Captain Skullet
Liczba postów: 19,495
Liczba wątków: 128
(05-10-2014, 13:53)Snappik napisał(a): Mimo wszystko, fajnie się to ogląda. Wreszcie jakieś science-fiction nie będące sequelem. Jeden z lepszych obrazów Limana.
7/10
Elysium, Oblivion, Pacific Rim?
Nie-sequeli SF nie brakuje, brakuje im tylko poziomu, który by sprawił, że chciałoby mi się do nich wracać (z tych czterech tylko Pacific Rim się kwalifikuje pod powtórne seanse).
07-10-2014, 14:01
Red Crow
Liczba postów: 12,400
Liczba wątków: 49
Cytat:z tych czterech tylko Pacific Rim się kwalifikuje pod powtórne seanse
To odwrotnie niż u mnie - Elysium widziałem 4 razy, Obliviona dwa a sądzę, że i EoT, pomimo słabej końcówki, załapie się w przyszłości na jakąś powtórkę. Czego o gniocie od Del Toro powiedzieć nie mogę.
07-10-2014, 15:47
Captain Skullet
Liczba postów: 19,495
Liczba wątków: 128
W przeciwieństwie do Elysium (galopująca głupota) i Obliviona (do bólu wtórne i nudne) Edge of Tomorrow jeszcze ma jakieś szanse, ale pewnie zrobię sobie fanedit i po scenie z transfuzją polecą od razu napisy końcowe <LOLz>
Z nie-sequeli jeszcze Battleship był niedawno no ale... wiadomo, to tylko Danus przetrwa :)
07-10-2014, 15:57
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 07-10-2014, 16:07 przez Gieferg.)
Stały bywalec
Liczba postów: 4,393
Liczba wątków: 8
Ja mam ochotę tylko na powtórkę Oblivion i w szczególności EoT. Reszta jest siebie warta, z tymże Elizjum jest dodatkowo mega durne. :)
07-10-2014, 16:02
Stały bywalec
Liczba postów: 4,886
Liczba wątków: 19
EoT, Oblivion, Pacific Rim <3 Jeszcze będę wracał wiele, wiele razy. Do Elizjum nie mam aż tak negatywnego stosunku jak większość (5/10, głównie za wizualia), ale raczej nigdy już go nie tknę.
A samo EoT pewnie jeszcze w tym miesiącu kupuię na BD. Kinowy seans mnie zachwycił, ale międzyczasie byli już rewelacyjni GotG czy świetne Gone Girl, więc trzeba zweryfikować który film będzie walczył o sam szczyt w moim tegorocznym TOP10.
07-10-2014, 16:53
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 07-10-2014, 16:54 przez Grievous.)
^^
Liczba postów: 5,289
Liczba wątków: 73
(07-10-2014, 14:01)Gieferg napisał(a): (05-10-2014, 13:53)Snappik napisał(a): Mimo wszystko, fajnie się to ogląda. Wreszcie jakieś science-fiction nie będące sequelem. Jeden z lepszych obrazów Limana.
7/10
Elysium, Oblivion, Pacific Rim?
+ Grawitacja
www.filmweb.pl/user/Azgaroth_2
07-10-2014, 22:27
Captain Skullet
Liczba postów: 19,495
Liczba wątków: 128
Jeśli SF zaliczamy do fantastyki, to nie wiem jak zaliczać Gravity do SF. Gdzie tam jest fantastyka? To po prostu film, którego akcja się dzieje w kosmosie. Apollo 13 to też SF?
07-10-2014, 22:33
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 07-10-2014, 22:35 przez Gieferg.)
Red Crow
Liczba postów: 12,400
Liczba wątków: 49
Tylko błagam, nie wykłócajcie się przez 40 stron tematu o definicję gatunku. :D
07-10-2014, 22:36
^^
Liczba postów: 5,289
Liczba wątków: 73
Jest zaliczany do SF według IMDB i Filmwebu i to mi wystarczy :)
www.filmweb.pl/user/Azgaroth_2
07-10-2014, 22:36
Captain Skullet
Liczba postów: 19,495
Liczba wątków: 128
Mi nie wystarczy.
07-10-2014, 22:43
Miszczu AVTAKa 2014/18/22
Liczba postów: 27,144
Liczba wątków: 67
(07-10-2014, 22:33)Gieferg napisał(a): To po prostu film, którego akcja się dzieje w kosmosie. Apollo 13 to też SF?
Apollo 13 to film oparty na faktach, odwzorowujący rzeczywiste wydarzenia.
Grawitacja to film pełen debilizmów, opisujący nierzeczywiste i mało prawdopodobne wydarzenia. Taka drobna różnica. Narysować diagram?
08-10-2014, 01:02
Captain Skullet
Liczba postów: 19,495
Liczba wątków: 128
Czyli teraz żeby film zaliczyć do sci-fi wystarczy że jest pełen debilizmów, opisuje nierzeczywiste i mało prawdopodobne wydarzenia? No i nie zapominajmy, że akcja musi mieć miejsce w kosmosie bo inaczej nawet Commando by się załapało.
08-10-2014, 03:53
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 08-10-2014, 03:56 przez Gieferg.)
Miszczu AVTAKa 2014/18/22
Liczba postów: 27,144
Liczba wątków: 67
(08-10-2014, 03:53)Gieferg napisał(a): Czyli teraz żeby film zaliczyć do sci-fi wystarczy że jest pełen debilizmów, opisuje nierzeczywiste i mało prawdopodobne wydarzenia?
science-fiction = fantastyka naukowa = Grawitacja
chyba naprawdę narysuję Ci diagram, bo żebyś przestał giefergować jest niemożliwym do spełnienia marzeniem
08-10-2014, 18:21
CSM-101
Liczba postów: 7,867
Liczba wątków: 0
akurat z formalnego punktu widzenia Gieferg ma rację.
For us, there is no spring. Just the wind that smells fresh before the storm.
09-10-2014, 14:16
Banned
Liczba postów: 20,781
Liczba wątków: 63
(08-10-2014, 18:21)Mefisto napisał(a): (08-10-2014, 03:53)Gieferg napisał(a): Czyli teraz żeby film zaliczyć do sci-fi wystarczy że jest pełen debilizmów, opisuje nierzeczywiste i mało prawdopodobne wydarzenia?
science-fiction = fantastyka naukowa = Grawitacja
Narysuj ten diagram, bo strasznie skomplikowaną masz logikę.
science-fiction = fantastyka-naukowa (fikcyjna-nauka) =/= Grawitacja
Myślnik łaczy "science" i "fiction" wlasnie dlatego, że to fikcyjna nauka, a nie fikcyjna fabuła, w której jest nauka.
(07-10-2014, 22:36)nawrocki napisał(a): Tylko błagam, nie wykłócajcie się przez 40 stron tematu o definicję gatunku. :D
Za późno. ;)
09-10-2014, 14:50
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 09-10-2014, 14:59 przez Gal Anonim.)
Captain Skullet
Liczba postów: 19,495
Liczba wątków: 128
Cytat:science-fiction = fantastyka naukowa = Grawitacja
Rysuj lepiej ten diagram bo dalej nie wiem gdzie masz fantastykę w grawitacji.
Jest tylko FIKCJA. Elementów fantastycznych BRAK. To że film ciulowo oddaje rzeczywistość nie robi z niego fantastyki. Jakby do kapsuły z Sandrą zajrzał E.T. to ok, byłaby fantastyka. Jakby się przeniosła w czasie, to byłaby fantastyka, ale ja tam niczego takiego nie widziałem, więc przestań mefisiować tylko dawaj swoje uzasadnienie. I nie, to że się dzieje coś niemożliwego =/= fantastyce, vide:Commando. W takim Armageddonie są podstawy do zaklasyfikowania do SF, ale Gravity... ni**uja.
09-10-2014, 15:32
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 09-10-2014, 15:39 przez Gieferg.)
Miszczu AVTAKa 2014/18/22
Liczba postów: 27,144
Liczba wątków: 67
(09-10-2014, 14:50)Crov napisał(a): science-fiction = fantastyka-naukowa (fikcyjna-nauka)
Co za stek z kartoflami bzdur.
S-f jest oparte na nauce, ale zmieszanej z rzeczami mało prawdopodobnymi (jakieś pół Grawitacji), nawet jeżeli czyni je wiarygodnymi dla widza. Nie potrzeba do tego wcale ufoludków (nie wiem w ogóle skąd takie rozumowanie u potencjalnie dorosłych ludzi), żeby była to fantastyka. Moon, Grawitacja, cholera nawet i Moonraker - wszystkie te filmy za podstawę przyjmują rzeczywistą technikę, podstawy naukowe i tak dalej, ale są w takim samym stopniu zmyślone, nierealne, że wpisują się w gatunek.
Zresztą definicja mówi wszystko:
Cytat:gatunek literacki lub filmowy, a także gier komputerowych o fabule osnutej na przewidywanych osiągnięciach nauki i techniki oraz ukazującej ich wpływ na życie jednostki lub społeczeństwa.
(...)
Najważniejsza jest hipotetyczna zgodność wydarzeń ze współczesnym stanem wiedzy o nauce i technice.
(...)
fantastyka naukowa jest tym, co nie może się wydarzyć
Spełnia te wymagania Grawitacja? Nawet z nadmiarem.
EOT
09-10-2014, 17:25
Banned
Liczba postów: 20,781
Liczba wątków: 63
(09-10-2014, 17:25)Mefisto napisał(a): (09-10-2014, 14:50)Crov napisał(a): science-fiction = fantastyka-naukowa (fikcyjna-nauka)
Co za stek z kartoflami bzdur.
S-f jest oparte na nauce, ale zmieszanej z rzeczami mało prawdopodobnymi (jakieś pół Grawitacji), nawet jeżeli czyni je wiarygodnymi dla widza.
Co to kurna znaczy? :D Bo twoja definicja jest tak ogolna, że jedną z najbardziej kasowych serii sci-fi okazuje się być seria Fast & Furious.
A jak chcemy się bawić w definicje z wiki to sci-fi wikipedia definiuje tak:
Science fiction is a genre of fiction dealing with imaginative content such as futuristic settings, futuristic science and technology, space travel, time travel, faster than light travel, parallel universes, and extraterrestrial lif.
Nie wiem skąd zestawienie "Gravity" obok "Moon", które jest wyrażnie sci-fi i o to nikt by się nie kłócił. "Moon" jest sci-fi, bo zmyśla technologię/naukę w takim sensie, że pokazuje to, co jest niemożliwe dzisiaj. "Gravity" tego nie robi.
"fantastyka naukowa jest tym, co nie może się wydarzyć"
Bum.
09-10-2014, 17:32
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 09-10-2014, 17:36 przez Gal Anonim.)
Miszczu AVTAKa 2014/18/22
Liczba postów: 27,144
Liczba wątków: 67
(09-10-2014, 17:32)Crov napisał(a): Co to kurna znaczy? :D Bo twoja definicja jest tak ogolna, że jedną z najbardziej kasowych serii sci-fi okazuje się być seria Fast & Furious.
Jeśli nie potrafisz odróżnić od siebie gatunków, to twój problem, nie mój.
A wkleiłeś właściwie to samo, tylko po angielsku oczywiście wybrałeś fragment z parciem na ufoki i inne supery, które mogą, ale nie muszą się pojawiać w s-f.
09-10-2014, 17:36
Banned
Liczba postów: 20,781
Liczba wątków: 63
Potrafie odróżnić gatunki - inaczej twierdziłbym, że "Gravity" to sci-fi. ;)
"Ufoki"? W "Moon" nie ma 'ufoków', o ile się nie myle, a to wciąż sci-fi. W "RoboCopie" też nie ma "ufoków", a to wciąż sci-fi. Tururu. ;) Sci-fi to technologia i nauka, której nie ma, a nie nauka, która jest.
09-10-2014, 17:37
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 09-10-2014, 17:39 przez Gal Anonim.)
|