloodline isn’t quite as thudding a twist as, say, the surprise that Benedict Cumberbatch’s baddie in Abrams’ Star Trek Into Darkness is actually Khan Noonien Singh. But just as the latter surprise lands poorly because the lead characters in the alternate-timeline action-adventure don’t know who Khan is, Rey’s awareness of Palpatine is minimal at best. The opening crawl of The Rise of Skywalker sets in motion the idea that the Emperor has broadcast a message of evil throughout the galaxy while remaining hidden, so she would at least know his recent handiwork. That, and some tossed-off ideas of who he is from legend, would be her level of awareness. 21-12-2019, 13:11 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 21-12-2019, 13:16 przez Mierzwiak.)
Dokładnie w ten sam sposób nie zadziałał twist w The Last Jedi.
W The Force Awakens nic nie sugerowało, że Rey nie wie kim są jej rodzice. Ona chciała tylko, żeby po nią wrócili, to my jako widownia byliśmy ciekawi kim są i czy są kimś ważnym. Tymczasem u Johnsona nagle pytanie "czy wrócą?" zamieniło się w "czy moi rodzice byli kimś ważnym?" A odpowiedzią było "nie, nie byli nikim istotnym, ty też nie jesteś nieistotna". Cała ta trylogia zamiast skupiać się na opowiedzeniu konkretnej historii, jest odzwierciedleniem niezrozumienia ducha tej serii przez jej autorów i nieprzerwanym reagowaniem na to jak widzowie odbierają te filmy. 21-12-2019, 13:45 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 21-12-2019, 13:47 przez marsgrey21.)
Muszę dokładnie poczytać jak wyglądały zamysły Dżordża na EP 7-9. Na bank będą lepsze niż to co zepsuć Disney.
Czytałem coś pobieżnie, ale odrzuciła mnie idea "Whills" 21-12-2019, 14:16
Wujek generalnie chciał opowiedzieć o Whillsach, którzy są mocą i o tym jak wpływają i kontrolują wszechświat.
Nic dziwnego, że Disney to odrzucił, dla nich Star Wars to wszystkie utarte schematy które znamy na pamięć. 21-12-2019, 16:23 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 21-12-2019, 16:26 przez marsgrey21.)
Elo, dacie znać jak będzie jakiś torrent sensowny (tzn na tyle, żeby dało się zobaczyć co się dzieje w filmie a potem konstruktywnie po nim jechać).
21-12-2019, 16:30 |
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: |
1 gości |